Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Co dziś na obiad?  

Strona 129 / 280 Wstecz Następny
  RSS

AnKa_15
rozmówca
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 60
28/11/2009 12:06 am  

I na obiad i na kolację zupa fasolowa :rotfl:

Kiedy człowiek zabije tygrysa, nazywa to sportem, ale jeśli tygrys zabija człowieka nazywa się to okrucienstwem.


OdpowiedzCytat
ImJustCool
forumowicz
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 29
28/11/2009 11:02 am  

Ja dziś serwuję sonie i bratu (mięsożercy) brokuły zapiekane z serem i śmietaną i odrobiną koperku, i sałatkę owocową : banany, kiwi, winogrona, pomarańcza i mód.


OdpowiedzCytat
kimek
świeżaczek
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 4
14/12/2009 1:34 am  

ryz aldente ;D - czyli gotowany na wolnym ogniu zeby sie nie rozwalil
+
majonez wlasnej roboty
+
ogorki
+
kukurydza
+
ewentualnie kawalki kotletow sojowych

przyprawiami pieprzem, sola,

do bazy mozna dodawac co sie zywie podoba.

wiem ze przepis nie wyglada smakowicie ale polecam. Kompozycja ogorka z kukurtdza i majonezem na ryzu naprawde swienite smakuje.


OdpowiedzCytat
AQARIUS
forumowicz
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 23
14/12/2009 2:10 pm  

U mnie dzisiaj:
1. Zupa ogórkowa
2. Ryż z jabłkami


OdpowiedzCytat
imbir
świeżaczek
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 1
22/12/2009 7:34 pm  

Przed chwilą wciągnęłam: brązowy ryż, brokuł i kotleciki sojowe. A na deser mocna herbata z plastrami świeżego imbiru i pomarańczy z sokiem malinowym 🙂


OdpowiedzCytat
Wiki1240
forumowicz
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 49
22/12/2009 7:54 pm  

Na śniadanie otręby z mlekiem ,na obiad kotlety sojowe ziemniaki i jakaś surówka a na kolacje hmm jeszcze nie wiem hehe 😀


OdpowiedzCytat
AnKa_15
rozmówca
Dołączył: 14 lat  temu
Posty: 60
10/01/2010 1:35 am  

Dzisiaj na śniadanie kromka ciemnego pieczywa z paprykarzem warzywnym, a na obiad i na kolację zupa fasolowa.

Kiedy człowiek zabije tygrysa, nazywa to sportem, ale jeśli tygrys zabija człowieka nazywa się to okrucienstwem.


OdpowiedzCytat
Greeney
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 59
11/01/2010 5:59 pm  

Dziś całkiem zwyczajnie. (: Ryż + warzywa na patelnię + sól, pieprz, curry
Pyyycha! 😀

[img]http://img190.imageshack.us/img190/7118/thebeatlesbanwa4.jpg[/img]


OdpowiedzCytat
rubia
forumowy expert
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1077
11/01/2010 6:20 pm  

Wyszła mi tak pyszna fasolka po bretońsku, że wszystkie ambitne plany szybkiego zrzucenia 3,5 kg chyba wzięły w łeb. Zeżarłam (bo nie da się tego inaczej nazwać) cały garnek, który miał mi wystarczyć na dwa dni. Nie wiem nawet, czy bardziej boli mnie mój ogromny brzuch, czy nękają wyrzuty sumienia. Na kolację będzie tylko herbata miętowa.
Dochodzę do wniosku, że zdolności kulinarne to prawdziwa klątwa 😉


OdpowiedzCytat
Mokosz13
rozmówca
Dołączył: 15 lat  temu
Posty: 79
11/01/2010 8:37 pm  

Zielona soczewica, kotlety z kukurydzy i surówka z kapusty pekińskiej! 🙂


OdpowiedzCytat
JankeS
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 234
11/01/2010 10:33 pm  

Wyszła mi tak pyszna fasolka po bretońsku, że wszystkie ambitne plany szybkiego zrzucenia 3,5 kg chyba wzięły w łeb. Zeżarłam (bo nie da się tego inaczej nazwać) cały garnek, który miał mi wystarczyć na dwa dni.

Fasoooolka, moje ulubione danie 🙂 [b]rubio[/b], że też nie mam możliwości zrobienia teleportu na taki obiad do Ciebie 😉

Nie wiem nawet, czy bardziej boli mnie mój ogromny brzuch, czy nękają wyrzuty sumienia.

to też znam całkiem dobrze, ale czasami po prostu ciężko jest powiedzieć dość...

My wraz z Jagą raczyliśmy się dziś daniami ze Złotego Osła, coraz więcej pokazuje się tam potraw wegańskich, z czego jesteśmy niezwykle zadowoleni 🙂
Zjedliśmy gulasz z soczewicą i gulasz meksykański, do tego po talerzyku (nie będę kłamał, po 2 talerzykach) surówek 🙂
Swoją drogą, fajnie zrobili, że można teraz samemu wybierać i nakładać dowolne surówki!


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
12/01/2010 2:43 am  

Gdybyście mieli jeść tak monotonnie jak ja, to chyba by wam życie obrzydło. Jem 3 posiłki i wszystkie na słodko. Normalnie by was mdliło od tego.
śniadanko: 600g jabłek zmielonych w siekaczu na mus
obiadek: 200g owsa na wrzątku + 60g wiórków kokosowych zmielonych na krem + 60g miodu + pieczona cebula + cynamon
kolacyjka: 500g jogurtu 0,1% + 130g słonecznika zmielonego na krem + 60g miodu + 40g syropu + rzeżucha
I taką ilość jem, gdy zużywam dużo kalorii pracując fizycznie, bo jak bym nic nie robił, to nie zdążyłbym tego wszystkiego spalić w żołądku i jelitach;) A nie można jeść posiłku, gdy nie skończy się trawienia poprzedniego.


OdpowiedzCytat
JankeS
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 234
12/01/2010 2:53 am  

Trochę niezrozumiale piszesz, ale powiem Ci, że jedzenie takich ilości słodyczy i usprawiedliwianie tego zapotrzebowaniem na kalorie nie jest wg. mnie najlepszym pomysłem. Z jednym się zgadzam, mimo że lubię słodkie, mdli mnie od takiej ilości.


OdpowiedzCytat
szymon1980kat
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 238
12/01/2010 3:34 am  

Niezrozumiale piszę? No czy tak trudno sobie przed oczyma wyobrazić te posiłki złożone z dokładnie wypisanych przeze mnie składników? Czy może wyobrażenia gramatury nie masz jeszcze opanowanej?
ps Kiedy najdzie mnie ochota na coś słonego, to pieke se w mikrofali kilo ziemniaków i potem do tego olej i sól morska. Pychotka. Ale już nie tak zdrowe


OdpowiedzCytat
rubia
forumowy expert
Dołączył: 16 lat  temu
Posty: 1077
12/01/2010 10:24 am  

My wraz z Jagą raczyliśmy się dziś daniami ze Złotego Osła, coraz więcej pokazuje się tam potraw wegańskich, z czego jesteśmy niezwykle zadowoleni 🙂
Zjedliśmy gulasz z soczewicą i gulasz meksykański, do tego po talerzyku (nie będę kłamał, po 2 talerzykach) surówek 🙂
Swoją drogą, fajnie zrobili, że można teraz samemu wybierać i nakładać dowolne surówki!

JankeS, ten Złoty Osioł już od dawna śni mi się po nocach! Może kiedyś w końcu się tam wybiorę- wprawdzie z Krakowa do Katowic jest blisko, ale na razie jestem uwiązana i możliwość całodniowej wyprawy odpada. Szkoda. (Mam nadzieję, że karmią tam dużo lepiej niż w Vedze.) Co do weganizmu- od 1,5 miesiąca jadam nabiał tylko raz w tygodniu, traktując go jako używkę i wcale nie tęskniąc w pozostałe dni ,więc może tym razem... 🙂
P.S. Zeżarłam oczywiście ZAWARTOŚĆgarnka, a nie garnek. Mój błąd.

[edytowane 12/1/2010 przez rubia]


OdpowiedzCytat
Strona 129 / 280 Wstecz Następny
  
Praca