Ja jestem z tych "potężniej zbudowanych"(innymi słowy baba jak grzmot) i nie marudziłabym gdybym była w miarę proporcjonalna, a tymczasem górę mam rozmiar 38 a spodnie muszę kupować 42 😉
Babcia mi kiedyś powiedziała patrząc na moje biodra- Tobie dziewczyno to dobrze się będzie dzieci rodziło! ........ :rotfl:
Tak więc trochę zazdroszczę szczuplakom 🙂
Białowieska się Puszcza.
Wege jestem jakieś 5 miesięcy.
Przy wzroście 160 ważyłam przedtem 53-54 kg. Ale ostatnio zauważyłam, ze wszystkie spodnie są na mnie za duże. Mama się denerwuje, że ciągle chudnę.
Staram się jeść dużo mącznych rzeczy żeby przytyć, ale odkąd przeszłam na wegetarianizm zmniejszył mi się apetyt.
Co powinnam jeść?
to jak wygladal twoj jadlospis przykladowy bo ja schudnac musze
Myślę, że była to raczej sprawa trybu życia.
Na początku ciężko mi się było zaprogramować na zakupy po szkole i własnoręczne gotowanie posiłków.
Poza tym, za następne 2 miesiące okazało się, że waga spada mi też na tle nerwowym. Wtedy ważyłam już 50kg.
Ale dziś ważę równe i niezmienne 53kg przy wzroście 160 cm.
Mama dziś rano powiedziała mi, że przytyłam na buzi 🙂
Jadłospisu z dzisiaj nie podam, bo był to koszmarny i zabiegany dzień, więc i takie były moje posiłki, ale mogę podać jadłospis z wczoraj:
ŚNIADANIE: jogurt naturalny z otrębami owsianymi, płatkami owsianymi i słonecznikiem + 2 kromki ciemnego chleba z dżemem śliwkowym mojej mamy
W SZKOLE: słodka bułka i 2 mandarynki
OBIAD: placki ziemniaczane z sosem z pomidorów, z czerwoną fasolką, czosnkiem i dużymi kawałkami cebuli
KOLACJA: 2 jajka sadzone posypane grubo szczypiorkiem + 2 kromki ciemnego chleba
Uważam, że jest nieźle jak na napięty tygodniowy plan dnia 😉
[edytowane 16/12/2008 przez Ktosiek]
Ale są osoby, które pojedzą trochę słodyczy albo bardziej tłuste potrawy i zaraz im się to zamienia w dodatkowe kilogramy. Są również osoby, że będą się zajadać wszystkim i nie wiadomo ile by jadły to i tak będą szczupłe. Chyba to zależy od przemiany materii. Takim osobom to pożywienie w całości chyba się zamienia na energię a reszta przeleci przez przewód pokarmowy i zostanie wydalona. 😎
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Hehe, jakie piękne niezrozumienie 🙂 Zależy, po której stronie się stoi, każdemu wydaje się, że jest po tej gorszej. Mi się na przykład wydaje, że lepiej jest być chudzielcem i łatwiej jest utyć - można to robić przez cały rok, jeść co się chce, z kupnem ubrań zawsze luzik. A żeby schudnąć nie "wystarczy" unikać słodyczy i tłuszczu, bo nie tylko od nich się tyje. Trzeba się ciągle pilnować, a jak się nie upilnuje, to ma się wyrzuty sumienia. Biegać można - kiedy warunki pogodowe dopisują... itd, itp. Z resztą, co ja będę się produkować - trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie łąki i raczej nie spodziewam się szybkiego porozumienia 🙂
http://www.explosm.net/comics/random/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja