Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

  

Strona 1 / 4 Następny
  RSS

ritch
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 11
14/09/2006 2:04 pm  

[edytowane 26/5/2016 od ritch]


OdpowiedzCytat
Zol
 Zol
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 78
14/09/2006 2:32 pm  

Obawiam się że sałatą się nie naje:) a poza tym jak to będzie samiec to niewykastrowany może lać gdzie popadnie a miodem to mój drogi nie pachnie:)

'Przy śniadaniu słucham o korkach...


OdpowiedzCytat
katrinko
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 606
14/09/2006 2:54 pm  

Na wszystko znajdzie się rada, kociaka można - a nawet trzeba - wykastrować, a jesli koniecznie chcesz go karmić po wegetariańsku to oczywiście nie salata, ale gotowa, zbilansowana karma.
Ale na wychowaniu kotów się nie znam 😉


OdpowiedzCytat
_iwona_
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 236
14/09/2006 3:31 pm  

Zanim się zdecydujesz:
1. Pomyśl kogo będziesz musiał obarczyć opieką nad Twoim kotem, jak będziesz miał ochotę wyjechać gdzieś na dłużej i czy aby na pewno ewentualna obarczana osoba tak chętnie się nim zajmie.
2. Kwiaty doniczkowe - wiele może nie przetrwać towarzystwa kociaka. Te z parapetów będą notorycznie lądowały na podłodze, te, które stoją na podłodze będą miały rozgrzebaną ziemię, zdrapane pniaczki i porozrywane liście. I - niestety - wysiewanie specjalnej "kociej" trawki nic nie da, kociak i tak będzie się dobierał do naszych roślinek, ze szczególnym upodobaniem znęcając się nad tymi najbardziej ulubionymi (zazdrosny, czy jaka cholera?).
3. Jakiekolwiek tapicerowane meble też sporo ucierpią na towarzystwie tego przemiłego czworonoga. Z upodobaniem "ostrzy" pazury na wszelkiego rodzaju fotelach, sofach itp.
4. Jak Ci się trafi wyjątkowy indywidualista, to będzie się załatwiał wszędzie, tylko nie do kuwety. Jakiekolwiek próby wychowania spowodują tylko nasilenie zjawiska i różne złośliwe działania ze strony pupila (a to strącony z półki wazonik, a to poszarpane ulubione czasopismo, do którego nie wiadomo jakim cudem się dorwał, bo przecież leżało na najwyższej półce na książkach).

Jeśli chodzi o ewentualne żywienie - jakby nie było - drapieżnika dietą wegetariańską, to nic nie jestem w stanie napisać. To wbrew naturze jest, jestem przeciwna i nie mam doświadczenia w tej materii...
A tak poza tym to to przemiłe stworzenie będzie się kategorycznie domagać pieszczot (wkakując Ci na kolana) akurat wtedy, kiedy właśnie zamierzałeś wstać i gdzieś iść, będzie Cię budzić o 5.00 rano, domagając się napełnienia jego pustej miski, demonstrując żałośnie, jaki to on bardzo głodny jest (po czym, jak już się zwleczesz z łóżka i mu napełnisz miskę, to powącha, spojrzy z wyższością na Ciebie, odwróci się i odejdzie nawet nie próbując tego, co mu tam włożyłeś). Nastaw się jeszcze na różnego rodzaju mniej lub bardziej przewidywalne zdarzenia i będzie ok. Jednym słowem całkiem miłe życie z takim kociakiem 🙂


OdpowiedzCytat
moniulekm
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 188
14/09/2006 3:32 pm  

jeśli oczekujesz od kota ufności i braku agresji to proponuję kotkę. kocury dość często nie lubią obcych i są raczej mniej przywiązane do swojego właściciela, pana czy jak to tam nazwać (jak zwał, tak zwał-proszę się nie czepiać do tych określeń).
ja miałam do tej pory trzy koty (wszystkie kotki) a teraz mam czwartą i problem ze zniszczeniami różnych rzeczy miałam tylko z jedną - taką, która była po prostu złapana na podwórku (wiem, głupota, ale miałam jakieś 10 lat wtedy). uwielbiała łazić po ubraniach, które wisiały na wieszakach w szafie.były oczywiście tak pozaciągane, że większość trzeba było wyrzucić. rozwiązaniem jest szafa z przesuwanymi a nie otwieranymi normalnie dzrwiami to sobie jej kot nie otworzy 😛
kotki bardzo szybko uczą się także korzystania z kuwety (z kocurami gorzj a później i tak znaczą teren) a obecnie nie stanowi żadnego problemu utrzymanie jej w czystości i nie "śmierdzeniu" 🙂

w kwestii karmienia po wegetariańsku niestety ci nie doradzę bo nigdy tego dotychczas nie praktykowałam.

ogólnie koty to cudne, przyjacielskie zwierzątka, które jeśli muszą dobrze radzą sobie same ze sobą (praca, szkoła itp.)


OdpowiedzCytat
Reiha
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 593
14/09/2006 3:39 pm  

mam kotki i z pewością nie jestem ekspertem, ale mogę powiedzieć kilka słów w temacie:
- charakter
wszystko zalezy od wieku kota, którego bierzesz. Każdy kot - tak jak człowiek ma własny charakter, ale kiedy bierzemy kociątko możemy spróbować przyzwyczaić je do pewnych rzeczy - wpłynąć na zachowanie. Jeśli bierzesz dorosłęgo kota licz się z tym, że może on nie uznac za stosowne zmieniania swoich przyzwyczajeń tylko dlatego, że ty tego chcesz.
- zniszczenia/karanie
Znowu powiem że 80% zalezy od temperamentu kota. MOje dorosłe koty wyzywają się na drapaczce, do zabawy mają swoje myszki, piłeczki itp. więc ze zniszczeniami nie ma większych problemów. Niszczą jedynie kwiaty, które obgryzają. Natomiast kocięta, które niedawno jeszcze mieszkał ze mną [4] były jak mała szarańcza. Gryzły kable /wszystkie/ wspinały się po nogach, obdrapywały tapety, darły firanki, gryzły ksiązki. Ale to dlatego, że buszowały razem. Teraz mam oprócz dorosłych kotów 1 kociątko i nie narzekam - czasem szarpie firanki, kóre dotykają u mnie podłogi - są więc w zasięgu jeo łap. Kota można oduczyć złych zachowań na kika sposobów. Nie bijemy i nie dajemy klapsów. Kiedy kot źle się zachowuje nalezy /w granicach rozsądku / wytarmosić go za skórkę na karku. Tak wymierza kary kocia matka. Nalezy być również konsekwentnym. Albo na cos pozwalamy albo nie. Po ukaranu kociaka możemy zanieść go w drui kąt pokoju i przestajemy zwracać na niego uwagę. W ten sposób kot doskonale będzie wiedział, że źle się zachował.
-wychowanie
wśród 4 kociaków które się umnie urodziły był jeden mały "bandyta" 🙂 drapał i gryzł kiedy się go głaskało i był dość niesforny. Reszta była miłai ufna. Moja mama b. chciałą się z "bandytą" zaprzyjaźnić i udało jej się. Karciła go za złe zachowanie, ale poświęcaa mu rónież dużo uwagi. I kotek akceptował tylko ją. Kot ozostawiony sam sobie nie będzie łąknął uczucia i bliskości. Jeżeli jednak nauczymy go okazywania uczuć będzie do nas przychodził, tulił się i chętnie się bawił. Moje koty wszystkie reagują na imiona i są przyjacielskie - nie gryzą i nie drapią - okazujemy im poprostu wiele uczucia, ale umiemy tez uszanować czas, kiedy chcą być same. nic na siłę.
- uwaga
jeżeli masz kota musisz zabezieczyć okna. Nie kupuję tekstów "mój kot nie skoczy" itp. Jak zobaczy gołębia to zadziałą natura, i może być po kocie. Trzeba zabezpieczyć kable i przewody, jeżeli kot wykazuje nimi zainteresowanie. Kiedy masz małego kociaka w domu najlepiej zablokować szpary w które mógłby się wcisnąć /i nie móc wyjść/ np. za szafę czy pod regał.
- jedzenie
tylko zbilansowana karma. Najleiej suche i mokre, dla kastratów specjalna karma, która będzie chronić ich nerki /kastraty podatne sa na kamicę nerkową oraz zanik nerek/ i sprawi, że kot się nie roztyje /osobiście polecam urinary/.
- kastracja/sterylizacja
u kocura kastracja to zabieg "kosmetyczny", u kotki cieżka operacja po któej wymaga ona wiele uwai i opieki /wiąże się to z wycięciem wewnętrznych organów u kotki/. Biorąc kota i wybierając płeć zastanówsię, czy będziesz miał czas na opiekę nad nim.

[edytowane 14/9/2006 od Reiha]

Don't let me detain you.


OdpowiedzCytat
Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
15/09/2006 10:51 pm  

Mleko i woda to podstawa- dwie miseczki zawsze pełne
Kibelek z piaskiem/żwirem -mój mały kiciuś wykopuje bardzo duże dziury , w które załatwia się z wielkim pośpiechem, następnie jeszcze szybciej je zakopuje. w miarę czasu kibelek przesuwać w kierunku wyjścia, na pole a tam to już sam niech sobie radzi...
A charakter hm zdarzają się bardzo agresywne i człowiek nie ma nawet wpływa na jego zachowanie. Mój kot na przykład rano kiedy się budzę, albo w środku nocy atakuje moje powieki kiedy nimi mrugnę-masakra trzeba uważać, ale mam nadzieje że z tego wyrośnie


OdpowiedzCytat
Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
16/09/2006 1:29 pm  

HMm...co do jedzenia:
Dostaje gotowa karmę..suchą...od czasu do czasu, ale rzadko..puszkę, albo jak nam cośpodwędzi np.biszkopta:D..Mleka już jej nie daję, poniewaz..sama przestałam je pić(a byłąm wielką fanką mleczka na śniadanie), ale uwazam, ze jeśli uznałąm je za szkodliwe dla siebie, to nie będętym też faszerować mojego kota:D.Nie zamierzam z niej robic wegetarianki, gdyż z natury jest drapieżnikiem i nie mam prawa zmieniać jej...:D.
Zachowanie:
Miaąłm kiedyś przez 15 lat, najcudwniejszą kotkę na świecie.Zawsze jak płakałam to do mnie przybiegała, do gości się tuliła..w ogóle była cudowna i grzeczniutka..Na starosc jednak zaczęłą chorować..., a były to czasy, ze jeszcze nie pomyśleliśmy o wcześniejszym zapobieganiu , czyli szczepieniom itp.i kotka nam zachorowała...Zdarzało się jej nie trzymać moczu..ząbki jej zaczęły krwawić...naprawdę sie męczyła, a byął naprawdę kochana...Dlatego zaszczep swojego kiciusia.Teraz moja kolejna kotka to istna diablica:D.Ocywiscie zaszczepiona..ale mieszkamy w bloku, dlatego nie widzę potrzeby sterylizacji jej..nie wiem jak to z kocurem..ale raczej zalecam.:D
Aktualną kotkę mam 2 lata inigdy się nie załatwiła poza kuwetą..:).Hm...może raz..:D.Ale tu kolejna rada, jeśłi karasz ota rób to konsekwentnie.....mój tata raz dał mojej porządnego klapsa, za to, że mu..monitor rozwaliła;p....to ta w zemscie nasikaął mu do buta..;D.Teraz jak tata przyjezdża na jakiś czas do domu, to go unika i siedzi ze mną w pokoju:D.Ogólnie to jest prawdziwa wariatka , która wyznaje jedną podstawową zasadę:"Rankiem jak jesteś głodna, miaucz tak długo i głośno dopóki Cię nei nakarmią..Zrobią to napewno, po to, żebyś się zamknęła":d..Dlatego jej pobudki są dość wczesne..a wieczorem gdy padasz z nóg i marzysz tylko o cieplutkim łóżeczku...to zapomnij:D!!Młody kot..akurat wtedy ma ochotę pobrykac po mieszkaniu, poskakać po ścianach(dosłownie:D)..Więc jeśli wolisz spokojne ranki i wieczory to weź może starszego kota..:)..Napewno Ci się odwdzięczy:).
To tyle..:).Czy polecam:D??Oj, tak..jest to dużo nerwó...bo ile to rzeczy ię straciło..:D...ale rzeczy nie mają żadnych wartości..:)Bo gdy wracasz sam do domq..i wiesz, ze przy wejsciu cos Ci przebiegmnei miezy nogami i zdasz sobei sprawę, ze ot stworzonko czekało tylko na Ciebie, ze to z Tobą chce się bawić...wtedy zrozumiesz, ze było warto:D.
Pzdr:D!!

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
ziarnofafona
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 23
16/09/2006 3:43 pm  

Mleko i woda to podstawa- dwie miseczki zawsze pełne

mówisz o zwykłym krowim mleku czy mleku dla kociąt? koty nie powinny dostawać krowiego mleka- mają po nim biegunkę.

za jednym szczurem drugi szczur, ciągnie się ich cały sznur 😉


OdpowiedzCytat
Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
16/09/2006 8:02 pm  

Nie mają biegunki...nie wszystkie..to tak jak z ludxmi.....jedni toleruje laktoze inni nie.Jak daje mu się od małego to nic mu nie będzie..Ale ja nie polecam..ze wzgłędów jakich pisałam powyzej..:).Sama nie jem to nie bedę kota faszerować.

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
16/09/2006 8:11 pm  

slyszlam, ze koty, ktorym nie daje sie mleka zyja znacznie dluzej. mysle, ze nie warto ryzykowac zdrowia swojego pupila dla mitu, ze ''kotki lubia mleczko''. moj (wlasciwie mojej siostry) mleka nie dostaje i ma sie dobrze.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
17/09/2006 12:07 am  

Jeśli kot nie pije wody ma kłopoty z trawieniem

[edytowane 16/9/2006 od Paulina_p]


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
17/09/2006 12:11 am  

Paulina, a kto mowi zeby kotu WODY nie dawac? watpie zeby przezyl wtedy dluzej niz 2-4 dni o_O. mowa byla o mleku, nie o wodzie. kazda zywa istota potrzebuje wody do zycia.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Paulina_p
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 239
17/09/2006 12:21 am  

Nie jestem pewna czy Ritch pragnie przygarnąć małego kotka, ale skoro wspomina o jego wychowaniu to napewno nie jest to duży kot. Jeśli kotka się odstawi od matki(czyt. matczynego mleka),a zacznie się mu podawać mocno przetworzoną karmę to chyba lepiej pił przez jakiś czas mleko i powoli przyzwyczaił się do normalnego żarełka.


OdpowiedzCytat
euridice
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 589
17/09/2006 12:26 am  

chyba rozumiem - czy w poscie napisanym o 20:07 mialas na mysli mleko, a nie wode?

no a co do tego:

Jeśli kotka się odstawi od matki(czyt. matczynego mleka),a zacznie się mu podawać mocno przetworzoną karmę to chyba lepiej pił przez jakiś czas mleko i powoli przyzwyczaił się do normalnego żarełka

to musze sie nie zgodzic, poniewaz:

1)przeciez bierze sie kotka, ktory juz cos dostawal bardziej stalego do jedzenia u hodowcy, a nie takiego, ktory jeszcze pil mleko matki - taki bylby za maly.

2)kotu, a szczegolnie takiemu malutkiemu ZDECYDOWANIE nie nalezy podawac mleka krowiego, ktore ma [b] zupelnie[/b] inny sklad od mleka kociego. moznaby mu tym zrobic tylko krzywde.

animals are my friends and i don't eat my friends || GO VEGAN!


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 4 Następny
  
Praca