hmm......papierosy kiedys zakosztowałem i stwierdziłem,ze to nic fajjnego i szkoda kasy a dym to jush wogole tragedia, gryzie w oczy, a trawa nie mam nic przeciwko jak ktoś lubi tio smacznego,a ze sie na imprezce czasami załapie to jush szczegól,byle nie za duzo
😎
Jest dla mnie natchnieniem chwila ta ,w której tak pięknie wstajesz,z Toba wstaje każdy nowy dzień:*
hehe... jestem drugim poważnym Anonimowym Palaczem w tym gronie chyba 😉
Niestety - jestem nałogowcem. Paliłam ok 5-6 lat, mniej więcej pół paczki dziennie. Udało mi się raz odstawić na rok, co jakiś czas odkładałam na parę miesięcy...
Chyba pierwszy raz w życiu autentycznie czuję, że przestałam rozumieć ideę palenia! Nie mam fajki w ustach od ponad 7 miesięcy i... pierwszy raz naprawdę czuję, ze nie boję się powiedzieć - nie chcę palić już nigdy.
Do tej pory (tj. przed tym rzuceniem) byłam w stanie najwyżej powiedzieć - nie mówię, ze nigdy, mówię, ze spróbuję... 😉 ta... jasne.
Niestety - czasem tak bywa, że człowiek czuje po prostu, ze jakiś nałóg ma we krwi...
Tak było ze mną. Po zaplaeniu pierwszej fajki - od razu kupiłam paczkę... I zawsze LUBIŁAM palić, nie tylko byłam w nałogu - co szybko odkryłam. Naprawdę celebrowałam palenie...
Też jestem zdania, że dieta bezmięsna pomaga rzucić palenie, ja, dodatkowo, zaczęłam się truć (dosłownie) nawet niewielkimi ilościami alkoholu. Mogę wypić mniej więcej pół lampki wina. Nigdy nie piłam dużo, ale teraz to naprawdę - szaleństwo jakieś 😮
Mam wrażenie, że organizm po prostu mówi NIE... na wszelkie świństwa.
Rozpuściłam go skubańca! 😀
[edytowane 10/4/2006 od Greenie]
dla moniulekma mam smutna wiadomosc...Twoje pieniadze ktore wydajesz na papierosy ida na sponsorowanie testow na zwierzetach..widzial kilka zdjec..masakra np. pieski sa podlaczane do masek i wdychaja przez kilka dni dym tytoniowy po czym zdychaja..reszty opisywac ci chyba nie musze ale uwierz mi bylam nalogowym palaczem i palilam ok paczki dziennie i po tym jak to zobaczylam i dowiedzialam sie na co ida te pieniadze to jak reka odjal przestalam palic i juz prawie drugi rok nie pale.i na zdrowie mi to wychodzi:)pozdrawiam i mam nadzieje ze nie dasz panu P.M.dalej zarabiac na twoim zrowiu i zyciu biednych zwierzakow.
katarzysko
no to mnie wiadmoscia uraczylas..
🙁 bedzie ciezko rzucic, ale na pewno sprobuje.
pocieszam sie o tyle na razie, że nie pale papierosów jako takich tylko robie sobie sama skrety i to z tytoniu niekoniecznie najwyzszej jakości wiec nie wiem czy tych producentów stać na przeprowadzanie takich badan...ale ogolnie tragedia.
pozdrawiam.
Nawet jak bym chciała to nie byłabym w stanie palić.Na sam zapach dymu tytoniowego się dusze nie mówiąc juz o zaciąganiu sie. Dodatkowym utrudnieniem dla mnie jest przebywanie w lokalach gdzie sie pali do pifka 😮 Pozatym mam bardzo wyczulony węch jeśli chodzi o papierosy.
stronka o testowaniu papieroswo na zwierzetach (z watku powyzej):
[url] http://www.smokinganimals.com/ [/url]
[edytowane 22/10/2006 od euridice]
animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja