oprocz Wedla i lindta wegetarianskie produktty ma tez Nestle.
Używaja oni produktów tylko roslinnych a lecytyna sojowa nie jest pozyskiwana wraz ze skladnikami odzwierzecymi. ich produkty sa wiec dla wegetarian 🙂

Smacznego 🙂

Z tego co wiem to Wedel należy do Cadbury ale moze cos sie zmienilo 🙂

ostatnio mama kupuje takie fajne galaretki firmy Baltyk 🙂 sa na pektynie mniami w takich opakowaniach, jak mieszanki krakowskie itp

http://www.opinie.senior.pl/Produkty-spozywcze/Slodycze/Cukierki-lizaki-drazetki/Galaretka-w-czekoladzie,29324,1.html wygladaja tak, tylko, ze sa w opakowaniu foliowym, 🙂 mniami jak ja dawno galaretki nie jadlam.

wegetarianizm to nie weganizm.
ja na przykład jestem wegetarianką, więc lody jem. jem również czekoladę, chipsy i różne słodycze. szczerze wątpię w to, by szkodziły nam bardziej niż mieśożercom. ;]]

ale dla sporej grupy wege to nie tylko kwestia szkodzenia, ale składników pochodzenia zwierzęcego

Frutaniva: skąd masz informację o firmie Nestle?

[edytowane 31/1/2009 przez JAGA]

JAGA, ja wysyłałam maila z pytaniem do Nestle i dostałam odpowiedź, że lecytyna sojowa dodawana m.in. do płatków śniadaniowych nie jest odzwierzęca na 100 %.

u mnie to jest tak, że organizm sam wysyła sygnały o zapotrzebowaniu na słodkoświ, zwłaszcza kiedy spada energia. Niektórzy wolą energię w formie kofeiny, inni w postaci orzechów, jeszcze inni w formie pełnoziarnistych węglowodanów. Ja natomaist potrzebuję czekolady. Zawsze ją jadłam (w rozsądnych ilościach) i nigdy nie miałam z tego powodów jakichś zdrowotnych kłopotów. Zwłaszcza po intensywnym treningu sztuk walki, kawałek czekolady wydaje się być jak najlepsze paliwo. I z tego co mi wiadomo, większość dobrych jakościowo firm już dawno zrezygnowałam z lecytyny która nie byłaby roślinna. 😀

Naprawdę myślałam, że będzie gorzej, ale mija miesiąc od kiedy rzuciłam mleko i wcale nie łapie mnie przemożna chęć na słodycze 😉 Praktycznie wszystkie zawierają serwatkę albo mleko w proszku.
To chyba tak jak z każdym nałogiem - pewnego dnia po prostu trzeba powiedzieć "nie" i samo pójdzie. Codziennie potrafiłam zjeść przynajmniej 2 batoniki.
Oczywiście niekótrzy bardzo lubią swój nałóg i dla nich smacznego 😀

ja to ze słodkościami mam tak, ze przez miesiąc mogę ich nie tknąć a jak mnie najdzie jakaś wzmożona ochota to od razu zmiatam opakowanie ciasteczek albo tabliczkę czekolady, ale takie loty na szczęście mam rzadko. Dla mnie najlepszą słodkością są orzechy 🙂

Hmm.dla mnie słodyczami są ciasteczka owsiane które sama zrobię,owoce suszone,jogurcik z płatkami owsianymi i bakaliami.Nie mam pewności co do słodyczy z gmachów nigdy się przecież nie ma pewności czy czegoś Magicznego tam nie dołożyli!

A ja ostatnio rozsmakowalem się w produkcie, który ma taki skład :
cukier
syrop glukozowy
kompozycja naturalnego olejku mięty pieprzowej
reulator kwasowości - kwas cytrynowy
syntetyczne barwniki: E 132, E 104.
Czy to jest produkt wegański ? A może ktoś zgadnie w ogóle co to jest ? 😛

Jest wegański 😉 I wygląda mi na miętówki, cukierki miętowe...

No tak. To są cukierki miętowe 😛 Bardzo pyszne z miękkim nadzieniem w środku. Jem nie więcej niż dwa dziennie bo są bardzo esencjpnalne i swietnie inhalują drogi oddechowe. 🙂

z jakiej firmy? 😉

Nie wiem czy mogę napisac bo Admin może zakwalifikować jako niepotrzebną reklamę.
Ale zaryzykuję, najwyżej usunie mi ten post 😉
Cukierki noszą nazwę z firmy [b] Bulik[/b].
W opakowaniu za 2.20 PLN jest 20 sztuk.