myślistwo - pseudo mestwo zeby podskoczyło libido
dobreee 🙂
to zmusze do odstawienia flinty i po mesku na gołe pięści
właśnie, żadna sztuka pukawką kogoś załatwić, takie to... słabe, a w dodatku zwierzę.. dno totalne...
Fatty, też bym się zbulwersowała 🙂 nic mnie bardziej nie wkurza spacerując lasem czy jakimś mniej zaludnionym miejscem jak śmieci.. no kto to widział?! 😮
btw powiedziałam kiedyś koledze, że jest cieniasem, bo to wcale nie jest ani męskie ani fajne i jest do doopy. Jakiż obrażony chodził.. bosheee 😛
[edytowane 22/7/2015 przez Samanya]
Faceci są beznadziejni 🙁 . Niesłowni, niefrasobliwi, niepoważni, a do tego kręcą, jakby się bali powiedzieć wprost o co im chodzi (sytuacja totalnie nieerotyczna), choć nikt by się o to nie obraził. I to mówię ja, Rubia, która przez całe swoje czterdziestoletnie życie lepiej sie dogadywałam z samcami niż z samicami. A teraz to już zaczynam tracić wiarę w płeć mniej piękną, ech...
I przepraszam za krzywdzące fajnych facetów uogólnienie, ale mnie dzis lekki szlag trafił 😡
[edytowane 11/8/2015 przez rubia]
A ja muszę jechać na wesele, nie mam z kim, a pewnie jak znam życie to i wege jedzenia nie będzie. Ale przynajmniej sobie przećwiczę jazdę samochodem (o ile się nie rozleci 🙂 ). Pewnie jak już tu jestem powinienem ostrzec Hipiskę by uważała na przejściach w Aleksandrowie, bo rodzina ma skłonność do piratowania 😉
...
pomykam sobie w nocy na rowerze w lesie i nagle , bum ! ktoś wali z gnata i słychać skowyt i śmierć zwierzaka , ale nerw , z uwagi na noc nie mogłem odszukać typa , jedynie puściłem wiązankę na temat jego męskości i tchórzostwa . ......... ale tak głęboko w sercu to chyba lepiej żebym nie złapał za rękę , bo albo on ma kłopoty a w efekcie ja z sądem albo on strzeli do mnie w obronie , no lepiej żeby takiej konfrontacji nie było , głód panuje dziki świat ja to rozumiem , ale dla zabawy to mnie mocno frustruje
Ja ostatnio obskoczyłam 2 wesela - zawsze jest jakaś patera z owocami i plackami 😉 A do obiadu surówka, wytrwasz.
A wódka fakt, pomaga - nie lubię takich imprez, jestem sztywna jakbym miała kijka w dupce, po 2 kieliszkach wszystko jedno, po 4 zaczyna mi sie podobać 😛
Białowieska się Puszcza.
Ja ostatnio obskoczyłam 2 wesela - zawsze jest jakaś patera z owocami i plackami 😉 A do obiadu surówka, wytrwasz.
Tak, jak znam moje szczęście to będzie patera ale z owocami morza, a z surówek tylko tatar 😉 To na weselach podają placki? Chyba już długo na żadnym nie byłem 🙂 Może Hipiska się nade mną ulituje i udzieli jakichś konkretnych informacji jak ma 😉 Dobra, już biorę się w garść.
...
Dawno nikt nie marudzil 😉
A ja z chęcią dziś ponarzekam na robotę.. Znowu zmieniłam i to chyba też nie to. Przynajnniej dzisiaj mnie trafia, nudno tak, czlowiek szedł by już do domu a trzeba ślęczeć za biurkiem..plecy bolą, jeść się chce.. I czas jakos tak powoli płynie.. 🙁
za dawnych czasów, jak chorowałam to biegłam do lekarza, a to wiadomo - torba leków przy przyziębieniu, no ale też zwolnienie na długo :D. po szkole przeziębienie zaleczałam w domu i prawie w ogóle nie choruje, tylko czasem zatoki dają się we znaki, ale nie rozkłada mnie na tydzień kilka razy w roku. no i mój lokalny dostawca czosnku dał mi przepis na miksturę na odporność 😛
poczatki 🙂
Ja co roku jestem jeden raz chory. I to bardzo delikatnie.
W szkole też ciągle chory. Ciągle jakie leki.
A teraz tylko płukanki i ziółka. Sauna bardzo dobrze robi też. W zimie kąpię się w przeręblu, to fajnie hartuje. Co rano staram się ćwiczyć, jeżeli nie w lesie, to choć ćwiczenia oddechowe w domu, przy otwartym oknie. To wszystko działa...
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja