A czy można brać B12 w zastrzykach lub w kroplówce?
Nikogo nie namawiam na ten sposób, sama dla siebie tak bym jednak wolała.

W zastrzykach można, ale musisz mieć receptę, inaczej nie sprzedadzą Ci ampułek (w przeciwieństwie do tabletek, który każdy obywatel może zakupić).
Poza tym to odradzam ten sposób przyjmowania B12, z tego co wiem (od Pani z apteki, której nie mam powodów nie ufać) to bolesne.

[edytowane 21/11/2011 od Blueberry]

Dla dociekliwych znalazłam [url= http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2010,%201%2868%29/01_Dulinski.pdf]TO[/url]
Proces biosyntezy jest prowadzony przez nieliczne bakterie i glony (...) Obecnie kobalamina produkowana jest wyłącznie metodą fermentacji przez wyselekcjonowane szczepy m.in. z rodzaju: Aerobacter, Azotobacter, Bacillus, Clostridum, Corynebacterium, Flavobacterium, Nocardia, Propionibacterium, Pseudomonas czy Rhizobium ----> str. 9

Annadagmara można ale pod kontrolą lekarza i to (chyba) musiałabyś mieć stwierdzony niedobór.

[edytowane 21/11/2011 przez Bellis_perennis]

Poza tym to odradzam ten sposób przyjmowania B12, z tego co wiem (od Pani z apteki, której nie mam powodów nie ufać) to bolesne.

[edytowane 21/11/2011 od Blueberry]

Oczywiście, że muszę mieć receptę. To wiem i tego problemu nie ma.
I tak jest bolesne jak chol... jak ho ho.
W chwili jak przycisnęłam "wyślij" przypomniałam sobie że kiedys leżałam koło kobiety, która dostawała B12 w zastrzykach.
Ponoć potas dożylnie boli bardziej, a potas przeżyłam.

Ale w sumie po co się męczyć, kiedy można bezboleśnie łyknąć tabletkę?
Nie moja sprawa, ale chorujesz na anemię? Masz poważny niedobór B12?

Nie moja sprawa, ale chorujesz na anemię? Masz poważny niedobór B12?

Nie wiem czy mam nawet niepoważny.
Załóżmy, że pytałam teoretycznie 🙂

Z tym męczeniem to można na to popatrzeć z różnych stron.
Subiektywnie od mojej strony: od dziewiątego roku życia biorę leki. Na stałe. Dużo leków. Moim rekordem było 36 tabletek w ciągu jednego dnia. Teraz dużo mniej ale i tak kilka zostało. Część udało mi się zamienić na wlewy dożylne więc jak już jestem "podkłuta", to gdzie tu jakaś męczarnia, jedna butelka więcej lub mniej?
A branie choćby jednej dodatkowej tabletki budzi zdecydowany protest mojej wątroby i śluzówki żołądka.
Po swojemu uważam, że jak tylko jest taka możliwość to powinno się brać leki w zastrzykach, tak jest bezpieczniej dla organizmu.

Subiektywnie od mojej strony: od dziewiątego roku życia biorę leki. Na stałe. Dużo leków. Moim rekordem było 36 tabletek w ciągu jednego dnia.

Rzeczywiście, po takiej ilości leków doustnych wątroba musiałaby być ze stali żeby wytrzymać. Szczerze współczuję, bo wiem co się wiąże z takimi dolegliwościami 🙁

A pytałam tak z niezdrowej ciekawości.

[edytowane 21/11/2011 od Blueberry]

A pytałam tak z niezdrowej ciekawości.

[edytowane 21/11/2011 od Blueberry]

Jak się ktoś wypowiada na forum to musi się liczyć z pytaniami. Nie mam pretensji.
A to forum wykazało się takim taktem w stosunku do mojej osoby, że dużo by trzeba żebym sie poczuła jakos źle traktowana 😉

(...) 36 tabletek w ciągu jednego dnia (...)

Szacun, na serio!

(...) 36 tabletek w ciągu jednego dnia (...)

Szacun, na serio!

😮 😮 😮
Nie rozumiem, jak można szanować kogoś za coś co [b]musi [/b] robić.

Szacun, bo dałaś radę 😉

No ale można sobie zrobić roztwór i dodać do soku, wody - nie trzeba połykać całości masy tabletkowej, która jest w zasadzie niepotrzebna.
Są też płynne formy, np. [url] http://allegro.pl/methyl-b-12-500mcg-methylcobalamin-w-spray-30-ml-i1932901912.html [/url]

Szacun, bo dałaś radę 😉

No właśnie jak widzisz nie dałam rady i wolę się kłuć.
A poczytaj sobie w książkach psychlogicznych co to znaczy jak człowiek dobrowolnie dopuszcza do "przerwania ciągłości tkanki zwanej skórą" .

[b] Lily:[/b] ale to i tak jest połykane więc przerabiane przez wątrobę.
A tak w ogóle to ja mam na myśli, moją konkretną sytuację, kroplówka nie jest mi rzeczą obcą, jak coś już leci to czemu nie i B12 na przyklad? Oczywiście gdybym miała braki.

I brońboże nie namawiam nikogo do przyjmowania leków w postaci zastrzyków/kroplówek w imię zdrowej wątroby.

[b]I żeby nikt na podstawie tego wątku nie stwierdził, że wegetarianie nie przyjmują leków w tabletkach. [/b]

[edytowane 21/11/2011 przez annadagmara]

Lily: ale to i tak jest połykane więc przerabiane przez wątrobę.

No owszem, ale wydaje mi się, że trzeba traktować to jak pożywienie, a nie jak lek.

Oczywiście, że można. Akurat jak podejmowałam pewne decyzje to nie poszłam w stronę "rozpuszczanie" tylko w stronę "kroplówka". Podjęcie takiej decyzji ułatwił mi fakt, że słowo "zastrzyk" nie budzi we mnie tagiego oporu jak u większości ludzi. I mam zaprzyjaźnioną pielęgniarkę pod ręką.
Ale to tylko ja i nikogo nie nakłaniam do takiej postawy.