Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Odporność  

Strona 1 / 5 Następny
  RSS

sunnylion
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 132
20/03/2006 5:59 pm  

temat zakladam w zwiazku z tym,ze ostatnio moja vege-odpornosc szlag trafil...

niby wiekszosc wegetarian twierdzi, ze maja wieksza odpornosc przeciw roznym chorobskom, w gazetach czytam, ze wegetarianski uklad immunologiczny jest sprawniejszy niz u tradycyjnie sie odzywiajacych idt itp.

ja tez do tej pory sie dobrze czulam, ale od jakis 3 miesiecy infekcja goni infekcje.
w styczniu przeziebienie a potem zapalenie gradla, w lutym tez jakas infekcja, w marcu zatrucie (lub grypa zoladkowa) a potem natychmiast normalna grypa, teraz znowu cos z gardlem mi sie dzieje..
ehh ja juz mam dosc tego chorowania i tracenia czasu.
macie moze jakis pomysl co z tym fantem zrobic? bo co z tego, ze sie wylecze jak znowu zachoruje.

VEGE - REGGAE POWER 4 EVER 🙂


OdpowiedzCytat
Bleks
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 343
20/03/2006 6:08 pm  

Ojejciu...Ja tez ostatnio tydzień chorowałam, teraz znów zaczyna mi się przeziębienie...Duużo herbatki malinowej miodu...po leki nie radze sięgać. Wiecej żelaza


OdpowiedzCytat
ana:)
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 187
20/03/2006 6:36 pm  

Niop ja tez tej zimy zaliczylam pare chorb, w sql sie mnie czepiaja o nieobecnosci wiec musze cos z tym zrobi, tylko niezbyt wiem jak 😮

Grypa zoladkowa brrrrr...okropienstwo, wspolczuje


OdpowiedzCytat
Zarathos
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 339
20/03/2006 7:05 pm  

tia, mnie tez tej zimy zlapala infekcja 🙂 - 1 dniowy katar (zdaje sie ze powinien trwac 2 tgodnie).

Ech wy zdrowi roslinozercy, schaboszczaka wam 😀

a tak na serio - nie bierz lekarstw (mowie serio), chba ze masz jakas bardzo ciezka chorobe. Przeziebienia i katar najlepiej leczyc domowymi sposobami - herbata z malin albo herbata z sokiem malinowym, napar z jagod, kawa zageszczona zoltkiem z odrobina alkoholu, miod - jesc albo pic: pitny miod, podgrzany jest bardzo dobry na takie chorobska. A i tani w miare - 12 PLN za dobr apisowski trojniaczek (dwojniaka sie nie oplaca kupowac - poza jakimis bardzo wyszukanymi gatunkami maja dolewany spirytus, a poltorak ma na 100%). Jak ktos ma slaba glowe to czworniaczek tez sie nada, ale lepszy trojniak.

Co by tu jeszcze - szpinak z czosnkiem jest dobry. mozesz zrobic sobie syrop z cebuli - uklada sie cebule w talarkach w sloiku, warstwami. kazda warstwa pospana cukrem. po 24 godzinach ma sie syrop - dobry na katar i bolace gardlo - jest dosc gesty.

"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego


OdpowiedzCytat
Malwa
początkujący
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 9
20/03/2006 7:19 pm  

Na chorobę najlepsza głodówka, chciaż na jeden dzień, jak już dłużej chorujesz -
to lepiej trzy dni. Jeżeli nigdy wcześniej nie stosowałaś głodówki, to zacznij od jednego dnia. Poza tym - jedz dużo surowych owoców, albo pij lemoniadę własnej produkcji.
Dobrze jest też regularnie czyścić nos wodą z solą (soli trochę) - sól oczyszcza
i pozwala usunąć drobne śmieci z wnętrza nosa; sama woda też pomoże.
Specjanym sposobem jest neti, wodę z solą wlewa się do jednej dziurki nosa i pozwala się jej wypłynąć przez drugą i potem odwotnie, na końcu wydmuchje się najpierw zamykając jedną, a potem drugą dziurkę. Ta metoda jest dość trudna i nie polecam tak odrazu. Trzeba uważać, by nie wciągnąć wody dalej, nie możma oddychać podczas płukania.
Życzę zdrowia.
_________________________________________________________________________
P.S. Zbyt duża ilość produktów mlecznych (serów, jogurtów, itp.) może wzmagać, bądź powodować choroby układu oddechowego.


OdpowiedzCytat
Bleks
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 343
20/03/2006 8:38 pm  

Głodówka?! idz do lekarza moze...tylko takiego przyjaznego wegetarianieom, bo jesli jest nieprzyjazny wegetarianiom, to obojetnie co by ci bylo powie-jedz mieso.
zarathos
denerwujesz mnie


OdpowiedzCytat
misia
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 95
20/03/2006 9:26 pm  

Sok malinowy, syrop z cebuli przepisu Zarathosa, ale przede wszystkim multum cytryn - całą cytrynę wycisnąć do kubka, posłodzić miodem lub cukrem i pić 5-6 razy dziennie, ten kwas wcale nie jest szkodliwym kwasem, tylko w ustach cytryna jest kwaśna. Poza tym dobrze jest zażywać czosnek i nie bać się odoru - wiem co mówię, bo sekret polega na połykaniu ząbka czosnku 2 godziny po kolacji przed snem i rano nie ma żadnego odoru. Odór jest gdy pogryziesz czosnek. Czosnek jest najlepszym antybiotykiem na wszystkie choroby. Ja nie używam żadnych tabletek od sześciu lat, leczę się naturalnymi sposobami. Gdy bioli mnie głowa piję sok z cytryny, pomaga. 🙂


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
21/03/2006 1:36 pm  

ja rowniez polecalabym wiecej czosnku.

jesz np. tofu? jesli nie to moze byc tez zwykly twarog. taka pasta z tofu/twarogu z ziolami prowansalskimi, pieprzem i czosnkiem - swietna rzecz, polecam (po prostu mieszasz tofu/twarog z ziolami, pieprzem ((i sola jesli chcesz)) i rozgniecionym czosnkiem i smarujesz tym kanapke + jakies swieze warzywka na to). przed wyjsciem z domu wystarczy dobrze umyc zeby i po sprawie. i zgadzam sie z Zarathosem - szpinak z czosnkiem tez swietnie smakuje i jest bardzo zdrowy. jesli np. nie lubisz smaku czosnku, to mozna kupic tabletki z czosnkiem - po prostu lykasz i nawet nie czuc smaku, ale moim zdaniem naturalny jest lepszy.

ja w tym roku mialam tylko raz (w styczniu) zapalenie oskrzeli, ktore niestety skonczylo sie antybiotykiem. wlasciwie to prawie zeszlo mi na pluca :/. ale to byla moja wina, bo: zle sie ubieralam, jadlam malo czosnku, a prawde mowiac, to wogole malo co jadlam, bo nie mialam czasu, wybiegalam z domu bez sniadania, obiad tez byl jedzony sporadycznie, o kolacji juz nie wspominajac i bardzo malo spalam (6 godzin, 5, czasem 3...).

a poza tym to prawie cala moja klasa byla w tym czasie chora, wiec nic dziwnego, ze skoro sama oslabilam swoj uklad odpornosciowy (zle odzywnianie i ubieranie sie, za malo snu) to nie mial sily bronic sie przed wszystkimi kaszlacymi, kichajacymi i roznoszacymi zarazki ludzmi dookola.

a najwiekszym bledem w tym wszystkim bylo to, ze chyba z tydzien chodzilam do szkoly kaszlac i kichajac i zle sie czujac, czyli juz praktycznie bylam chora, ale nie lezalam w lozku, bo nie chcialam tracic lekcji. no i skonczylo sie na antybiotyku, w koncu musialam pojsc do lekarza, kiedy mialam dreszcze (nawet przepona mi sie skurczala i tak smiesznie, szybko oddychalam ;P), goraczke 38,5 i wezly chlonne wielkosci orzechow wloskich:/. no ale coz - mea culpa. w rezultacie opuscilam znacznie wiecej lekcji niz gdybym wyleczyla to przeziebienie, a nie czekala az rozwinie sie w cos powazniejszego.

teraz jem sporo czosnku, spie wiecej i odzywiam sie lepiej i jest super, zadnego kataru ani najmniejszego przeziebienia. 😀

polecam Ci czosnek, sunnylion, i unormowany (w miare mozliwosci) tryb zycia. :]

pozdrawiam 🙂

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
medusa
forumowicz
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 36
21/03/2006 2:01 pm  

nom, nie ma co się oszukiwać, o odporność jednak mujsimy bardziej dbać...

solidaryzuję się z z tobą, sunnylion, bo ja byłam permanentnie chora całą zeszłą zimę... 🙁

ale za to tą przetrwałam nawet bez kataru, bez jednego rutinoscorbinu 🙂
kiedy jest zimno (a jeszcze chwilę pobędzie) trzeba jeść dużo rozgrzewających rzeczy: dynie, marchewki... używać sporo imbiru - super rozgrzewa!
no i za wszelką cenę jeść prawdziwe warzywa. mają w sobie witaminy, mikroelementy i inne drobiazgi, których warto dużo w siebie pakować (te w tabletkach można przedawkować, te zawarte w prawdziwym jedzeniu - trudno) ale co ważniejsze: mają energię, która nawet w mrożonkach (najmniej "inwazyjny" po suszeniu sposób konserwacji) jest już zabita.

moja recepta na odporność na ten rok akademicki to: codziennie bieguskiem na targ i dużo warzyw i owoców!

brak odporności może też być oznaką niedoboru białka! białe krwinki, walczące w naszym organizmie z bakteriami i virusami, są oczywiście zrobione z białka, więc jego niedobór odbija się na ich produkcji. warto zrobić przegląd swojej diety pod tym kątem.

pozdrawiam


OdpowiedzCytat
Srebrna
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 569
21/03/2006 7:49 pm  

Eee, a ja mam pewien problem. Otóż, od dziecka nie cierpię cebuli, czosnku, pory itp. (czasem udaje mi się zmusić się do szczypiorku). Czy te warzywa są naprawdę tak istotne dla odporności? Raczej nie jestem w stanie się do nich przekonać.


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
21/03/2006 8:37 pm  

Ja też nie cierpię cebuli i czosnku i nie tykam ich; po cebuli bardzo źle sie czuje - boli mnie zołądek i głowa. Całe życie się mnie ktoś o to czepia. A propos chorób, to od 2 lat nie byłam przeziębiona, jednak wczortaj złapało mnie okropne choróbsko - 38,5 gorączki, ale już lepiej sie chyba robi. Moim sposbem są duze ilości witaminy C (pomarańcze, cytryna, sok z czarnej porzeczki), miód, herbata z sokiem malinowym. Podobno dobry jest też napar z majeranku.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Zarathos
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 339
21/03/2006 9:00 pm  

cebula i spolka nie sa niezbedne dla dobrej odpornosci, to poprostu popularne, tanie, zdrowe i 'nasze' (czyli nie sciagniete z jakies Ameryki czy innych Chin przez Kolumba). Mozna jesc inne rzeczy bogate w skaldniki mineralne i witaminy.

Owoce glogu, czarna jagode, maliny, szpinak (nawet bez czosnku, podgotuj i jezeli jadasz mleko i przetwory zasmazaj ze smietana), pomidory, brokuly, czerwona papryka, truskawki (no raczej nie w zimie), porzeczki (najlepiej czarne)... jest tego sporo.

"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego


OdpowiedzCytat
Bleks
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 343
21/03/2006 9:12 pm  

Meduzo, a jakie to są warzywa nieprawdziwe (bardzo jestem tego ciekawa) 😀


OdpowiedzCytat
Zarathos
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 339
21/03/2006 9:49 pm  

99% dostepnego w naszych sklepach szklarniowego, chemia pedzonego badziewia dla niepoznaki nazywanego warzywem 😉

"Jastrambij. Que babatum intus cruce, ornatum in campo celestino,et in galea accipitrem defert." - Jan Długosz, kronikarz i sekretarz biskupa krakowskiego Zbigniewa Oleśnickiego


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
22/03/2006 1:29 am  

(...) nie cierpię cebuli, czosnku, pory itp. (...) Czy te warzywa są naprawdę tak istotne dla odporności? Raczej nie jestem w stanie się do nich przekonać.

to moze byc dla Ciebie rozwiazaniem:

jesli np. nie lubisz smaku czosnku, to mozna kupic tabletki z czosnkiem - po prostu lykasz i nawet nie czuc smaku,

pozdrawiam (:

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 5 Następny
  
Praca