Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

ratowanie koni- tak, ale JAK  

Strona 1 / 2 Następny
  RSS

Maze
 Maze
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 592
24/02/2007 1:02 pm  

Pozwole sobie skopiowac z tematu 'tylko 4 dni dzieąi go od rzeźnickiego noża" wypowiedź której autorka rzeczywiiście zastanowiła sie nad istota problemu. Kazamuko pisze:

Fajnie dla tego konia, ale raczej niezbyt dla problemu jako całość. Osobiście nie jestem za wykupem np. koni głodzonych, maltretowanych. wiem, że to okrutne, ale to w pewien sposób nakręca im koniunkturę. Powino być prawo takie by móc te zwierzęta odbierać, a samych właścicieli karać. a jak ktoś ma konia i chce do do rzeźni sprzedać ?Tu jest ten dylemat moralny, jeśli są warunki to jestem za wykupem, ale czy to nie sprawi, że taki rolnik sobie następnego konia w tym celu wyhoduje ? Zbyt ma, albo rzeźnia albo obrońcy praw zwierząt. Troche podobnie jest z produkcja szczeniąt, które sa potem sporzedawane na ulicach, rynkach, a im biedniejsze tym szybciej idą...nabijając kase poroducentowi. Mówię ludziom nie kupujcie tych szczeniąt, bo po nich będa rodzic się następne, sprawmy by ten proceder zniknął, uderzmy od strony prawnej i od popytu. co myślicie o tym ?

Jaki sens ma pójście do hodowcy koni rzeźnyxh, albo do handlarza na targu, wręczenie mu grubego pliku pieniędzy (bo zwykle wyczują na odległość, jakiego rodzaju kupiec sie zbliża i dadza cene większa- bo litujący sie nad konikami i tak ją zapłaci) i rozpowoiadanie później ze sie ratuje konie...dzięki tym pieniążkaom ów człowik kupi nowe źrebaki by je tuczyć abo zaźrebi swoja klacz; napędzamy proceder który chcemy by zniknął własnymi pieniędzmi! Płacimy oprawcy koni zaz to co robi! Popieramy go!

Jaki moim zdaniem powinien być cel schronisk i ratowania koni? Wiele osób ma stare konie którymi juz nie moga lub nie chcą sie opiekowac; konie chore których leczenie przekracza ich możliwości; konie po kontuzjach, konie po prostu wysłużone w sporcie i rekreacji. Celem powinna być taka zmiana świadoości ludzi , żeby ktoś kto chce oddać konia, nie miał do wyboru tylko rzeźni; żeby nikt nie mógł sie tłumaczyć , ze nie bylo innego wyjśćia; zeby ludzie którzy z dowolnego powodu chca sie pozbyc konia (a jak chca to i tak to zrobia ) po prostu go oddawali osobom, które chca sie nim opiekowac. Tymczasem np na forum Tary zdarza sie ktoś, kto chce oddac konia bo nie chce lub nie moze sie nim opiekowac, jest atakowany- bo ja tak mozna etc. Kon zyje 20-30 lat, biorąc pod uwage ze czesto konie kupuje sie nastolatkom, ze kluby i stadniny często bankrutują, nie kazdy jest w stanie cały ten czas konia utrzymywac.

Cazem jest więć tak, że ktoś zastanawia sie nad oddaniem konia na rzeź bo nie widzi innej alternatywy; nie po to tego konia kupil ale teraz jak kon chory czy stary- co zrobić. Od takiej osoby warto wykupic konia, w ten sposob rodzi sie wśród ludzi swiadomosc, ze jest inne wyjście, ze mozna poszukac jakisgos schroniska, ze z takimi konmi mozna cos zrobic oprócz zabicia ich. Kiedys takeij możliwości nie bylo i wiele osob po prostu zyje w takiej swiadomosci ze ten stary czy chory kon jest bezwarościowy i nikt oprocz handlarza go nie kupi.

Dlatego uwazam ze wykupywanie koni od osob które z jakiegokolwiek powodu nie moga ich juz utrzymac, ma sens. Po drugie oczywiscie ma sens zgłaszanie policji i TOZ przypadkow maltretowania koni- i odbieranie włascicielom tych zwierząt. Dla takich koni tez są potrzebne schroniska. Więć jeśli znamy hodowce koni rzeźnych, należy wywyiedzieź sie jakie mają one tam warunki. Jeśli złe to zgłosic to, jeśli dobre, a bywa i tak, to te konie mniej sie wycierpią niz niejedne ze szkółek, które cierpią nie przez kilka dni ale latami, zmuszane do ciężkiej pracy po kilka godzin dziennie mimo choroby, ciąży, kalectwa- tak długo jak mogą.

Reasumując- uważam ze ma sens ratoewanie koni maltretowanych, głodzonych etc (poprzez zgłaszanie takich przypadków odpowiednim służbom i ew. opieke nad odebranymi konmi), tworzenie przytulisk dla koni starych, chorych, niechcianych. Ma sens wykupienie konia który nie byl kupiony czy hodowany z myśla o rzeźni, ale splot przypadków sprawil ze własciciel sie nad takim wyjściem zastanawia. Natomiast nie popieram handlowania z hodowcami koni rzeźnych ani nabijania kiesy handlarzom takowych.


OdpowiedzCytat
kamma
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 669
25/02/2007 11:27 am  

Całkowicie się zgadzam. Napędzanie procederu na pewno go nie zmniejszy. Ratując konie cierpiące TERAZ skazujemy o wiele większą liczbę zwierząt na cierpienie W PRZYSZŁOŚCI.

podskoczyć i nie trafić w ziemię


OdpowiedzCytat
vegetena
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 964
25/02/2007 1:03 pm  

Też nad tym myślałam, to tak jak np. wykupowanie karpi - nakręca się przemysł mięsny i w następnym roku więcej ich się męczy, tak na okrągło... Ale z drugiej strony, to nie jestem przeciwna wykupowywaniu...


OdpowiedzCytat
Zagadka
forumowicz
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 37
25/02/2007 4:42 pm  

Podobnie jak vegetena jestem rozdarta.
Z jednej strony - wykup koni z rzeźni nakręca biznes.
Z drugiej strony - trudno przejść obojętnie obok cierpiącego zwierzęcia.

Jest jednak "złoty środek":

Reasumując- uważam ze ma sens ratoewanie koni maltretowanych, głodzonych etc (poprzez zgłaszanie takich przypadków odpowiednim służbom i ew. opieke nad odebranymi konmi), tworzenie przytulisk dla koni starych, chorych, niechcianych. Ma sens wykupienie konia który nie byl kupiony czy hodowany z myśla o rzeźni, ale splot przypadków sprawil ze własciciel sie nad takim wyjściem zastanawia.

I z tym zgadzam się w zupełności.


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
25/02/2007 6:36 pm  

A przy tym taka postawa musi być jawna i oczywista dla wszystkich, nie tylko wtajemniczonych.
Ratując konia nie zawsze znamy jego historię- a jak wielu ludzi ma na myśli wtedy okrutnego człowieka, któremu daje do łapy pieniądze? I jak wielu uważa, że to doskonałe rozwiązanie?

I wlaściwie jak dawno wykiełkowała ta myśl? Jeśli tutaj na tym forum, to chyba trochę poczekamy na skutki...

Myślę że zamiast propagować wegetarianizm w czystej postaci lepiej trafiać do ludzi innymi drogami. Tak żeby sami się nie zorientowali kiedy pokochali zwierzęta.

[edytowane 25/2/2007 od ptakbezglowy]

[edytowane 25/2/2007 od ptakbezglowy]


OdpowiedzCytat
whiper
początkujący
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 13
27/02/2007 2:03 pm  

Zgadzam się w zupełności.
W przypadku psów z pseudohodowli postępuje się podobnie - nie wykupujemy, zgłaszamy odpowiednim organizacją, uświadamiamy ludzi... i efekty maleńkie, ale są.


OdpowiedzCytat
marchewka2808
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 443
28/02/2007 12:26 am  

a wiecie co mi sie wydaje ??
że gdyby ktoś z nas poznał konia czy jakieś inne zwierze by Go hociaż tylko pogłaskał spojrzałw oczy to by już nie chcał żeby onposzedł na rzeź ,,wystarczy chwila by kogoś poznaćlecz całego życia by oo nim zapomieć " . załóżmy że byłby to zdrowy koń stałby u handlarza ja bym już Go nie opusciła . To ja może teraz na własnym przykładzie z życia byłam u kuzynki na wakacjach i akurat kotka urodziła male koteczki (pominmi fakt że były przepiękne )i byłam z nimi przez 1 dzień głaskałm je całowałam i wogóle na drugi dzień 4 nie żyły 🙁 dziadek Je zabił a jedengo zostawił płakałm jak głupia przez kilka dni . Niby jeden został kotek bo wtedy od raz jak by wszystkie zabił dziadek to by szybko miał małe a tak tego wychowała . Przedtem ta kotka też miała małe jednak ih nie znałam jak kuzynka mi powiedział ze dziadek je zabił to było mi bardzo przykro ale nie tak jak po tych których poznałam.
Wiec wątpie (chociaż może ) żeby ktoś obojetnie przeszedł koło konia idąego na rzeź nawet takiegoo całkiem zdrowego. Wiem że niby nie powinno sie napedzac przemysłu tego ale ja bym tak nie mogła jestem za słaba ....
aha jeszcze jedno do Was pytanie czy byście kupili klacz czy jakies inne zwierze w zaawansowanej ciąży wiedzac że niedługo pójdzie na rzeź razem ze swym jeszcze nie narodzonym dzieckiem???

<a href=http://www.centaurus.org.pl/<img src=


OdpowiedzCytat
ptakbezglowy
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 457
28/02/2007 1:57 am  

I to wszystko prawda... ech.
Najbardziej etycznym rozwiązaniem byłoby ratowanie stworzeń nie patrząc na to skąd pochodzą.
Nagłośnić sprawę, szybko i skutecznie... przecież większość ludzi deklaruje że nie zje za nic w świecie konia, tyle osób deklaruje niecheć do futer- to popularność... to trzeba robić szum dalej, stoimy trochę w miejscu z rozwojem... cokolwiek robić. W końcu rozwój świadomości to nie zmiany prawne (które niestety są zwykle ukoronowaniem zmian, są na końcu.) ale zwiększanie wrażliwości ogółu.
Choć zawsze znajdzie się ktoś kto uzna to za niepoważne i za 'nicnierobienie'.
Właśnie dzięki temu 'Nic' mój tata odmówił sprzedawania koniny (pracuje w hurtowni mięsa.)- dzięki nagłośnieniu problemów koni w telewizji. A w szkole, do której chodziłam jako dziecko, co jakiś czas wykupują konika. Bądźmy niepoważni dalej i trafiajmy do serc na wszystkie sposoby.


OdpowiedzCytat
yolin
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 297
28/02/2007 7:14 pm  

przepraszam, ale nie rozumiem zupelnie logiki takiego myslenia,
dzielicie konie na dwie kategorie,
pierwsza- ta lepsza to konie stare, zmaltretowane, zaglodzone i nikomu nie potrzebne, ktire powinno sie ratowac przed rzeznia
druga- ta gorsza to konie hodowane z mysla o rzezni...ktorych nie warto ratowac, bo "nakreca sie" interes
???
czy kon specjalnie hodowany na rzez cierpi mniej, inaczej a moze w ogole?? ze nie zasluguje na zycie
czy moglibyscie spojrzec takiemu koniowi prosto w oczy i powiedziec "sluchaj stary, zostales specjanie wyhodowany z mysla o rzezni, przykro mi ale ja Ciebie nie uratuje bo to tylko nakreca interes i nabija kase handlarzom, ale moze w przyszlym zyciu bedziesz mial wiecej szczescia.."

moze zacznijcie zmienianie swiata na lepsze od siebie?

http://www.u2-site.com/ http://www.wegestudio.pl/NOTESY-k30-0-3-default.html


OdpowiedzCytat
Alispo
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 228
02/03/2007 6:01 pm  

wykup to sprawa kontrowersyjna,ja generalnie jestem przeciw,ale trzeba przyznac,ze sprawa koni jest wyjatkowa przez to,ze wszelkie takie akcje maja duzy rozglos i role edukacyjna,pewnie przez to,ze nie jest latwo wykupic konia,potrzeba sporo $ i pozniejszych warunkow na jego utrzymanie.Nabiera to zupelnie innego wymiaru niz jak ktos np.wykupi "po cichu" chomika z zoologicznego.nie uwazam tej cechy za usprawiedliwienie dla wykupu koni,ale jest roznica w przypadku karpi tez,czy ktos sobie sam kupi i wypuisci czy zrobi z tego akcje uswiadamiajaca spoleczenstwo.Tylko,ze w przypadku koni-wlasciwie co da uswiadomienie ludzi..to,ze nie beda jesc koniny..i tak raczej sie jej u nas nie je..a akcje wykluczenia koni ze zwierzat rzeznych na razie nic konkretnego nie przyniosly,poza tym jak nie konie to inne..
a moze edukacja w kwestii koni wiaze sie nieco z promocja wegetarianizmu w ogole?jak myslicie?pewnie tak,jesli chodzi np,.o vive,trafiajac na tamta strone trafia sie chcac nie chcac na temat vege;)

[edytowane 2/3/2007 od Alispo]


OdpowiedzCytat
Koniara
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 563
23/07/2007 4:44 am  

yolin, ale to jest chyba tak, ze jak kupujemy konia który ma iść na rzeź to to i tak chyba nic nie daje, bo zamiast tego konia idzie inny ;/ masło maslane, w kółko to samo 🙁
Ale tak jak i marchewka pisze że potrafiłabym tak. Np. koń którego chociaż raz poglaskałam, miałby isc na rzeź. Nie potrafiłabym.

Z jednej strony sądze że wykupywanie konie i nie tylko to tylko skazywanie na smierc innego konia, a z drugiej nie potrafie tak patrząc mu w oczy pomysleć że musi iśc na rzeź bo inaczej wspomagam ten brudny interesk :(((

a tym uswiadamieniem ludzi to jest róznie ;/ do niektórych chociaż minimalnie cos dociera a do niektórych cwcale np. ostatnio rozmowa z moja ciotką:

Ona: musze zacząć dobrze sie odrzywiać bo faktycznie jestem gruba. musze zacząć jeśc wiecej mięsa bo sie tym porządnie najem.
Ja: No ale mieso tuczy przecież
Ona: a skądże...
Ja: no to czemu wegetarianie przeważnie sa chudzi?
Ona: Nie wszyscy sa chudzi
Ja: a znasz jakis oprucz mnie?
Ona. no nie

Nosz załamka :-/ I jak rozmawiac z takim człowiekiem? Az ręce opadają. albo taki tekst: 'Ja nie zrezygnuje z miesa bo lubie'
Pff...

Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
23/07/2007 5:04 am  

Koniara, taki ktos przynajmniej jest szczery, nie zaslania sie pseudonaukowymi faktami.
Sama mam chlopaka, ktory probowal 2 razy (w wieku 15 i 17 lat) przejsc na wege, jednak mamusia juz o to zadbala zeby na drugi dzien upiec pieeeknie pachnaca pieczen z czosneczkiem i przyprawami. Chociaz jest szczery - lubi jest mieso i jesli kiedys znowu sprobuje przejsc na wege bedzie mu ciezko.


OdpowiedzCytat
Koniara
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 563
23/07/2007 5:08 am  

no w sumie... ale i tak strasznie mnie to wkurza

Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?


OdpowiedzCytat
Ktosiek
stały bywalec
Dołączył: 17 lat  temu
Posty: 671
23/07/2007 5:10 am  

A mnie nie - pozostaje mi go wspierac - moze kiedys sie uda 😉 nie zmienisz miesozercy w kolko mowiac mu jaki to on jest straszny i be


OdpowiedzCytat
Koniara
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 563
23/07/2007 5:15 am  

nie, mi nie chodzi ot o zeby mu to w kółko mówic. wkurza mnie to, że ludzie nie wiedzacy nic o wege nie daja nawet dojśc do słowa, bo oni wiedza lepiej :-/ to mnie wkurza. nie da sie im nic wytłumaczyć przyp:moja ciotka

Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?


OdpowiedzCytat
Strona 1 / 2 Następny
  
Praca