Glukoza nie bardzo rozumiem Twoja wytłumaczenie Srebrnej jak to jest z krowa dajacą mleko...?
i zgadzam sie ze Srebrną!-nie ma humanitarnego mleka! krowa mleczna to krowa,której odbiera sie cielaka zaraz po jego urodzeniu po to,aby dawała mleko człowiekowi.Taka krowa zacielana jest co roku po to,aby wciąż dawać mleko i taki cykl powtarza sie latami.Okres międzyciązowy nie powinien byc dłuższy niz 3 miesiące.Czyli co roku rodzą się kolejne cielaki odbierane matkom-wyrosną z nich albo kolejne krowy mleczne albo byczki do inseminacji (taki byk musi miec naprawde duuuzo "szczęścia" i bardzo korzystny kod genetyczny) albo sa po prostu kierowane na ubój!
Wielkie fermy krów mlecznych, na których opierają swoją produkcję najwieksze spożywcze koncerny tj.np. Danone czy Nestle to kompletne dno ,jesli chodzi o utrzymanie zwierząt-to nieprzestrzeganie dobrostanu i hamowanie behawioryzmu tych zwierząt.
Jeśli chodzi o wieś...cóż są pewnie rolnicy szanujący swoje zwierzęta ,ale wielu jest takich ,którzy się zwyczajnie nad nimi znęcają...
Ooo... widze zagozala weganka, witam. Zacznijmy moze od tego, ze krowa jest zwierzeciem udomowionym i nie jest mozliwe zeby zyla na wolnosci, bez kontroli sie rozmnazala, chodzila ze swoimi potomkami, karmila je itd. Swiat jest na tyle "rozwiniety ", ze jest to poprostu nie mozliwe (chyba nie wyobrazasz sobie zdziczalych krowek miedzy blokami...). Do czego zmierzam, otoz wg mnie nie ma nic zlego w pozyskiwaniu przez czlowieka mleka od krow, oczywiscie w humanitarny sposob!!! / nie mam na mysli w tej chwili gosp. przemyslowych/ zaskoczylas mnie badzo swoja wypowiedzia "Jeśli chodzi o wieś...cóż są pewnie rolnicy szanujący swoje zwierzęta ,ale wielu jest takich ,którzy się zwyczajnie nad nimi znęcają...
" ciekawa jestem tylko czy bylas w ogole kiedys na wsi , u prawdziwego, zwyczajnego rolnika,,, ja bylam niejednokrotnie. To co piszesz to wyssane z palca, przestarzale stereotypy- "wies-brudno, smierdzi, ludzie anaalfabeci, a zwierzeta w oplakanym stanie". Przypominam jednak, ze mamy XXI wiek i jest calkowicie odwrotnie. Nie znam rolnika, ktory nie dbalby o swoje zwierzeta!!! Pomijajac juz ludzka wrazliwosc (ktora, o dziwo jednak maja ludzie ze wsi...) i przywiazanie, zwierzeta typu: bydlo, trzoda, drob, to dla rolnika pieniadze, a kto nie dba o to co przynosi mu zyski?! im bardziej dba, tym zyski beda wieksze!-logika... Takze zapewniam Cie, na wsi ludzie dbaja o zwierzeta!!! A co do mleka-nie mam zamiaru z niego rezygnowac, bo po pierwsze : jest bardzo zdrowe i uzupelnia moj organizm w niezbedne bialka i witaminy, a po drugie: humanitarne pobieranie mleka, w niczym krowie nie szkodzi. Wspomnialas o narodzonych cielaczkach... to jaki los je spotka - z tym nigdy sie nie pogodze, dlategotez jestem wege, ale to nijak ma sie do mleka.
Srebrna. dziekuje, poszukam jeszcze i z checia poczytam. Pozdrawiam serdecznie.
glukoza
Odniosłaś błędne wrażenie,bo nie jestem weganką.Narazie "tylko" wegetarianką 😉 jeszcze nie dojrzałam do weganizmu.
Podzielam Twoje zdanie na temat tego,ze nie ma nic złego w pozyskiwaniu mleka od krowy oraz ,ze mleko jest zdrowe,dobrze przyswajalne etc.(nie dla każdego oczywiście).
Chodziło mi o zwrócenie uwagi na wielkostadne fermy krów mlecznych,którym raczej do humanitaryzmu daleko niestety...
oczywiście ,ze krowa nigdy nie będzie juz tym, czym była pierwotnie i pozostanie zwierzęciem udomowionym zaleznym od człowieka.Nie staram się roztaczac utopijnych wizji,a raczej skupic na tym co jest realne i o co trzeba walczyć-o zachowanie dobrostanu zwierząt domowych .
mój pogląd na temat wsi opiream na własnych doswiadczeniach,nigdy nie wypowiadam sie w kwestiach,o których nie mam pojecia lub gdybym miała opierac się wyłącznie na czyichś opiniach.Tak więc byłam na wsi niejednokrotnie,widziałam rózne gospodarstwa i róznych rolników.Na pewno sytuacja na wsi jest lepsza niż była kiedyś,ale wciąż są i rolnicy" patologiczn"i-bijący swoje zwierzęta,trzymający je w beznadziejnych warunkach,tacy,kórzy zapominaja napoić lub nakarmic zwierzę,bo są wiecznie pijani...
i to nie są wyssane z palca bzdury ani stereotypy to sa fakty!także zapewniam Cię ,ze niektórym brak wrażliwosci i logiki w dalszym ciągu,mimo iż nastał cudowny XXI wiek 😮
Czyli jesli chodzi o mleko, doszlysmy do porozumienia 😉 ciesze sie. A co do wsi... hm, przykro mi, ze poznalas rolnikow tylko od tej zlej strony, mowisz o prawdziwych patologiach, ale zapewniam Cie, ze nie jest tak zle i duzo czesciej mozna spotkac czlowieka, ktory zle traktuje swojego psa lub kota niz rolnika znecajacego sie nad krowa (nie twierdze, ze takowi sie nie zdazaja, bo chorzy ludzie sa przeciez obecni w kazdym fachu - nawet w rolnictwie). Mam nadzieje, ze z biegiem czasu bedzie coraz lepiej i juz nikt nie bedzie mial zadnych watpliwosci co do humanitaryzmu wobec zwierzat na wsi. Pozdrawiam
glukoza
ja jestem wegetarianką 3 lata...jajka i sery jem...szczerze to nie czuję siś z tym dobrze, ale narazie wiem, że nie dam rady przejść na weganizm...może powoli będę sie do tego przygotowywać, ale o weganizmie pomysle powazniej nieco pozniej...jest to bardzo odpowiedzialna decyzja...podziwiam wszystkich wegan, chciałabym być taka jak oni, ale chyba nie jestem jeszcze na to gotowa...:(
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja