Rok się przymierzałam do pójścia na basen, wiecznie wymówki... wreszcie się przełamałam i woooow 😀
Jestem trochu złomek, a pływanie to jednak dziedzina w której moje wykoślawione stopy nie przeszkadzają(ba! być może nawet pomagają bo są płaskie jak płetwy 😆 ), stawy nie trzeszczą 🙂
Wyciszam się, rozmyślam- i jestem tak słodko zmęczona, że potem padam ledwie poczuję poduszkę pod głową to zasypiam - fakt to chwalebny ale dyskwalifikuje moje ambitne plany na zaserwowanie sobie basenu rano, przed pracą 😛
Lubicie? pływacie? masujecie tyłki w bąblach jacuzzi? 😛
Białowieska się Puszcza.
hehehe też ostatnio byłam na basenie i myślę nad kupieniem karnetu, łudzę się, że zmobilizuje mnie to do częstszego pływania 😀 Tylko następnym razem wskoczę do jakuzzi na koniec, a nie w połowie....myślałam, że nie wejdę z powrotem do tej lodowatej basenowej wody:D 😛
Obecnie dużo się ruszam i zastanawiam się nad zapisaniem na kurs pływania dla dorosłych na zimę aby nie zardzewieć bo wiadomo zimą z bieganiem średnio i mam pytania...
1) jakie macie stroje dziewczyny? bo ja dawno na basenie nie byłam i nie wiem co by fajnego, taniego i wygodnego sobie kupić...
2) czy taki kurs nie zabije mnie cenowo?
Basen faktycznie jest mega - imo pływanie jest w połowie drogi do latania - ale niestety w moim mieście woda w nieckach odkażana jest chlorem, który masakruje moją i tak już suchą skórę i włosy 🙁 Kiedyś chodziłam bardzo często, ale od dawna nie byłam. No i na dłuższą metę to dość kosztowne hobby. We Wrocławiu to już w ogóle kosmos.
Osobiście do pływania polecam strój jednoczęściowy - raz w życiu poszłam w dwuczęściowym i cały czas miałam wrażenie, że coś mi się zsuwa, bardzo niekomfortowo. Inna sprawa, że nie mam figury do bikini 😀
http://www.explosm.net/comics/random/
ja mam jednoczęściowy, z dosyc zabudowanym dołem, takie spodenki właściwie.
Ostatnio byłam na części basenu z silnym nurtem wody- dla zabawy trzymając sie poręczy płynelismy pod prąd- mojemu kompanowi w tym momencie zdzierało majty 😉
Jak dla mnie jednoczesciowka to większy komfort, także psychiczny.
Białowieska się Puszcza.
Bellis, a Ty potrafisz pływać? Bo ja właśnie tej umiejętności nie posiadam, a chciałabym się nauczyć i zastanawiałam się już nad takim kursem dla dorosłych 🙂 Ciekawe jaki jest koszt?
Chodziłam na basen ze swoim mężczyzną i do pływania miałam tankini z szortami - moim zdaniem najlepsza opcja. W kostiumach jednoczęściowych ludzie wyglądają jak Boraty (;p) a bikini nie nadaje się na basen moim zdaniem 🙂
Chłopię z którym czasem chodzę na basen kurs pływania przeszło 5 lat temu- i się nie nauczył.
Byłam z nim raz(pluskał się z deską na rekreacyjnym), potem 2 razy był beze mnie, spotykamy się kolejnym razem a on mi łamaną żabencją zasuwa po poziomie 180 cm- na torze pierwszym co by mieć brzeg w zasięgu ręki jakby co, ale dawał radę.
Analogicznie- w czasach gówniarskich gdy basen miałam jako wf, wszyscy wfiści usilnie uczyli mnie pływać na plecach- i nic. Nauczyłam sie sama.
Bellis, ja proponuje wyciągnąć na basen kogoś kto pływa(niekoniecznie super dobrze), kto będzie miał cierpliwość i chęci, aby Ci pokazać, pociągać Cię troche za ręce(tak uczyłam pływać siostrę- ciągnęłam ją za ręce a ona tylko nogami jak do kraula 😉 ) Jak to faktycznie nic nie da, to wtedy bym sie zastanowiła nad kursem.
Białowieska się Puszcza.
Też nie umiem pływać ;). Już dawno nie próbowałem więc nawet nie wiem czy na plecach poradziłbym sobie, bo ten styl opanowałem. Miałem problem z zanurzaniem głowy do wody w przypadku kraula, nie mogłem sobie poradzić i mnie zniechęciło na dobre. Uczucie wlewania się wody do nosa i bolące później zatoki nadal wywołują niechęć.
Sprawdziłem pierwszy lepszy kurs - 100 zł za 4 zajęcia, na torze 8 osób.
Jeszcze kilka wpisów i zacznę podejrzewać że nieumiejętnosć pływania jest związana jakos z wegetarianizmem...
Ja unoszę się na wodzie i próbuję się przemieszczać w nienazwany dotąd sposób. 😉 Pływaniem bym tego nie nazwał. Ale też nikt nigdy mnie pływać nie uczył. Lubię jeziora. Basen, hhmmmm, niekoniecznie... Może kiedyś się nauczę pływać "normalnie", no chyba żebym się wcześniej utopił. 🙂
Jeszcze kilka wpisów i zacznę podejrzewać że nieumiejętnosć pływania jest związana jakos z wegetarianizmem...
Mój chłopak też nie potrafi pływać więc mamy kolejny dowód :rotfl:
Sprawdziłem pierwszy lepszy kurs - 100 zł za 4 zajęcia, na torze 8 osób
Taniocha szczęściarzu 😛
Cholerka, a już miałam pisac żebyś go na basen ciągnęła, niech Cię pouczy 😛
bułku- też mam problem z zanurzaniem łba 😉 Krauluję z głową na wierzchu ;), a jaki mam problem aby przepłynąć pod "pasem"rozdzielającym tory na tor sąsiedni 😛 Parskam i prycham
Białowieska się Puszcza.
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja