Zaczęliście pisać o zębach i właśnie wczoraj mnie rozbolał 😮 O kanałowym leczeniu to ja nawet myśleć nie chcę, kilka lat temu leczyłam szóstkę kanałowo i dentystka nie wytruła jej całkiem, tak jej się spieszyło i w ten sposób sprawiła, że mój ząb cały się rozpadł i pozostały po nim jedynie szczątki z korzeniem w środku, a na dodatek choć jest już jedynie do usunięcia, mogę to zrobić tylko chirurgicznie bo złączony jest jak wszystkie u mnie zresztą, z korzeniami innych 😮 No i wczoraj do tego tunelu wpadł mi kiełek soczewicy i ból był nie do zniesienia 😡
Ehhh, cóż za specyficzne szczęście bo jeszcze przed tą pechową szóstką, miałam również drugą do kanałowego i dzięki wspaniałej pani dentystce musiałam się poddać cięciu :rotfl:
Choć po tamtym zdarzeniu zostało jedynie okropne wspomnienie, teraz chodzę z resztkami kolejnego zęba i próbuję się zmusić do usunięcia, a boję się bólu niesamowicie...Moje wrażenia z tamtego okresu są mało przyjemne i prawie 2 dni przespane z wyczerpania po bólu i te uczucie wystającej kości bleeeeee 😮 No ale trzeba iść bo to i tak nieuniknione 😮 Cieszcie się, że chociaż wyrywać możecie bez problemu jakby co :rotfl:
powiem jedno, przestancie w koncu narzekac, przeciez za oknem taka piekna deszczowa pogoda, mozna wyjsc w podkoszulce przeziebic sie i wziasc wolne na tydzien, czyz to nie piekne ?
[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]
A ja dalej chory. Dzisiaj dopiero gorączka lekka (37,5) się pojawiła. |Nie wiem czy to wróży koniec choroby. Wszak już 3 dzień, czyli powinno już być koniec. Jestem niecierpliwy jak małe dziecko. Ja chce wreszcie isć poćwiczyć, a tu mam sił tyle, że ledwo udało mi się wyjść z psem na spacer na scieżke do lasku komunalnego, a każdy oddech mi sprawiał trudność.
Ja już chce byc zdrowy! :mad2:
już mi od tych zatok plomby w zębach bolą i pół twarzy mi drętwieje.
Po dzisiejszej suanie ciut lepiej oddychałem, ale to nie na zbyt długo.
(ale i tak oddycham przez nos! Co jest sukcesem po ostatnich dniach...) A teraz znów mi trochę gorączka wzrosła. Może po saunie się jeszcze nie wystudziłem nie wiem. Chyba mi nie zaszkodziło okno otwarte w holu sauny. Ale nie, bo ciało było jeszcze rozgrzane, a po saunie prosto do samochodu i do domu, to chyba nie. Ale i tak jest masakra. Ostatnio chyba 5lat temu tak długo byłem chory...
[edytowane 12/12/2011 przez cienkun]
Ja chyba lubię to odrętwienie 🙂 A poza tym zawsze dostaje napadów głupawki po znieczuleniu i gadam sam ze sobą.
Hehe, ja mam podobnie. To takie śmieszne uczucie, gdy połowy twarzy nie czuję.
Co do kanałowego, to miałam ze 2 czy 3 zęby robione i żaden mnie kompletnie nie bolał (a oczywiście nasłuchałam się przerażających historii nt. kanałowego). No, ale zawsze miałam znieczulenie.
Aha, miałam ponarzekać. No więc dołączam się do całego sztabu narzekającch na przeziębienia. Ja już 6 dzień w domu... I wcale nie czuję się lepiej 😐
Narzekanie nr 2: totalnie nie mogę się skupić na nauce. No po prostu totalnie. A egzaminy tuż tuż 😐
Pewnie powiesz -to okropne- zrzucisz winę na innych, potem zaśniesz spokojnie
Ja dzisiaj się rejestruję do stomatologa. Pewno na styczeń albo luty będzie termin...
Przez te zatoki, jeden plombowany ząb w nocy dał mi taki piękny koncert, że modliłem się do Boga, we wszystkich religiach jakie mi przyszły do głowy, o litość...
Wysłuchał mnie rano i wreszcie udało mi się zasnąć. Dopiero co wstałem 🙂
Ja ostatnio szedłem przez osiedle i jechał na owerze chłop z dziewczynką na bagażniku i ona śpiewała jakąś piosenkę o choince z reklamy (nie wiem czego to reklama) i pomyślałem, jakie to żałosne! Smutne i żałosne. Ale tak wygląda w głowach większości dzieci. Najciemniejsza, ciemność!
Mam do napisania na zaliczenie projekt socjalny - projekt socjalny autorstwa 2 osób.
Nijak nie potrafię zachęcić koleżanki do współpracy... rzucałam aluzjami aby może coś poprawiła, coś dopisała, to usłyszałam "Spoko, Jak chcesz, to Ci to druknę" 😮 Rzuciłam prosto z mostu aby może napisała jakiś rozdział to było :"Jaaa???" - a kto? przecież razem mamy pisać .
Chciałam ją zaangażować w szukanie materiałów to mi odpisała, że nie bo będzie.... oglądać czarodziejkę z księżyca. Nie wiem, rozbawić mnie to miało?
Zła jestem, ona nie pracuje więc teoretycznie ma te parę h więcej aby podskoczyć do biblioteki czy poszukać materiałów, ale nie, jeszcze zarzuca mnie prośbami czy bym jej kawałka pracy licencjackiej nie napisała :mad2:
Ba! U kogoś potrafi zobaczyć "nicnierobienie" - mamy tez na projekcie grupę 3 osób, 2 orlic i jednego "lesera" ;), to szydzi z tej trzeciej, że dołączyła się do tej grupy aby nic nie robić .
Białowieska się Puszcza.
No u mnie w pracy jeszcze nie wiedzą, że muszą być dla mnie miili. A najdziwniejsze w tym jest to, że dla większości naskakujących na mnie panienek jestem [b] przełożoną[/b]. Nigdy tego nie podkreślałam, starałam się mieć koleżeńskie układy, to teraz mam za swoje.
Za to już wiem na czyje uchybienia w pracy przymykać oko, a na czyje nie. Pewne trzy panie bedą [b] bardzo[/b] skrupulatnie rozliczane ze swoich obowiązków.
A teraz ponarzekam na pogodę: ja chcę jeździć po lasach w bajkowej scenerii, jak z "Kronik Narnii", a tu nie dość, że na śnieg się nie zanosi, to jeszcze dzisiaj musiałam jeżdzić w letniej czapce z daszkiem.
[b] Fatty[/b]: a nie możesz oddać pracy podpisanej tylko swoim nazwiskiem? Koleżanki nie wytrącaj z poczucia bezpieczeństwa, niech Ci coś druknie i tyle 😉
[edytowane 16/12/2011 przez annadagmara]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja