Szukam w necie stron głównych danej firmy np nestlle, bakoma itp i tam zawsze jest jakiś kontakt ,zresztą na produktach podają.
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
Jeśli używamy tłuszczu z mleka nie cierpi przy tym krowa,jeśli tego ze smalcu to musi umrzeć świnka by go otrzymać jest różnica.
Żyj pełnią życia; inaczej popełniasz błąd. Nie jest szczególnie ważne, czym się zajmujesz, jeśli tylko masz życie w swoich rękach. Bo jeżeli nie miałeś życia, to co miałeś? - Co się raz straci, już jest stracone, nie zapominaj o tym.
pewnie ze lepiej zrobic samemu jakies slodkosci np. granole i pokroic w batoniki i masz batonik kiedy chcesz ekologiczny. ALo mufinki upiec czy ciastka owsiane.
ja nie jem zadnych slodyczy w moim menu nie ma miejsca na nie.
duzo warzyw tak zapycha ze sie nic nie chce . Bakalie sa lepsze od tych czekolad.
ja sie malo znam co to jest granola gdzie to kupic i jak wykorzystac,
Baton sojowy ma a skladzie"tłuszcz cukierniczy", który zwykle jest smalcem po prostu,jedyna nadzieja w tym,że osoby,które wymysliły ten baton i go produkują naprawdę miały na celu stworzyć baton wegański i dbają o to,by wszystkie składniki były wegańskie...Baton jest bardzo smaczny,ale chyba nie będę go już jadła,poza tym zawiera biały cukier..:(jest wiele innych zdrowych i dobrych słodyczy..Pozdrawiam!
Hania
dla assasello: http://www.sante.pl/k42/produkty_sniadaniowe/granola
W tej granoli jest lecytyna sojowa, ale jeśli wierzyć Sante jest wegańska.
Wstrzelę się w temat 🙂 Kupiłam czekoladę, która nie ma w składzie ani lecytyny, ani mleka, ani nic (dość gorzka, 72% kakao), ale w domu dopiero dojrzałam, że w info dla alergików jest napisane, że może zawierać śladowe ilości mleka i orzechów...
To znaczy że co? Że je zawiera na bank, czy, że to takie zabezpieczenie producenta w razie gdyby ktoś dostał wysypki po niej?
Oj, ciężko być weganką w obecnym świecie... chyba rzeczywiście wezmę się za własna produkcję słodyczy...
A przy okazji: czy jest duża różnica w smaku między syropem klonowym a syropem z agawy? Czy są zdrowsze od cukru trzcinowego? Bo kalorii, to pewnie ma tyle samo... Może znacie jakiś słodzik, który nie traci słodyczy w trakcie obróbki cieplnej (pieczenie, gotowanie)?
Przeczytałam przez ostatnie dwa tygodnie chyba pół internetu... otwierają mi się oczy... jak sobie pomyślę, jaką wcześniej byłam ignorantką w tych kwestiach... trochę hipokrytką... wspieram organizacje broniące praw zwierząt, a jadłam produkty odzwierzęce, co prawda często nieświadomie, ale... mimo wszystko... Teraz widzę... tak prosty ruch, rzecz tak banalna jak zmiana diety (nawet niezbyt rewolucyjna), a może wiele zmienić...
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
To jest informacja dla alergików - oznacza, że w danym zakładzie produkuje się słodycze z tymi alergenami i mogą wystąpić reakcje alergiczne - a dla osoby uczulonej np. na orzechy mogą być one tragiczne w skutkach.
Co do słodzika to używałam ksylitolu do pieczenia ciasta, sprawdza się, ale drogi.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Witam po przerwie 🙂
Słuchajcie, znalazłam wspaniałość absolutnie wegańską :)) W Aldiku są czekolady marki Moser Roth. Gorzkie od 60 do 85% kakao i gorzkie nadziewane musem czekoladowym i likierem pomarańczowym. Skład bezpieczny, w zakładzie nawet nic mlecznego się nie produkuje. Ceny znam holenderskie, więc bez sensu będzie ich podawanie, ale w Aldikach w Polsce powinny być, bo to sieć. Są też takie pałeczki czekoladowo miętowe, ale nie pamiętam marki, też z Aldika. Lidlowa czekolada gorzka sygnowana znakiem "fair trade" też wegańska, aczkolwiek w zakładzie produkuje się też rzeczy z mleka.
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Lidlowa czekolada gorzka sygnowana znakiem "fair trade" też wegańska, aczkolwiek w zakładzie produkuje się też rzeczy z mleka.
Często bywam w Lidlu , a nigdy nie widziałam 😡
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Oj... Unikam lecytyny sojowej, ale i tak trochę mnie przestraszyliście...
Słodyczy na ogół nie jadam.
Tylko ciasta sojowe (które znalazłam w Realu) i taką przekąskę owsianą (też w Realu znalazłam). 😉
Składu nie mogę przytoczyć, bo nie mam ich pod ręką, ale sądzę, że są to produkty wegańskie.
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
A ciasto czekoladowe pewnie jest z czekolady... Proces produkcji lecytyny był opisywany wiele razy na forum, każdy może sam zdecydować, czy mu to pasuje. Mi na przykład nie, a unikanie lecytyny do dla mnie żadne wyrzeczenie czy wysiłek.
http://www.explosm.net/comics/random/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja