Witajcie
Jak ktos faktycznie jest otyly i mieszka na Slasku to zapraszam do poradni schorzen metabolicznych, gdzie zajmuje sie rowniez odchudzaniem (Wiecej informacji podam w prywatnej korespondencji). Zeby nie bylo niedomowien, poradnia ta pracuje w ramach kontraktu NFZ i konieczne jest skierowanie do tej poradni od lekarza rodzinnego, jak rowniez wizyty sa bezplatne i nie przyjmuje komercyjnie -tzn platnie.Ta informacje, przekazuje, nie dlatego, ze brakuje mi pacjentow (wrecz odwrotnie) ale dlatego ze lubie ten portal i ludzi tu piszacych jak rowniez milo by bylo popracowac z pacjentami wege 🙂 w temacie odchudzania
Adam
Co do odchudzania.. moze sie komus przydac ,mimo iz są to informacje z zakresu dietetyki, odchudzania i odżywiania dla osób uprawiających fitness i sporty siłowe.
http://super-sylwetka.pl/diety.html
Polecam punkt 9 i 15.. :red:
[edytowane 22/4/2009 przez elis99]
I'm so sick of fights I hate them .. Come on let me hold you touch you feel you
Jeszcze w temacie diet. Pytanie troszkę dziwaczne, ale dla mnie to spory problem: nie wiecie może jak zwiększyć apetyt rano a zmniejszyć wieczorem? 😀 Jestem typowym nocnym markiem a już w wakacje jak siedzę w domu to zarywanie nocy przychodzi wręcz naturalnie. Rezultat jest taki że pierwsze śniadanie zjadam o...13.00 (budzę się o 10.00, ale wcześniej nie mam siły nic w siebie wcisnąć), za to największy głód odczuwam po 21.00.
Staram się z tym walczyć, ale niestety z różnym skutkiem 🙁
Z moich doświadczeń wynika, że to się tak nie da. Apetyt wieczorem zostaje, po prostu trzeba go ignorować. Też mam taki problem. Ponoć jedzenie obfitych śniadań (nie o 13, tylko do godziny po wstaniu) ma pomagać, ale ja tego nie potwierdzam, zwłaszcza że rano nie lubię jeść.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Ponoć jedzenie obfitych śniadań (nie o 13, tylko do godziny po wstaniu) ma pomagać
Ech, no właśnie. ja się jakoś nie potrafię zmotywować 🙁 zawsze zazdrościłam koleżankom jak zajadały się rano kanapkami, ja nie wiem czemu nie umiem wtedy jeść. Bardzo bym chciała, nie musiałabym "nadrabiać zaległości sutymi obiado-kolacjami.No i pomijam oczywiście fakt że nie jest to raczej zdrowe 😉
Oj tak, ta nieszczęsna 18 😀
No ale od dzisiaj postanawiam: koniec z wieczornym obżarstwem, jesteście moimi świadkami (a ewentualne ekscesy będę upubliczniać na marudniku, żeby był wstyd 😀 )
Dzisiejsza obiado-kolacja była o 18. (żeby było zabawnie)
I to by było na tyle 😎
Ja podwieczorek zazwyczaj jem ok. 18.30, a kolację o 21.30 😉 I nie tyję. Rano też mam apetyt 🙂 Ale chyba każdy ma inną przemianę materii.
Osobiście nie wyobrażam sobie nie jeść wieczorem, to by było straszne 😉
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja