a ja mam zapasik mleka sojowego z biedy 😛 (kilkanaście), pasztety sojowe też możnabyło kupić za dwa zyla..

mam pytanie odnośnie kupnego mleka sojowego w proszku: czy po przyrządzeniu ma mniej więcej taką samą konsystencję jak takie zwykłe w kartoniku?
Na takie gotowe mnie niestety nie stać a maszynka do robienia mleka to też wydatek nie na moją kieszeń 🙁
pozdrawiam,

mam pytanie odnośnie kupnego mleka sojowego w proszku: czy po przyrządzeniu ma mniej więcej taką samą konsystencję jak takie zwykłe w kartoniku?

Moim zdaniem konsystencja sproszkowanego mleka niewiele ma wspólnego z konsystencją mleka z kartonów. Z proszku powstaje, hmmm, napój sojowy? Biała woda? Ile by się tego nie wsypało, trudno zagęścić.

Dziękuję za opinię 😉 Chciałam się doradzić czy warto. Też nie bardzo jestem przekonana do tych w proszku 🙁 Słyszałam wiele wersji, tutaj w wątku też opinie są, jak widzę, podzielone. Co do tych w kartonie, kupiłam raz, może dwa razy i nawet mi smakowało 😛
Ostatnio cały czas dodaję mleka, ale niestety takiego zwykłego, do płatków, otrębów...z wodą mi się nie bardzo widzi, więc trzeba będzie kombinować 😀

Mnie mleko sojowe zupełnie nie "podchodzi"... 😉 Zastanawiam się nad spróbowaniem ryżowego. Czy smakiem jest zbliżone do sojowego, czy lepsze, jakie jest wasze zdanie?

Ostatnio cały czas dodaję mleka, ale niestety takiego zwykłego, do płatków, otrębów...z wodą mi się nie bardzo widzi, więc trzeba będzie kombinować

Swego czasu, gdy nie potrafiłam funkcjonować bez porządnej baterii energetycznej na śniadanie, zajadałam muesli z dżemem (najlepiej takim własnej roboty). Wtedy uznałam to za bombową sprawę (obecnie raczej zbyt bombową, moje preferencje żywieniowe ulegają często zmianom), ale ponoć moje gusta kulinarne bywają spaczone, więc nie musi smakować każdemu 😉

Wtedy uznałam to za bombową sprawę (obecnie raczej zbyt bombową, moje preferencje żywieniowe ulegają często zmianom), ale ponoć moje gusta kulinarne bywają spaczone, więc nie musi smakować każdemu 😉

Smakować może by i smakowało, ale z takimi "bombami" to ja muszę uważać- staram się je ostatnio ograniczać (ale to chyba do osobnego wątku- marudnika bądż "chcę schudnąć" 😀 ) A co do śniadanka, hmm. ostatnio zasmakowałam też w owsiance na soku marchwiowym 😎

Biedronka miała to mleko, później go nie było i znów za jakiś czas wprowadzili również mleko sojowe,ale innej firmy (też dobre). Oczywiście już nie ma :/ A dobrze schodziło,więc nie wiem dlaczego nie dadzą go na stałe. Może trzeba napisać do nich 🙂

a ja tez pollecam czajnik do mleka z allegro 1 litr mleka wychodzi okolo 40gr ;o i smaczne ze pycha;))))))

a ja tez pollecam czajnik do mleka z allegro 1 litr mleka wychodzi okolo 40gr ;o i smaczne ze pycha;))))))

Na allegro te czajniki są niestety bardzo drogie (prawie 300 zł z tego co patrzałam 😮 )
A próbował już ktoś pisać do biedronki? Może jak zbierze się więcej osób to się postarają o ponowne wprowadzenie tych napoi na rynek 😎

jest jeszcze takie urządzenie [url] http://www.allegro.pl/item705371711_mleko_sojowe_urzadzenie_automat_do_wyrobu.html [/url] (nie mogę polecić, bo nie używałam, w ogóle nie czuję potrzeby picia mleka sojowego, piję sporadycznie sklepowe dla "rozrywki" ;))

popieram! w biedronce cały czas powinny być napoje sojowe, zawsze bardzo szybko schodzą więc ja też nie wiem czemu nie ma ich na okrągło....

No właśnie :/ A opłacało by im się to.

A próbował już ktoś pisać do biedronki? Może jak zbierze się więcej osób to się postarają o ponowne wprowadzenie tych napoi na rynek.

Oni takie zdrowe rzeczy wprowadzają zazwyczaj przy tygodniach zdrowego odżywiania itp. Więc co piszemy?

czy aj wiem, czy zdrowe? to mleko to przede wszystkim masa cukru...

Mleko sojowe występuje też w wersji bez cukru. Tak czy owak - mnie nie smakuje, więc się za nim nie rozglądam 😉

Więc co piszemy?

To ja się podejmuję napisać 😛 Tylko nie wiem, czy sama coś wskóram jako jedna z nielicznych amatorka biedronkowego mleka 😀

Ach, i dziękuję Ci, Lily za linka. Kto wie może się kiedyś skuszę na to cudo 😉

[edytowane 17/8/2009 przez sublime86]