To co zapamiętałam z moich ostatnich snów:
Śnił mi się pociąg
Śni mi się że śpiewałam swoją ulubioną piosenkę Blade Loki "No pasaran"
mój brat skaczący po drzewach 😛 no co...eheheh 😀
Samochód w którym jechała moja mama, ja i mój brat.
Tu pociąg tam samochód to chyba oznacza jakąs podróż.
NO i co najśmieszniejsze ostatnio śniło mi się CIASTKO!
Takie niewegańskie ciastko które zjadłam...eh...eheheh 😛

[edytowane 19/11/2006 od waszakicia]

Fascynujacy temat...jesli chodzi o mnie to nawet na czasie, bo pare dni temu moja mama stwierdzila ze od tego zielonego co ja ciagle jem to mi sie w glowie ******** i ... bo krzycze w nocy a jak ona mnie budzi to ja jeszcze glosniej i ze kogos wyzywam i ze krzycze ze tego nie zjem...moje sny sa naprawde wykolejone...ale to nie moja wina np.wczoraj snilam ze jacys metale mnie gonia z talezem na ktorym we krwi plywaja kurze serca i oczy a ja odmawiam jedzenia to oni mi wtedy szpachelki i maszynki do golenia wbijaja w plecy i w twarz,albo ostatnio snilam o tym ze jade samochodem przez las w lesie jest pelno zwierzaków takich roznych niedzwiedzi,tygrysów,dzików itp i nie moge zachamowac i wyskakuje z samochodu...

Śniło mi się, że było pełno śniegu. Cały świat otulony białą kołderką. Nagle spod śniegu zaczęły wyłaniać się zielone łodyżki i szybko rozwijały umieszczone na nich pąki.
I oto wszędzie rozkwitły czerwone tulipany - całe morze tulipanów...

a mi sie nie snilo, ze spotkalem Nimrodel

Mnie się czesto sni, że ktoś chce mnie zabic, zadac mi ból, czasem za pomoca magii lub sił nadprzyrodzonych. Odkad jestem wege sni mi sie tez, ze jem mieso lub czakolade o_O a potem mam gigantyczne wyrzuty sumienia. Czesto sny mi sie powtarzaja, sa nie zwiazane z rzeczywistościa. Najczesciej pamietam je, jak jestem odstresowana i odprezona(teraz, kiedy mam ferie, czasem w weekendy no i w wakacje 😉 ).

Jednak od niedawna powtarza mi sie bardzo głupi sen o tym, że jade z Łodzi do Zgierza tramwajem nr 11. 😀

Moze to straszne ale snia mi sie sny ktore sie sprawdza predzej czy pozniej to jak wyrocznia.Sa to sny DOBRE,ORAZ TE ZAPOWIADAJACE kłopot konkretny podany na tacy.Odkąd pewnej nocy przysnila mi sie Matka Boska jak żywa,piękna po prostu nadzwyczajna, ktora stała obok wejscia do mojego domu a ja obok niej,moje sny zaczeły byc wskazówka dla mojego dalszego życia.wiem ze to moze zabrzmiec dziwnie,ale tak wlasnie było.Od tej pory moge wielu rzeczom zapobiegac albo przynajmniej probowac zapobiec,bo i tak wiem co wysnie tak bedzie.

A ja mam ostatnio jakieś totalnie pokręcone sny 😀 Śni mi się, że biegnę sama w morcznym lesie (wygląda to tak jakby ktoś mnie gonił, ale nie wiem kto?!!). Jest ciemno, zzzimno, ja ciągle biegnę i biegnę aż w końcu spadam z jakiejś ogromnej skarpy, albo wpadam do czegoś w rodzaju głębokiej studni z której nie mogę się wydostać. Brrrrrrrr, aż mnie ciarki przeszły jak sobie o tym pomyślę 😉 🙂

A ja mam często taki głupi sen, ze baardzo chce pobiec i nie mogę..nie, że nie mam sily..ale jak już biegnę to tak powoli.....Dziwny jest taki jakiś^^..Tylko o tym bieganiu^^

Zabawne, miewam podobne sny. Zdarza się że śnię że przed czymś lub kimś uciekam ale nogi mam tak ciężkie że ledwo mogę się poruszać.Kiedyś śniłem często że latam ale w pewnym momencie spadałem i nie mogłem się już wzbić. Sam moment lotu to wspaniałe doznanie. Miewam też sny o spadaniu-straszne uczucie. Zdarzyło mi się też wiele takich snów w których zrobiłem coś złego np. kogoś zabiłem albo zjadłem mięso - jeszcze kilka minut po przebudzeniu muszę po takim śnie dochodzic do siebie i uświadamiać sobie że nic się nie stało. Dziwne to wszystko, tęsknię za snami z lataniem (R. Riedel podobno też śnił o lataniu)

Pozdrawiam marcin

heh..ja pamiętam..też miałam pełno snów jak spadam^^..okropne uczucie ..nagle sie człowiek budzi przerażony^^...Ale miałam tez kilak razy sytuacje, ze się budziłam...i z mama rozmawiałam, ze ona coś tam zrobiła..a ona sie mnie pyta o czym ja mówie..a to sie okazało, ze mi się wszystko snilo....i często tak mam, ze budze się i aż nie chce mi sie wierzyć, ze to wszystko nie było prawda^^...Albo baardzo chciałabym żeby to była prawda^^..Ale zakręcony ten moj monolog^^

Pamiętam, w tamtym roku miałam okropny sen. Wokół mnie różowe tło, niewyraźny obraz, chyba z kwiatami, widzę do pasa swoje ciało, wystawioną rekę, patrzę jak opadam, tak stopniowo, myślę "nie teraz, nie mogę zostawić rodziny" i obudziłam się.

Zazwyczaj bardzo długo śpię-im dłużej tym bardziej porąbane sny, a jak mnie ktoś budzi to jestem baaardzo nie miła, rzeczywistość jeszcze mi się miesza ze snem, nawet bardzo wulgarnymi wiązankami zdarza mi się obrzucić osobę budzącą.

A ja mialem bardzo przyjemny sen, gdzies tam bieglem i nagle staje jakis kon biegnie a ja do niego tak sie zblizam i mowie spokojnie a on jakby rozumial i staje i podchodzi do mnie, widze, ze sie boi ale podchodzi i tak sie patrzy wprost, mowie do niego a on mnie rozumie, nigdy nie jezdzilem na koniu i mu to mowie, on sie tak jakby obniza, pozwala mi sie chwycic za grzywe i go dosiasc, chce od razu szybko biec ale ja mu mowie, ze nie umiem jezdzic i on wtedy zwalnia i delikatnie idzie, i daje mi sie trzymac za grzywe i takie cos dziwnego powstaje miedzy nami, konie chyba sie przyspiesza scisnieciem kolan albo ostroga? nie wiem, ale ja tego mojego kieruje tylko slowami a on mnie slucha i zaczyna coraz szybciej pedzic wiedzac, ze sie trzymam, obejmuje go za szyje a on ma zapach laki

a mi sie snilo pare tygodni temu, ze wsiadlam do pociagu , w ktorym wisial plakat z napisem:
rzeznik to zawod nikomu juz do niczego nie potrzebny...
a jak juz Braad pisze o zwierzetach, to dodam jeszcze sen o moim psie, bernardynie- suczce,
pare lat temu musiala zostac uspiona bo ciezko chorowala na raka, mnie przy tym nie bylo wiec nie moglam sie z nia pozegnac, z czego mialam potworne wyrzuty sumienia.
Pewnej nocy przysnila mi sie, bylam razem z nia w jakim wielkim, obcym domu, ona chora ledwo mogla chodzic, wiec karmilam ja barszczem (?), chyba myslalam, ze to jej pomoze, i ku mojemu zdziwieniu pomoglo bo wstala , polizala mnie na pozegnanie , ja ja poglaskalam i pobiegla w dal, gdzies w strone gwiazd (bylo ciemno) tak lekko jakby nigdy nie byla chora...
Obudzilam sie w srodku nocy zalana lzami, bo strasznie ja kochalam,
jestem jej wdzieczna za to , ze przyszla sie ze mna pozegnac.
Jak znajde jej zdjecie to dodam do galerii
a inne sny lepiej zachowam dla siebie

Ja mam dość brutalne sny, a nie wiem czemu. Nie oglądam jakis horrorów czy czegoś w tym rodzaju. Ręce latające w powietrzu, sekcja zwłok itp., itd. Czasem śnią mi się moje psy, które są już w Krainie Wiecznych Łowów. Czasem też latam, fajna rzecz. 🙂 Kiedy byłam mała chciałam mieć skrzydła, na których mogłabym fruwać, może stąd się to bierze.