Wybielałam zęby w listopadzie zeszłego roku. Nakładkami u dentysty. Na efekt trzeba było czekać dziesięć dni, a impreza kosztowała mnie 800zł. Nie powiem, żebym była w pełni zadowolona z efektu. Owszem, zęby są dużo jaśniejsze, ale nie jest to śnieżna biel jakiej oczekiwałam, zgodnie z zapewnieniami producenta preparatu. Na wspomnianą wcześniej nadwrażliwość cierpiałam, ale tylko podczas trwania zabiegu. Gdybym miałam polecać, raczej poleciłabym wybielanie lampą, trochę droższe, ale efekty szybsze i o niebo lepsze (koleżanka robiła i ma piękne zęby).
Czerpię nieopisaną radość z czerpania radości z życia 🙂
Po tym jak sobie kiedyś uszkodziłam colą dziąsła zaczęłam używać pasty Biodent. Jest ziołowa i po niej widze, że jest mniej przebarwień.
Ogólnie to w czerwcu zeszłego roku wybielałam paskami i efekt był widoczny jeszcze całkiem niedawno.
Jestem uzależnionym kawoszem, dodam 😉 Częśte mycie zębów bardzo pomaga, Ja szczoteczkę biorę nawet na uczelnię. Nie myję tylko wtedy, kiedy idę na imprezę i ostatnio się tym załatwiłam, bo widzę wi.ększe przebarwienia i się już nastawiam na kolejne paski.
Na edukacji zdrowotnej, jak miałam na studiach przyszedł dentysta i poprowadził prelekcję odnośnie wybielania zębów. Z dyskusji wyszło, że jak już ktoś potrzebuje wynielać zęby, to powinien szukać własnej metody, bo np. odradzał paski wybielające, a mnie one dały duży efekt i nie podrażniły dziąseł 😀 Ja byłam zadowolona 🙂
Ten dentysta ogólnie jest przeciwny wybielaniu zębów, ale sam musiał się poddać takiemu zabiegowi, w gabinecie dentystycznym i mówił, że to do przyjemnych zabiegów nie należało 😉 Ale trzeba brać drugą stronę medalu, że sam stwierdził że jest uprzedzony do wybielania zębów 😉
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Ja w manie mycia zębów popadłam jak w niewielkim czasie zapłaciłam strasznie dużo za dentystę 😉 Teraz to potrafię po każdym posiłku, na uczelni, jak są domowe imprezy, też biorę, w plenerze gorzej; ale jakbym miała elektryczną szczoteczkę, to też bym pewnie myła xD
Podziwiam osoby, które potrafią w ciągu dnia zamiast szczoteczki używać gum do żucia, ja się czuję i tak jakbym miała brudne zęby, tylko PH się zmienia 😉
The Earth is our Mother, we must take care of her. The Earth is our Mother, she will take care of us.
Eh, taka miekka szczoteczka to trudno cokolwiek umyc, zbyt delikatne wlokna moim zdaniem. Ale staje sie przydatna, gdy po sredniej krwawia dziasla, czy cos takiego. Dlatego uzywam obydwu 😉
A jeszcze odnosnie wybielania, mysle, ze nie warto narazac zdrowia swoich zebow dla niepewnego i niespektakularnego efektu 😛 Chociaz ostatnio przekonalam sie, ze nawet mocniejsza, wybielajaca pasta moze prowadzic do nadwrazliwosci. A szkoda, szkoda...
ja od kilku dni używam pasty Blanx Anty-Osad. Piję dużo kawy i mam wrażenie, że moje "kafle" już tak nie błyszczą jak kiedyś. Koleżanka kiedyś używała tej pasty i była zadowolona. jak na razie to daje miłe uczucie odświeżenia, ma taki naturalny miły smak, miętowy, ale nie za mocny i rzeczywiście odświeża jakoś na dłużej...ale co do koloru uzębienia to się okaże za czas jakiś 🙂
"wrogowie radia Maryja niech będa przeklęci"
ja wybieliłam sobie ząbki metodą BEYOND, czyli lampą - tuż po zabiegu efekt był rzeczywiście super, zęby bielutkie jak z reklam, ale już po miesiącu od zabiegu żółrtawy odcień wrócił, a przestrzegałam wszystkich zaleceń... i 800 zł wyrzucone w błoto... pani stomatolog powiedziała, że niektórzy tak mają - że odcień wraca szybko...
Też mam dosyć białe zęby, ale za to słabe. Mimo, że o nie dbam to i tak co chwila latam do stomatologa. I dużo myślałam o wybielaniu, ale słyszałam, że po tym zabiegu zeby stają się słabsze. Wypróbuję chyba te plasterki albo jakąś pastę wybielającą, o ile znajdę takie nie testowane na zwierzętach. Od jakiegoś czasu staram się powoli zamieniać kosmetyki jakie do tej pory stosowałam, na takie które na pewno nie są testowane.
[edytowane 6/6/2010 od sunny]
[img]http://img.userbars.pl/39/7678.jpg[/img]
Ja wybielałem swoje zęby dwiema metodami - metodą nakładkową Opalescence 23% i 30-parę % oraz w gabinecie stomatologicznym lampą Beyond. Efekt jest zdumiewający - wybielenie o 8 tonów.
Musiałem zdecydować się na takie rozwiązanie, bo niestety ale miałem genetycznie żółte zęby i tylko kwasy oraz laser mogły mi je wybielić od środka. Żadna pasta wybielająca by tego nie zrobiła.
Co do skutków ubocznych - w trakcie wybielania ból ogromny, momentami aż ciekły łzy, później przez dzień-dwa zęby są nadwrażliwe, jednak to mija.
Pomimo cierpienia jakie towarzyszy wybielaniu polecam to rozwiązanie osobom, które chcą mieć ładne białe ząbki, a mają genetycznie żółte szkliwo. :red:
''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''
A co się dzieje z takimi wybielonymi zębami np. 30 lat później? Zwłaszcza jeśli są wybielane regularnie? Czy szkliwo się nie degeneruje? Mnie się wydaje, że to jest jednak spora ingerencja.I skoro boli, to chyba jednak coś jest nie halo... tzn. niezupełnie bez skutków ubocznych...
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja