Witaj,ostatnio też zaczełam się martwić o poziom żelaza w moim organiżmie i trochę szperałam po necie.
szpinak, brukselka,fasolka,jajka-jeśłi je jesz.A poza tym to bakalie(śliwki,daktyle itd),bardzo wazne jest tez żeby spożywac odpowiednią ilośc witmainy C-jeśłi brakuje jej w organiźmie to żelazo gorzej sie wchłania.Picie herbaty(zwłaszcza czarnej) równiez wpływa negatywnie na przyswajalnośc żelaza.
Ostatnio przeczytałam tez , że np rżeżucha ma dużo żelaza i witaminy C jednocześnie- zasadziąłam więc rzeżuche , a teraz wcinam ją codziennie do kanapki(naprawdę pycha),a poza tym jej "uprawa" przyniosła mi wiele radości.
Pozdrawiam serdecznie
Moim zdaniem, najgorsza jest monodieta. Trzeba mieszać, ile wlezie i jakoś samo się zbilansuje. Oczywiście to tak łatwo powiedzieć, nie każdy ma w sobie przezorność i wiedzę dietetyka i wewnętrzny regulator.
Chociaż podobno są tacy, którzy jadą na ściśle jednym pożywieniu, ale cienko to widzę. Miałam kiedyś kolegę, który nagle zaczął jeść wyłącznie kiszoną kapustę i banany oraz głosić prawdy objawione. Potem zaczął te banany nosić w walizce (wyobraźcie sobie: neseser pełen gnijących bananów - takie lubił najbardziej). Opowiadał wszystkim dookoła o białej śmierci - mleku. Byliśmy przerażeni - czlowiek zmienił się bardzo, także zewnętrznie. Na koniec wyjechał gdzieś w stronę Indii tworzyć na jakiejś wyspie "Nowy Raj". Słuch o nim zaginął.
To tak gwoli przestrogi. Ale ponoć niektórzy odżywiają się praną kosmiczną i mają się świetnie
😮 😉 ściskam, piszcie!
Nie ma co panikować w temacie zagrożenia anemią , bo to głownie nałogowi mięsożercy lubią siać tego rodzaju propagandę. Filozofia jest prosta : należy odżywiać się wszystkim tym co nam smakuje i dbać o to aby posiłki były jak najbadziej urozmaicone . Jeżeli , panie Hrabio , jest pan początkujący jeśli chodzi o wege , to przekona się pan , że po kilku miesącach organizm sam podpowie czego dostaje za dużo , a czego za mało w pożywieniu i to będzie dla pana bardzo fajne odkrycie. A wracając do anemii , to problemy z nią mają raczej mięsożercy , a nie wegetarianie a przecież najlepszym żródłem żelaza jest podobno mięso ! Ciekawe , prawda ? 😎
[url= http://vege.spinacz.pl/str.php?dz=7#17]przeklejam z faq na portalu vege.pl [/url]
[b] pytanie: [/b]
Wiadomo, że organizm kobiecy potrzebuje dużo żelaza. Czy na diecie wegetariańskiej będę w stanie mu zapewnić odpowiednie ilości tego pierwiastka?
[b] odpowiedź:[/b]
{Gandalf:}
Tak. Wśród potraw mięsnych jedynie nerki i wątroba zawierają żelazo w dużych ilościach (8000-11500 ug/100 g). Pozostałe rodzaje potraw mięsnych, w porównaniu do roślinnych, zawierają mniejsze, lub co najwyżej zbliżone ilości, rzędu (2000-3000 ug/100 g). Dla przykładu produkty zbożowe (płatki, chleb i mąka z pełnego przemiału) zawierają tyle samo 2000-3000 ug/100 g żelaza, a nie są rekordzistami. Większe ilości żelaza zawierają strączkowe (5000-9000), mak (9500), pestki dyni (11200), tymianek (22000 !), ziarno sezamowe (10000). Dobrym źródłem żelaza są też wszelkie zielone części roślin (sałata, szpinak, botwinka). Wprawdzie ilości żelaza są tu mniejsze, ale zielone części roślin zawierają spore ilości witaminy C ułatwiającej przyswajanie żelaza przez organizm. Mięso praktycznie tej witaminy nie zawiera.
Trzeba jeszcze wspomnieć, że w normalnej sytuacji organizm przyswaja około 10% dostarczonego z pokarmem żelaza. Jednak w sytuacji wystąpienia wyraźnych braków tego pierwiastka, uruchamia specjalne mechanizmy trawienne, dzięki którym procent przyswajanego żelaza wzrasta do 40.
witam
przede wsystkim dziękuję za wszystkie odpowiedzi
mieso z jadłospisu wykresliłem ok 8 miesięcy temu, wiec mozna powiedziec =, ze jestem początkujący
najpierw jednak moje odżywianie było nieprzemyslane i chaotyczne, ale w ostanim czasie trochę czytałem o wegetariniźmie co pozwoliło mi na wprowadzenie pewnych korekt do posiłków
odnośnie wit. C to nie ma obaw, bo pochłaniam sporo różnych owoców
skoro mleko czy mocna herbat zbytnio nie sprzyjają przyswajaniu żelaza, to co najlepiej pić do posiłku?? zieloną albo owcową herbatę??
pzdr
ahoj,do posiłku nic nie pij,powinno się nie pić minimalnie 20min.przed i 20min. po posiłku.W skrócie,związane jest to z rozrzedzaniem kwasów żołądkowych i z tego płynących nie pożądanych efektów.Bardzo dobra herbatka- "Rooibos",polecamy 😎
Pozdrawiamy
Kto myśli tylko o sobie, ten traci z oczu świat. Karol Čapek
ahoj,do posiłku nic nie pij,powinno się nie pić minimalnie 20min.przed i 20min. po posiłku.W skrócie,związane jest to z rozrzedzaniem kwasów żołądkowych i z tego płynących nie pożądanych efektów.Bardzo dobra herbatka- "Rooibos",polecamy 😎
Pozdrawiamy
podobno gdyby picie miało jakis wplyw na rozrzedzanie kwasow zoładkowych to nie byłoby problemu z wrzodami zoładka czy nadkwasotą... podczas jedzenia płyny "uciekaja" z zoładka najkrotsza droga a pokarm zostaje i jest spokojnie trawiony
Życie jest marzeniem, urzeczywistnij je.
Justyno,żeby aż tak???..."uciekały" te płyny...Z wrzodami i nadkwasotą, to bardziej skomplikowane....chyba. 😮
Pozdrowienia z republiki czeskiej...
Ja chyba po dzisiejszym turlaniu sie po podlodze i krwistych wymiotach moge stwierdzic ze mam wrzody 😀 Ale fakt ze picie herbaty czy kawki (w moim przypadku )na czczo i do tego papierosek dziala okrutnie ! a nie wierzylem w te opowiadania haha 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja