Znalazłam dziś przypadkiem w sklepie soczek LEON (Hortex), wzbogacony o witaminy C, B6, B12, kwas foliowy i żelazo. Bez cukru, różne smaki, ale chyba tylko małe kartoniki. Pisze, że jest dla dzieci. Cena ok. 1 zł. Może komuś się przyda ta informacja (200 ml ma pokrywać 30% dziennego zapotrzebowania).
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
http://www.veganhealth.org/b12/hcy
WSZYSCY WEGETARIANIE POWINNI SUPLEMANTOWAĆ B-12!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
[quote Lily]Słabo znam angielski, ale "vegan" oznacza chyba wegan, a nie wegetarian. Byłoby miło, gdybyś przetłumaczył/a ten tekst.
Ten tekst jest już przetłumaczony:
B12
http://www.surawka.republika.pl/WITAMINA%20B12.htm
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:
...ja już głupiałam.. co ma niejedzenie mięsa do b12 wyprodukowanej przez drobnoustroje w jelitach...moj znajomy jest ovo vege od 20 lat, nigdy nie brał sztucznej b12, ma dobrze zrównoważoną diete (ja mam taką samą) i nigdy nie miał zadnych braków witamin, w tym b12...
co to za jakaś paranoja...jak ktoś z wege ma braki witaminy b12 znaczy że może niedo konca dobrze się odżywia...może za dużo konserwantów, albo herbaty, kawy...nie wiem...
mnie osobiscie przerażają sztuczne witaminy...
o...a może zbyt dużo cukru wpływa na eliminowanie witamin...bo cukier jest tak na prawde jeśli idzie o wpływ na organizm największym złem...gorszym od mięsa...
pozdr.
moj znajomy jest [b]ovo[/b] vege od 20 lat, nigdy nie brał sztucznej b12, ma dobrze zrównoważoną diete (ja mam taką samą) i nigdy nie miał zadnych braków witamin, w tym b12...
Quueeen, właśnie o to chodzi, że kiedy spożywasz jajka czy jesz np. sery lub jogurty, nie grozi Ci brak witaminy B12. Weganie powinni ją suplementować. Twój kolega je jajka, więc nie dziw się, że nie ma niedoborów związanych z tą witaminą.
Bakterie jelitowe produkują B12, ale nie jest jej wystarczająca ilość. Ja też już zgłupiałam, bo zawsze myślałam, że jak jestem lakto-ovo to mi nie grozi niedobór (jestem wege od 7 lat), a teraz ktoś na mnie krzyczy, że powinnam brać. Aż w końcu chyba zacznę.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
...przecież w mięsie nie ma b12?...mi lekarz powiedział, że paranoja o b12 to kolejna zagrywka koncernó mięsnych...do tego firmy farmaceutyczne, któe mąca w głowach wegetarianom...
dobrze zrównoważona dieta nie wymaga przyjmowania b12...i przy tym sie upieram wręcz 🙂
Nie no, chyba jednak jest w mięsie B12. choć słyszałam też od wegelekarki, że procesy gnilne w jelitach mięsożernych ludzi powodują, że jelita wytwarzają bardzo małe ilości tej witaminy. I wcale mieso nie gwarantuje, że nie bedzie się miało niedoborów. Jakby nie było - ja już miesa nie przełknę, mam odruch wymiotny.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
A ja biorę kompleks witamin i składników mineralnych, w składzie którego jest napisane, że 1 tabletka spełnia zapotrzebowanie dzienne na B12, podobnie jak wielu innych i szczerze mówiąc wolę to niż martwienie się jakimiś niedoborami. Dodam, że jestem lakto-ovo-wegetarianką :).
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja