Co do makijażu, to już tutaj w innym wątku wspominałam o Yves Rocher, ale nikt nie odpowiedział czy ma jakieś dokładniejsze info o tej firmie. Może ktoś kto odwiedza ten wątek coś wie - chwalą się, że nie cierpi przy produkcji żadne zwierzę, więc niby ok.
ja używam kosmetyków yves rocher i na swojej stronie piszą, że nie testują na zwierzętach, tylko in vitro, a potem na ludziach (ochotnikach) i do produkcji kosmetyków nie używają składników odzwierzęcych.
skąd wiecie, że ziaja nie testuje?
'i think therefore i am vegetarian' ;D
made in CYRK ZALEWSKI http://www.youtube.com/watch?v=7LIcLdYv8rg
w UE jest zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach
Szczurunia, czyli jeśli kosmetyk jest produkowany na terenie UE, na pewno nie jest testowany? Czy producenci nie obchodzą tego jakoś? Czy na przykład nie jest tak, że produkują na terenie Unii, ale surowce sprowadzają skądś, gdzie testowanie jest dozwolone, albo już przetestowane?
Co do Ziaji... strasznie tanie te produkty. Czy nie oznacza to, że są marnej jakości? Miałam kiedyś tonik ogórkowy Ziaji i co prawda skóry mi nie spalił, byłam zadowolona, ale jakieś to wszystko za tanie się wydaje...
I co z tym Avonem? Ryjąc internet znalazłam dwie zupełnie sprzeczne ze sobą informacje...
W ogóle to jestem przerażona... byłam wczoraj na zakupach i co trzecia marka, obojętnie, czy to pasta do zębów, czy masło orzechowe należy do Unilevera... :/ No wiem, że raczej masła orzechowego nie testują na zwierzakach, ale skoro testują inne produkty, to ja nie chcę ich masła orzechowego...
Ogólnie wychodzi na to, że żeby być całkowicie pewnym składu trzeba samemu sobie robić wszystko 🙁
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Co do Ziaji... strasznie tanie te produkty. Czy nie oznacza to, że są marnej jakości? Miałam kiedyś tonik ogórkowy Ziaji i co prawda skóry mi nie spalił, byłam zadowolona, ale jakieś to wszystko za tanie się wydaje...
Produkty Ziaji sa tanie, bo nie są reklamowane. Wszystkie inne produkty, które mają swoje spoty w tv potrzebują grubych pieniędzy na takie akcje, dlatego ich produkty są drogie. Nie o jakość tu chodzi a o reklamę.
[edytowane 21/2/2010 przez greene]
A to źle, że coś jest tanie? 😮
Ziaja jest tania, bo odpadają koszty reklamy, opakowania są proste i nie mają pudełek, poza tym to polska firma, w dodatku ogólnodostępna.
Dobrze Fasoluś ;), ale ludzi to po prostu dziwi, że coś wege (roślinne, niekoniecznie 100% pewności co do nietestowania) może być tanie ;). Osobiście przyzwyczaiłem się do wysokiej ceny produktów.
Często jest tak, że jeśli producent wytwarza nietestowane kosmetyki bez składników odzwierzęcych, to jednocześnie stosuje składniki z upraw ekologicznych, bez konserwantów, naturalne olejki, itd., stąd potem te ceny. A Ziaja raczej nie zawiera eko-dodatków, a i konserwantów też sobie nie szczędzi, więc może się taniej sprzedawać. No i jest polska, jak już zostało wspomniane.
Wysoka cena to niekoniecznie wina reklam. Większość moich kosmetyków należy do tych droższych, ale nigdy nie widziałam reklamy żadnej z firm, których używam.
[edytowane 21/2/2010 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
No tak, z tą reklamą to pewnie macie rację, choć zawsze byłam przekonana, że za ceną idzie przede wszystkim jakość... Jak dotrę do PL, potestuję Ziaję na sobie. Wprawdzie niedaleko mam polski sklep, gdzie jej pełno, ale ceny są 2-3 razy wyższe niż w Polsce :/ na razie więc muszą mi wystarczyć resztki Avonu i Onyx...
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
mathilda wiwisekcja jeszcze nie raz cie zadziwi..
Batoniki Mars testowane na zwierzętach
http://cia.bzzz.net/batoniki_marsa_testowane_na_zwierzetach
Polecam książkę "Holokaust wiwisekcja dzisiaj"
Max Keller pracował w komisji weryfikacyjnej eksperymenty na zwierzętach i potajemnie robił kopie dokumentów pochodzących z laboratoriów wiwisekcyjnych.
made in CYRK ZALEWSKI http://www.youtube.com/watch?v=7LIcLdYv8rg
Wiesz, MassMurder, trochę mnie to wszystko przeraża... Kosmetyków nietestowanych na zwierzakach używałam od bardzo dawna, na długo długo przed tym, zanim zostałam wegetarianką. Zjawisko wiwisekcji jest mi znane "od urodzenia"... Od dobrych kilku lat wspieram organizacje broniące zwierząt i natury (WWF, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot) Jednak dopiero, kiedy zostałam wegetarianką, zaczęłam grzebać głębiej i jestem przerażona... I boli mnie... boli świadomość mojej wcześniejszej ignorancji... zawsze łatwiej wpłacić trochę pieniędzy na polskie rysie niż wertować tysiące stron w poszukiwaniu informacji... Trochę mi wstyd, przed samą sobą...
Z drugiej strony widzę jak dojrzewam... bardziej zwracam uwagę na to, co kupuję (p******** Unilever jest wszędzie!). Ludzie w pracy mają mnie trochę za świra, bo jako jedyna (no już teraz jest nas dwie - zaraziłam) chodzę z własnym porcelanowym kubkiem, bo na lancz jem brokuły z pomidorami... (zawsze jadłam malusio mięsa i to głównie surowego... choć przyznam się szczerze, że od tygodnia chodzi za mną tatar...) ale kiedy mówię im, że ten porcelanowy kubek oznacza przynajmniej 1240 zużytych plastikowych kubków w roku mniej, oni też zaczynają o tym myśleć. I wtedy jest fajnie.
Zmartwiłeś mnie tym Max Factorem... ale cóż... trzeba będzie się wysilić i poszukać czegoś innego. Jeśli ktoś ma namiary na firmę, która robi NATURALNY kolorystycznie podkład, bez żadnych tonów brzoskwiniowych, migdałowych etc., który stapia się ze skórą i nie sprawia, że złazi ona płatami, będę baaardzo wdzięczna.
Jestem. Tworzę. Czasem długo siedzę w nocy. Czasem noc długo siedzi we mnie.
Jeśli ktoś ma namiary na firmę, która robi NATURALNY kolorystycznie podkład, bez żadnych tonów brzoskwiniowych, migdałowych etc., który stapia się ze skórą i nie sprawia, że złazi ona płatami, będę baaardzo wdzięczna.
a próbowałaś kosmetyków mac? jedna ich wada: są dość drogie.
'i think therefore i am vegetarian' ;D
Ten film trochę mi się kojarzy z doktorem Mengele. Tylko jego wszyscy oskarżali co robił dzieciom,a tymczasem oni robią to samo...na filmie oczywiście sie popłakałam,ale obejrzałam do końca. Chcę wiedzieć co się dzieje naprawdę na świecie....
Co do kosmetyków,macie rację. Te tanie są najczęściej dobre,bo firmy nie ładuja kasy w reklamy i inne dziwne zabiegi poprawiające jakość produktu. Dawniej używałam kremu bambino,bo jako jedyny służył mojej baaaardzo wrażliwej skórze na twarzy. Jednak któregoś dnia drastycznie zdrożał,ale kupiłam. Po pięciu dniach stosowania miałam tak straszna wysypke na twarzy,że moja skóra przypominała tyłek słonia...
Teraz używam kremu nagietkowego z ziaji i jestem bardzo zadowlona. Dobry jest tez oliwkowy. Tanie i dobre. Cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Nie są mocno perfumowane ani jakos specjalnie reklamowane. Są dobre.
A czy ktoś wie coś na temat kosmetyków z Rossmana Isana lub Cien? Też są tanie,ale nigdzie nie mogę nic o nich znaleźć.....czasem używam,ale nie mam pewności co do testów...
Grunt to mieć marzenie =)
Pozytywne szkolenie psów,zapraszam =)
natiimar@gmail.com
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja