tiiiaaa...
potwierdza się to o czym napisałam wcześniej - z jednej strony urocze boczki, z drugiej szkielet...zastanawiające jest to zjawisko.
Nie ja użyłam tu określenia "urocze boczki", dla mnie to raczej zwisający tłuszcz 😛 Ale gdyby powiedzieć tak komuś przy kości, to na pewno by się obraził. Za to chudej osobie słowo "szkielet" nie przeszkadza tak bardzo (w większości, bo niektórych to rani). No trzeba przyznać, że żyjemy w świecie, w którym chudość to spory atut (nie wszędzie, ale promuje się ją na każdym kroku), więc mówiąc do kogoś szkielet w pewnym sensie jej nie obrażamy, czasem wręcz przeciwnie. Wiem, że chore jest uznawanie chudości za atut, ale tak się przyjęło i wątpię żeby to uległo zmianie w najbliższym czasie.
65 kg; 1,73 m; 17 lat; BMI 21 - wartość prawidłowa 🙂
Nigdy się nie odchudzałam, jakoś mnie nie kusiło, choć mogłoby być tu i ówdzie mniej, ale widocznie tak ma być. Jedni mówią na to 'kobiece kształty', a ostatnio kumpel powiedział 'Ty to dosadna jesteś', miał szczęście, że to było na lekcji, bo pięści by poszły w ruch :D. A tak serio - znam mnóstwo dziewczyn, które myślą, że przestaną jeść i już będą chudsze i że niby zdrowsze. Jaaasne. Potem tylko wielkie rozczarowania, kolejne nieudolne próby zrzucenia zbędnych kg (choć są też takie laski, które wręcz by mogły przytyć, a nie wmawiać sobie, że są wiecznie za grube).
Co do ruchu - to zgadzam się w 100%, to jest totalna podstawa. Dieta to nie wszystko, człowiek potrzebuje motywacji i ruchu. Nie jestem jakąś super sportswoman, ale jeżdżę na rowerze, w okresie letnim staram się systematycznie biegać, jakaś siatka ze znajomymi czasami, spacery, zawsze coś się robi :).
post ten wyraża opinię użytkownika w dniu dzisiejszym i nie może być użyty przeciwko niemu w dniu jutrzejszym ani żadnym innym.
67/177cm/22lata/mężczyzna
Waga w normie, niestety wyrobionej sylwetki to nie mam ;p Swego czasu trochę się jeszcze ćwiczyło, ale ostatnio z tym coraz gorzej głównie z powodu braku czasu i zapewne także na to wpływ ma moje lenistwo ;p Mam nadzieje że niedługo przestanie ciągle padać na dworze i będę mógł w końcu wsiąść przynajmniej na rower ;p
A pomyśleć że jeszcze na jesieni 2008 człowiek ważył z 10 kilo mniej przy tym samym wzroście, ale to zasługa innego trybu życia, a nie diety ;p Od kiedy człowiek pracuje i jednocześnie studiuje na nic nie ma czasu i odkłada się co nieco ;p
Równe 60! - kochane upały, kochane te moje 37 stopni w pracy 😛
Mniejszy apetyt latem u mnie chyba jeszcze nie zadziałał. 😉 I ostatnio przytyłam 3 kg, ale raczej mnie to cieszy 😉 😛
Ilekroć zwalczałem pokusę było to piękne, ale kiedy pokusie ulegałem, było po stokroć piękniejsze
23lata, przy wzroście 171cm ważę 56kg (w ciągu roku waha się to między 55 a 58)
w najgorszym okresie, mając 15lat, ważyłam 68, na szczęście szybko zrzuciłam i od tamtej pory jest ok :red:
od kilku dni mam mniejsze potrzeby żywieniowe (nie wiem czemu) więc chyba to wykorzystam to zrzucenia paru kg bo chciałabym ważyc 50/52.
[edytowane 8/7/2010 przez Katinka]
Okej, przyznam się, że zdziwiło mnie, że niektórzy przytyli dzięki wegetarianizmowi. 😛
U mnie było odwrotnie, ja dzięki niemu schudłam. 😉
Gdzieś we wrześniu 2009, kiedy nieoficjalnie zaczynałam z wegetarianizmem, ważyłam chyba niecałe 50kg, przy wzroście 150-155 cm.
Natomiast przedwczoraj byłam u weterynarza z moim pieskiem, to przy okazji zważyłam się. 😉
I oto wyniki:
Waga: 44 kg.
Wzrost: 155-160cm (nie wiem dokładnie, to moje domysły xD)
Wiek: 14,5
Płeć: Kobieta
Może to wydawać się mało, ale naprawdę tego po mnie nie widać. Jeśli mam być szczera, to chociaż wszystkie moje stare spodnie są mi za luźne, to muszę uważać z jedzeniem, bo mój brzuszek lubi wystawać i ciągle z nim walczę, żeby nie było go widać. 😛
P.S. Zwracam uwagę na to, że rzadko ćwiczę, nawet z w-f się lubię wymigiwać. Jestem leniwa. 😉
„Te no naka ni wa ai subeki hito sae mo, Hanabanashiku chitte. Te no naki ni wa ikita imi kizande mo, Munashiki hana to shiru...”
23lata, przy wzroście 171cm ważę 56kg (w ciągu roku waha się to między 55 a 58)
w najgorszym okresie, mając 15lat, ważyłam 68, na szczęście szybko zrzuciłam i od tamtej pory jest ok :red:
od kilku dni mam mniejsze potrzeby żywieniowe (nie wiem czemu) więc chyba to wykorzystam to zrzucenia paru kg bo chciałabym ważyc 50/52.
[edytowane 8/7/2010 przez Katinka]
Teraz ważysz idealnie. Jeśli schudniesz do 50 kilo, to będziesz wyglądała przy swoim wzroście jak wieszak.
[edytowane 8/7/2010 przez DaveDorian]
''Bogowie są dziwni. Im bardziej ich czcisz, tym więcej złych duchów zsyłają ci nazajutrz by tańczyły ci w głowie...''
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja