Znowu problemy z rodzicami.Jestem za chuda, mój beznadziejny sposób odżywiania......Szkoda gadać. Chcę przytyć dla świętego spokoju, ale to trudne;-/
Hipisko, ale przecież robiłaś sobie wyniki krwi i o ile wiem wyszły dobrze. Czy to nie wystarczy rodzicom? Przecież skoro wyniki są w normie nie ma się czym niepokoić, a skoro jesteśmy chudzi z natury to nie ma sensu z tym walczyć i ingerować w swój metabolizm. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok 😎
aaaaaaaaaaaaaaaaa
jestem tak wściekła że nie mam już siły od początku lutego walczę o moje ciężko zarobione pieniądze (z byłą już firmą) i nie wiem kiedy je odzyskam i czy w ogóle !!!!!!!!!!!!! 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡 😡
gdyby zwierze zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch.
Hipisko, ale przecież robiłaś sobie wyniki krwi i o ile wiem wyszły dobrze. Czy to nie wystarczy rodzicom?
No najwidoczniej nie. Wiesz, ale po części mają rację, bo jeszcze do końca nie jest ze mną wszystko ok, mam pewne problemy ze zdrowiem, mój organizm nadal jeszcze trochę szwankuje. Ale nie jest to oczywiście wina wegetarianizmu, problem był dużo wcześniej , no i póki co nie minął 🙁
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
No ja pierd ale jestem wsciekla! Normalnie juz dawno sie tak nie zdenerwowalam.
Poszlam z psem do sklepu i po drodze zaatakowal mnie i mojego psa jakis burek (przy obrozy mial kawalek zerwanego lancucha). Kurcze nie raz jak spacerowalam z moim potworem wpadalam na rozne psy ale pierwszy raz mi sie zdarzylo aby pies zaatakowal bez wyraznego powodu. Co gorcze agresor dwa razy wiekszy od mojego psa. Najpierw pisk, potem ostra walka ale jakos go przepedzilam. Szkoda ze nie wiem czyi to pies bo ale bym zrobila awanture! 😡 😡 😡
Takie bezmozgi trzymaja cale zycie psa na lancuchu a pozniej sie jeszcze dziwia ze jest agresywny. Ludzie sa na serio glupi...
W takich sytuacja dzwonimy na straż miejską. Jeżeli nie ma to na Policję, dodatkowo ubarwiając historię,żeby szybciej przyjechali. Następnym razem zadzwoń i powiedz,że zostałaś zzatakowana przez bardzo agresywnego psa, schowałaś się,ale on tu krąży i prosisz o pomoc. To zazwyczaj skutkuje.
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Myślałam, że jutrzejszy dzień będzie wspaniały i wreszcie zrobię krok ku marzeniu, które od dawna jest dla mnie tematem nr.1, ale oczywiście nic z tego nie wyszło, bliska osoba nadal mnie zwodzi, może nawet oszukuje. Już sama nie wiem co mam myśleć. Mam tego dosyć i nie wiem co mam robić. Dawno nie czułam się tak fatalnie 🙁
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
Hipisko jeśli mogę coś poradzić- pozwól się wydarzać rzeczom, niczego nie przyspieszaj. Czas pokaże czy osoba której zaufałaś jest godna Twojej uwagi. Życie częstokroć samo daje nam odpowiedzi. Cierpliwość pod tym względem jest najlepsza.
A jeśli już piszę w marudniku- magisterka zbliża się dużymi krokami. Im słońce mocniej grzeje tym bardziej uświadamiam sobie że niedługo stanę się dorosła 🙁
Cierpliwość nie jest niestety moją mocną stroną 😉 Jak się na coś uprę to nie jestem w stanie myśleć o niczym innym , ciągle tylko jeden cel. Wiem, że jest to wada, często bywam nieznośna, ale po prostu nie znoszę , kiedy ktoś składa obietnice bez pokrycia i nie szanuje tego, że ja słowo "obiecuję" traktuję poważnie.
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
czasem niestety człowiek w ślepej nadziei widzi to co chce widzieć a nie jak to naprawdę wygląda..
ach...ileż ja przeszłam takich niepewności...
bądź silna...
a ja..tak sie nastawiłam na wiosnę..a tu z rana przepiękna zima....cudna...ale już mi sie znudziła,
a poza tym za parę godzin będzie z tego flapa...
omnia vincit amor!!
Ach nie ma sie czego bac 😀 ja po ostatnim wyrywaniu chcialam sie Panu Dentyscie oswiadczyc bo poczulam wielka ulge, wczesniej sie panicznie balam... Facet byl chwilowo moim aniolem 😉
edit: w sumie to skoro tu jestem, ponarzekam ;]
stres, stres, stres.... niech ktos cos zrobi abym przestala sie panicznie bac przemowien publicznych...
[edytowane 20/3/2010 przez Bellis_perennis]
mówisz żeby się nie bać Bellis? Mów mi tak jeszcze, to mnie uspokaja 🙂 Prawdopodobnie zrobiłam błąd, kiedy szukając dobrego dentysty w olsztynie zaczynałam tez czytać komentarze ludzi juz "po". Aż ciarki mnie przeszły- ludzie opisywali wyrywanie zęba jako straszny koszmar.
A co do przemówień publicznych. Podobno dobrym sposobem jest wyobrazanie sobie swojej publiki nago. Nie wiem bo nie nie próbowałam;) Ale jak mam stresową sytuację to zawsze staram się wykombinowac sobię 10 minutek samotności przed waznym wydarzeniem i liczyc oddechy nie myśląc o niczym. Mi to pomaga. Będzie dobrze Bellis:)
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja