Pewnie jak każdy wegetarian/wegan miałam koszmar w roli głównej ,,MIĘSO"
Na szczęście to był tylko sen a ja na nie zjadłam zwierząt:)
Gdy się obudziłam to byłam w siódmym niebie...
Sny potrafią płatać figle. Np ja hoduje 2 myszki (siostry). I nie małe zaskoczenie sprawił mi fakt że ta moja hodowla rozrosła się na cały dom :rotfl:
Jak byłam młodsza, to regularnie śnił mi się "koniec świata". Czasem było pięknie, a czasem tak przerażająco, że przez kilka dni czułam potem niepokój i ból brzucha. Zawsze podczas tych snów zastanawiałam się czy to znowu sen czy to już tak naprawdę.
Poza tym często śniłam, że przed kimś uciekam, a tek naprawdę nie mogę ruszyć nogami, albo chcę krzyczeć, a nie mogę wydobyć głosu. No i jeszcze spadanie z dużych wysokości zakończone obudzeniem się, strachem i waleniem serca.
Miałam też kilka snów, które się potem spełniły.
Podobno to jest Fasolencjo oznaka wychodzenia duszy z ciala fizycznego podczas snu. Spotkalem się w książce na ten temat z takim stwierdzeniem.
Mnie ostatniej nocy śnilo się, że zajadam się ciastkami z kremem. Bardzo mi smakowały i było ich dużo. 😛
Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
Mi ostatnio śnił się koszmar o ćwiartowaniu człowieka żywcem. Co dziwne, nie oglądałam wcześniej żadnych horrorów ani nic z tych rzeczy. Śnił mi się też Adam Małysz, rozmawiał ze mną, a właściwie on mówił, a ja potakiwałam ze zrozumieniem 🙂
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja