Nadchodzi Wielkanoc
Uroczo. Jestem wege od mniej więcej miesiąca. Wie o tym tylko najbliższa rodzinka (tzn. domownicy: mama, tata, młodszy brat, który ze mnie kpi). Na święta wyjeżdżamy do babci, gdzie zbierze się reszta rodzinki. Już teraz rodzice mnie wypytują "a co ty będziesz jadła?".
Kurcze, normalnie boje się tych świąt. Dla babci powinnam wyłącznie jeść i jeść. Pozostała część rodzinki... nie wiem jak pójdzie. Może wzglednie, ale siostra cioteczna kiedyś była wege i przestała. Co prawdaż nie wiem dlaczego, ale pewnie powiedzą żebym tez przestała jak ona.
Pomóżcie! Nie chcę robić przykrości babci i reszcie, nie chciałabym się też obnosić z własnym jedzneiem... co Wy robicie?
Nie chcę robić przykrości babci i reszcie
A czy babcia i reszta chcą robić przykrość tobie i próbować zmuszać cię do jedzenia czegoś czego nie lubisz/nie chcesz ?
Ja na twoim miejscu po prostu zjadłabym tylko to co jest wege, a gdyby ktoś chciał mi coś wcisnąć to grzecznie bym odpowiedziała "nie, dziękuje. nie jem mięsa." Nawet nie whodziłabym w żadne dyskusje, po prostu "nie" i koniec :red:
Ja robiłam dokładnie tak, jak opisuje Katinka. Jadłam to, co wege (zawsze coś się znajdzie) i tyle. To, że nasłuchasz się różnego typu komentarzy przy tym, jest właściwie pewne. I faktycznie nie ma co się wdawać w dyskusje, bo do niczego nie prowadzą. Zacisnąć zęby i milczeć. Jakoś przetrwasz te kilka godzin, najwyżej porządnego obiadu nie zjesz 😉
Moja babcia po dziś dzień za każdym razem jak ją odwiedzam pyta czy dalej nie jem mięsa i "kiedy się w końcu nawrócę", 18 lat miała, żeby się przyzwyczaić i nic... 😉
Och, jak to się pięknie składa.:roll: Ja zostałam wege tydzień przed Wielkanocą.
A czegóż tu się bać? Bliższa rodzina się przyzwyczai, a reszta nigdy.
Na spotkaniu jeść sałatki, a ze sobą przynieść jakieś poręczne wege danie, np.
ugotowany wcześniej wegetariański żurek przyniesiony w słoiku i dany babci do podgrzania.
Nie masz się czego wstydzić. Mądre rzeczy już Ci tutaj napisali. 🙂 Możesz też powiedzieć, że nie masz na coś ochoty, przecież nie samym jedzeniem człowiek żyje. I nie poddawaj się, ludzie którzy nie mają wiedzy na tematy wege będą mieli i tak swoje zdanie. To jest Twoja sprawa, nie pokazuj im agresji, tylko udowodnij swoją postawą, że podjęłaś przemyślaną i świadomą decyzję.
Pochwała jest pożyteczniejsza od kary. Plaut
Ja nie jem miesa od ponad miesiąca ale nie martwie sie świętami 🙂 Kupiłam jajka z "jedyneczką" i parówki sojowe. Wrzuce je święconki i tyle 🙂
Trzymaj sie i ufaj sobie. Jestes na dobrej drodze i nie poddawaj się będzie dobrze 🙂 Buziaki i Wesołych Świąt
Jak możemy oczekiwać idealnych warunków na Ziemi, skoro nasze ciała są żywymi grobami pomordowanych zwierząt? Dopóki będą istniały rzeźnie, będą istniały i pola bitew
Jejku, nie ma nic gorszego niż wychować się w bardzo katolickiej rodzinie... Jak się matka dowiedziała, że znowu nie mam zamiaru iść z koszykiem to o mało mnie słownie nie zabiła. W zasadzie to nie widzę sensu żebym szedł skoro moja wiara to nie wiara, a i jajek czy kiełbasy nie jadam 😉
wciąż raczkuję w temacie wegetarianizmu 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja