Witaj
Wiesz podoba mi sie pomysł, ze wstązkami :). Pytanie co na to inni oraz czy czegoś tego typu oczekują. Sami , to mozemy dla siebie zrobic cos takiego, tylko niestety nic to nie bedzie oznaczało, jesli tego niezaakceptują pozostali.
Jezeli tutaj wpisałoby sie kilkadziesiat osób za np. z kolejnymi numerami jestem za....(tutaj kiolejny numer.) Jest numer 1 za wstazka i numer 2 (ty i ja). i tych osób na początek byłoby klkadziesiat osób, to trzeba by poszukac tutaj grafika który by cos podobnego zaprojektował szczególowo, następnie bedzie problem jak to rozpowszechnic ale wierze ze sa wegetarianie dziennikarze , widze, ze też jest troche wegetarian z GB jest na portalu, wiec mamy kolejne drogi rozpowszechniania. Kolejne pytanie kto by to produkował, ale wydaje mi sie, ze jest wiele organizacji non-profit, ktorzy mogły by zysk z sprzedaży przeznaczać na cele charytatywne. Myśle, ze możnaby wykorzystać też rynek tzn.jestem przekonany, że firmom specjalizującym się np. w żywności dla wegetarian zalezy na promocji tego stylu życia, wiec oni też mogli by produkować tego typu wstążki i np. dołączać do niektórych produktów w ramach promocji. Rowniez można by to sprzedawać np. w barach "vege"
Na zasadzie takiego " łancuszka informacji" wsród kolejnych znajomych oraz "toczącej się kuli" za parę lat wstążka mogłaby by być czytelna dla wszystkich
Pozdrawiam
Adam
[edytowane 1/7/2008 przez adamrozew]
[edytowane 1/7/2008 przez adamrozew]
Bardzo mi miło przywitać Cię Adamie. spodobał mi się Twój pomysł z manifestem. Masz rację nie wszyscy mogą sobie pozwolić na noszenie kapsli lub naszywek, nie wszyscy są nastolatkami czy studentami. Wstążeczka raczej mi się nie podoba , gdyż wtedy moglibyśmy uchodzić za weselników 😉
Ja np. chętnie nosiłabym maleńką elegancką , metalową przypinkę ( broszkę ) w kształcie zielonego listka na którym widniałby napis VEGE . Byłby to manifest i jednocześnie biżuteria. Ten sam motyw listka mógłby istnieć także w formie zawieszki na szyję. Byłby wybór.
Zastanawiam się także czy przypadkiem takich przypinek nie można kupić w Anglii. Sprowadzenie ich do Polski i sprzedaż np. na Allegro nie byłoby chyba problemem ?Może warto sprawdzić ? 🙂
Witam
Co do wstazki myslałem, zeby to była taka broszka, jak w kampanii walki z nowotworami chorob piersi (Avon to miedzy innymi promuje) tylko zielona, ale oczywiscie sie nie upieram, listek niewielki tez jest ok. Co do napisu hm moze byc samo V tylko biorac rzecz historycznie V jako v oznacza victory zwyciestwo, wiec pytanie czy dla mniej zorientowanych przekaz ktory chcemy pokazac bedzie jasny?
Czy sa tu jacys wege z zagranicy moze faktycznie tam sa jakies jednoznaczne i czytelne w przekazie znaki graficzne.
Pozdrawiam serdecznie.
Adam
Również zastanawiałem sie ostatnio nad tą kwestią i cieszy mnie, że ktoś ją poruszył 😀 osobiście myślałem nad zrobieniem sobie kilku naszywek, koszty to te kilka złotych nawet na allegro. Mnie się spodobał taki symbol, który znalazłem w necie
w formie naszywki czy kapsla który można przypiąć/przyszyć do kostki, torby czy w inne miejsce 😉
[edytowane 2/7/2008 przez Andros]
[edytowane 2/7/2008 przez Andros]
Witaj, Adamie!
Podoba mi się pomysł z broszką-listkiem:) Chociaż szczerze mówiąc będę dumna z każdego znaczka manifestującego kim jestem, kiedy nie mogę tego pokazać w inny sposób 😀
Żadna prawda nie wydaje mi się bardziej oczywista niż ta, że zwierzęta potrafią myśleć i odczuwać tak jak ludzie
Dziekuje za pomysły,
Nie mam nic przeciwko pokazanej odznace, ale mnie sie marzy cos prostszego, podobnych znaczkow rozniacych sie tylko napisami moze byc wiele, ja myśle, zeby przekaz tez był pozawerbalny np. jak coca-cola, jezeli zamiast napisu coca cola napisalibyśmy tym samym stylem, zarówno co kształtu jak i koloru np. oranzada to i tak wszyscy czytając beda mysleli coca cola, inny przykład :charakterystyczna czcionka dla napisu solidarnosc, gdybysmy tą czcionką napisali np zamiast solidarnosci - zwiazek to i tak wszyscy skojarzą to z solidarnoscią, takich przykładow i uniwersalnych znakow jest wiecej (np. Polska walczaca, symbol UE czy wspominana wczesniej wstazka-broszka walki z nowotworem piersi i wiele innych).
Wracajac do głownego tematu, taki zielony listek tez moze byc, tak samo wstązka, czy napis v.
W zwiazku z tym mam pytanie czy sa tu artysci, projektanci, ktorzy zaprojektowali by odpowiednia odznakę.
2 pytanie mam do administratora i własciciela portalu wegetarianie.pl - mozna by zorganizowac konkurs na opracowanie wzoru takiej odznaki, gdyby w to zaangazowała się rowniez prasa nieelektroniczna to szanse na sukces były by spore.
Dziekuje za uwagi, jesli z jakas uwaga się nie do końca zgadzam, to nie oznacza to, że uwazam ja za gorszą, tylko z takiej "burzy mózgów" oraz zaangażowaniu bardzo wielu nas jest szansa na stworzenie czegos nowego.
Pozdrawiam
Adam
[edytowane 3/7/2008 przez adamrozew]
zielony listek to mi się bardziej z czymś w rodzaju ochrony środowiska kojarzy :/
wstążka natomiast jest dość "delikatna" i wg mnie odpowiednia raczej na jakieś okazje, ale np. zielona literka V, odpowiednią trzcionką by mi pasowała 🙂
no jakiś mały konkurs można by zrobić, ja czekam na tablet graficzny więc niedługo moge coś natworzyć 😉
[edytowane 4/7/2008 przez Andros]
Też czekam na jakieś ciekawe propozycje znaczka. Gdyby nie fakt, że moje zdolności plastyczne są zerowe, sama bym się wzięła za projektowanie 😉 Myślę, że ideałem byłyby dwie wersje znaczka: jedna młodzieżowa, może być na plakietce lub naszywce, a druga (oczywiście z tym samym symbolem) bardziej dyskretna, np. mała metalowa przypinka, dla staruszków po trzydziestce (jak ja) i jeszcze starszych 😛 oraz dla osób, od których stanowisko wymaga określonego stroju i krzykliwy znaczek byłby po prostu nie na miejscu.
Ktoś wspomniał o możliwości kupna przypinek w Anglii- niestety, nie widziałam tu czegoś takiego 🙁 . Jedyny symbol jaki widuję, to ten na wege jedzeniu 😀
dla staruszków po trzydziestce (jak ja) i jeszcze starszych 😛
Jak Ty jesteś Rubio w tym wieku staruszka to jestem dziad o trzęsących się nogach, podpierający sie laską. 😀
A jeszcze żyję i mam nadzięję, że będę z dumą nosił znaczek zaprojektowany przez kogoś z Was. 😎Zdobywać majątek za cenę zdrowia znaczy to samo co odciąć sobie nogi by kupić za nie parę butów.
:rotfl: :rotfl: :rotfl: To był żart, Stasiu, wymierzony w tych, którym się wydaje, że jak się juz nie ma cyferki 2 z przodu to już nic człowieka nie bawi, nie cieszy i w ogóle trzeba zacząć na trumnę odkładać 😀 Tak naprawdę uważam, że życie zaczyna się po trzydziestce, a potem może być tylko lepiej 😀 😀 Znam pana ok. 70, który po prostu rozkwita: ma swoje pasje, cieszy go mnóstwo rzeczy, jest aktywny fizycznie. Mam nadzieję, że ze mną też tak będzie. A młodość...ciało jest zdrowe i sprawne, to niewątpliwy atut mlodości 😉
P.S. Ja słowa "staruszek" "staruszka" zawsze używam w pieszczotliwie- żartobliwym znaczeniu 😀
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja