Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

co na to że jesteś wege twoja rodzina?  

Strona 2 / 17 Wstecz Następny
  RSS

Wiejka
stały bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 808
09/06/2006 1:14 am  

Heh...u mnie też jest ok..ostatnio byliśmy u znajomych..i qmpela mamy otwiera lodówkę i pyta sie z czym chcę kanapki...i otwiera lodówkę...i pyta??Ser...tuńćzyk, masło...itp...a ja..ciągle, że nie:D...w końcu sobei z pomidorkiem zrobiłam..ale chcieli mi posolić jeszcze:D...heh, śmiesznie czasem tak wychodzi;)

Życie nie jest ani lepsze ani gorsze od naszych marzeń...Jest po prostu inne..


OdpowiedzCytat
Lily
 Lily
Famed Member
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 4163
09/06/2006 1:44 am  

Najlepsze jest to, ze człowiek wychodzi na wybrednego, nawet jeśli wystarcza mu chleb z masłem albo zupa jarzynowa u znajomych czy rodziny.

http://szydelkoikoraliki.blogspot.com


OdpowiedzCytat
rzukosoczek_ewa
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 14
09/06/2006 9:09 pm  

jestem wege juz ponad 1,5 roku. poczatkowo nikt zupelnie nie wierzył że uda mi sie wytrzymac bez mieska. bo zawsze bylam bardzo bardzo mieskożerna. ale sie udalo 🙂 mama ciagle marudzi że jestem za chuda, ze mam braki pewnie jakies mineralne czy coa takiego, ale z checia wcina moje wymysly kulinarne 🙂

najlepiej bylo na poczatku mojego bycia wege. jakas rodzinna impreza. podziekowalam za kotlecika i stwierdzilam że wystarcza mi ziemniaki i surówka. a ciocia - zjedz kotlecika, tu wcale nie ma mieska, sama panierka 😀 heh. bajer 🙂

ogolnie to nadal dziwadlo jestem w zwiazku z niejedzeniem mieska. bo mieszkam w malej miejscowosci i tu wszystko co odstaej od normy jest be. ale ja sie nie zmienie. nie ma mowy 😀

www.kolczyki-ewa.blogspot.com


OdpowiedzCytat
Anitka
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 10
22/06/2006 1:16 am  

Ja jestem wege już od 3 lat i tak jak jest obiad całej rodziny to chcą mnie przekonac żebym zjadła kawałej jakiegoś mięsa " bo przecież od tebo nie umre" - a ja na to że i owszem umrę 🙂 ale tak na codzień to się juz najbliższa rodzina pogodzila ...naszczęście bo początki były trudne ..i to bardzo . Jak powiedziałam że chce być wegetarianką to na mnie wywrzeszczeli i poźniej do psycholiga zaprowadzili " bo przeciez na głowę upadłam " , a on uznał ze jestem zbyt wrażliwa i że mnie to szybko przejdzie ..ale mnie nie przeszło i nie planuję żeby kiedy kolwiek przeszlo 🙂


OdpowiedzCytat
Anitka
początkujący
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 10
22/06/2006 1:16 am  

Ja jestem wege już od 3 lat i tak jak jest obiad całej rodziny to chcą mnie przekonac żebym zjadła kawałej jakiegoś mięsa " bo przecież od tebo nie umre" - a ja na to że i owszem umrę 🙂 ale tak na codzień to się juz najbliższa rodzina pogodzila ...naszczęście bo początki były trudne ..i to bardzo . Jak powiedziałam że chce być wegetarianką to na mnie wywrzeszczeli i poźniej do psycholiga zaprowadzili " bo przeciez na głowę upadłam " , a on uznał ze jestem zbyt wrażliwa i że mnie to szybko przejdzie ..ale mnie nie przeszło i nie planuję żeby kiedy kolwiek przeszlo 🙂


OdpowiedzCytat
Asia
 Asia
bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 429
24/06/2006 6:41 pm  

He he u mnie to było tak że jednej niedzieli tata gotował parówki (a ja nigdy ich nie lubilam) i powiedziałam mu że wogóle nie będę jesc mięsa:) i tak dotrzymałam słowa przez juz ponad 1.5 roku.Oczywiscie były jakies tam głupawe teksty "zobaczymy ile wytrzymasz"itp .Ostatnio miałam szał bo rodzice bali się że brakuje mi żelaza i wysłali mnie na badanie krwi ale wszystko wporządku i nic nie mówią ze mam jeśc mięcho.Nawet ostatno moja mama coraz czesciejj robi mi pyszne kotleciki sojowe i sama je wcina ze smakiem :))
Tylko mój młodszy brat(ma 9 lat) zawsze mnie wkurza i podsuwa mi pod nos schabowy no ale coz przezyje a on mam nadzieję wyrośnie z takich beznadziejnych żartów Pozdrawiam 😀


OdpowiedzCytat
Mandziuul
świeżaczek
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 3
25/06/2006 3:10 am  

yyy..ja mam taka sprawee! Noo nie ciekawa!

Moja najlepsza koleznka została wegetarianka. Poleciła mi tą strone i wrecz kazała zostac wege! Poczytałam,oglądnełam,obejrzałam i aż płakac mi sie chciałoo jak widziałam te biedne zwierzatkaa 😡 . Że to ludzie moga im taka krzywde zrobic! Postanowiłam iśc w ślady mojej koleżanki i zostac wege! Oznajmiłam to mamie! Najpierw mnie wyśmiała i powiedziała ''Ta już to widzee..ty i nie jesc miesaa! Ja ci to wybije ze łba! Wegetariana wypadają zęby!'' 😮 Przecierz nie zmusi mnie do jedzenia miesaa!Tata powiedział ze jak nie chce to nie musze..
Nie jadłam miesa przej jeden dzien!!!! A tak sie starałam! Na nastepny dzien zapomniałam o tym i normalnie zjadłam miesoo! Niby chcee alee..tak jakos..Jak już postanowie znowuu ze nie jem to ciagle o mysle o miesie! Nie wiem co mam robic..nie chcee ale z drrugiej stroony zapominam i jeem! HELP MEE!

Nie chcee..

Mandziuul xD


OdpowiedzCytat
Jędruś
stały bywalec
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 849
25/06/2006 6:59 am  

Witam Mandziuul
W jakim wieku jesteś?
Potrafisz sobie przyrządzić własne jedzonko?
Jeżeli tak to nie ma sprawy ponieważ z twego opisu widać, że twoja mama przyrządza niewegetariańskie posiłki i nie masz wyboru. Samo odrzucanie mięsa z reszty potraw nie wystarczy.

Polecam więcej surowizny, podkiełkowane nasiona, moczone orzechy i zapominany składnik siemie lniane zawierające Omega-3.

Polecam stronkę:
http://www.surawka.republika.pl

Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty.
:yltype:


OdpowiedzCytat
sieklik
bywalec
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 251
25/06/2006 10:06 pm  

sorry Mandziul ale po co umieszczasz 2 identyczne posty w dwoch roznych tematach? nie boj sie, przeczytamy temat zalozony specjalnie przez ciebie, nie ma powodu zeby na calym forum tego samego posta wklejac...

a ja miesa nie jem pol roku dopiero ale najblizsza rodzina przewaznie spoko, tylko czasem ojciec albo brat cos tam pogadaja chwile ;p za to moja chrzestna mi wczoraj wyklad zrobila ale olalem ja raczej

je vise ma devise cherche la terre promise, ton tv en colour mais vie est grise


OdpowiedzCytat
neshibb
początkujący
Dołączył: 19 lat  temu
Posty: 10
08/07/2006 11:06 pm  

hey,
oj jakos duzo napisaliscie ale nie chce mi sie zabardzo wszystkiego czytac, przeczytalem troche poczatkowych wypowiedzie;)
ja teraz postanowilem przejsc na weganizm... no i fakt troche slucham:D... to dopiero tydzien a juz gadania:D hehehehe
najwiecej to slucham tekstow:" ja z tobą po lekarzach jeździć nie bede"
wegatarianinem jestem od roku niecalego;) 😛 ale postanowilem przejsc na weganizm... dl to sam nie wiem. Jak ktos mnie pytal dl przeszedlem na weganizm to na poczatku odpowiadalem ze nie chce robic krzywdy zwierzęta, nie chce mieć z nich pożytku, nie chce żeby cierpialy to sie ze mnie smieli... tak wiec mnie nauczyli odpowiedzi: sam nie iwem:D a teraz jak ktos mnie spyta to juz sam nie iwem co odpowiedziec.

u mnie w domu to teraz jest totalna filozofia:D jak przychodzi do obiadu:D
"I co ja mam ci teraz gotować, nie jesz mleka, nie jeszcz jajek, moze najlepjej nic nie jedz" w tedy zazwyczaj wchodzi moj brat i dołącza sie do dyskusji " za niedlugo będzie jadl liście spadające z drzewa" :D:D:D naprawde czasami rozmowy na temat mojego wege sa komiczne:D

mam ochote na pizze:) moze ktos mi podpowie jak zastapic w niej ser? aaaa i jeszcze jedno mogby ktos mi powiedziec cos na temat witami, bo przed chilka przeczytalem ze powinienem zazywac wit. B12 😕 czy moge miec nie dobur innych witamin? jezeli można to proszę odpowiedz na mail: neshibb@o2.pl albo o utworzenie jakiedos tematu na forrum, bo ja niewiedzialem gdzie go umiescic, jezeli gdzies taki jest to niech mnie ktos powiadomi.

Z gory dzieki
pozdrawiam i biore sie za czytanie waszych wypowiedzi


OdpowiedzCytat
vesta
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 38
13/07/2006 4:46 pm  

hehe. Ja dopiero z wegetariaznimem zacyznam, wiec mama zaczyna mi opowiadać, że bedę miała z tym problemy, z tym, i z tamtym, itd. A mi po prostu dobrze jest. A wasze wypowiedzi bardziej mnie do tego zachecają:) (za co z góy dziękuje 🙂 )
Moja rodzinka... heh...na początku pytają się tak: "I nie bedziesz żadnego miesa jeść? kurczaczka? kiełbaski?" Potem zaczynają mówić "A, to taki głupi wiek...", później stwierdzają "A ja takich zapedów to nie miałam w twoim wieku", później dalej mi mówią "Wyrośniesz z tego " Później ja "Nie wyrosne". A oni "wydoroslejesz..." I za nic w świecie nie udowodnie im, że wegetariaznim to nie jest chwilowe widzi-mi-sie. ^^
Ludzie są głupi do granic możliwości...


OdpowiedzCytat
vesta
forumowicz
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 38
13/07/2006 4:50 pm  

u mnie w domu to teraz jest totalna filozofia:D jak przychodzi do obiadu:D
"I co ja mam ci teraz gotować, nie jesz mleka, nie jeszcz jajek, moze najlepjej nic nie jedz" w tedy zazwyczaj wchodzi moj brat i dołącza sie do dyskusji " za niedlugo będzie jadl liście spadające z drzewa" :D:D:D naprawde czasami rozmowy na temat mojego wege sa komiczne:D

Mi wegetariaznim w zupełnosci wystarczy. I u mnie też naprawdę zaczynają się komiczne wypowiedzi... A jeszcze gdy mój starszy braciszek się o tym dowie... I babcie...
A, wegetarianką jest od tygodnia... dwóch... Dlatego jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą, m.in mój brat który mieszka gdzie indziej...


OdpowiedzCytat
Ajlon
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 68
18/07/2006 4:13 pm  

U mnie w zasadzie nie bylo zadnego problemu. Rodzice wiedzieli, ze bardzo kocham zwierzaki (co zreszta im sie udzielilo 🙂 ), zawsze chcialam byc wege, poza tym i tak bardzo rzadko jadlam mieso wiec nie odczuli tego zbyt bolesnie 😀 co prawda balam sie o tej zmianie powiedziec zwlaszcza tacie( bo kiedys, dawno temu niby przeszlam na wegetarianizm, ale wowczas nie mialam zbyt duzego pojecia o tej diecie, posilki nie byly zbyt urozmaicone i nabawilam sie anemii, czego moj tata nie przyjal z zachwytem... ) ale okazalo sie, ze nie mial nic przeciwko. Przekonalam go, ze takie jedzenie wcale nie jest trudne do kupienia czy przygotowania, opowiadam o wszelakich korzysciach tego sposobu zycia. Mysle nawet, ze gdybym byla ciagle w domu i serwowala takie dania, to rodzice tez nie jedli by juz miesa. Jak wracam do domku to mamusia robi nawet wege zupki 🙂 nawet moja babcia uznala to za normalne (choc na poczatku sie krzywila), nie ma zadnego problemu. Obuzyla sie nawet jak opowiedzialam jej jak traktuje sie zwierzeta na fermach itp. Gorzej ze wszystkimi ciotkami, wujkami, ktorzy stwierdzili, ze sie unieszczesliwiam..echh na sczescie nie widuje ich zbyt czesto 😀

Tak, tak cicho...a ty się boisz...


OdpowiedzCytat
shiri
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 84
29/07/2006 2:15 pm  

Moja mama na początku protestowała lekko martwiąc się o moje zdrowie. Jednak nigdy nie próbowała wymusić na mnie zmiany decyzji. Przestała gotować zupy na mięsie, zacz eła kupować więcej warzyw i owoców. Tata jednak do tej pory dość często ironizuje na ten temat.Reszta rodziny natomiast wie że nie ma nic do gadania :)).

Naszym celem musi być wyzwolenie się... poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury.


OdpowiedzCytat
Ada
 Ada
rozmówca
Dołączył: 18 lat  temu
Posty: 95
30/07/2006 9:59 pm  

Wege jestem dla siebie a nie dla rodziców itd...chociaz prawdę mówiąc moja mama nie miała nic przeciwko(pewnie myślała że po tyg.mi przejdzie-haha)...do tej pory jestem wege a moja rodzinka jest już przyzwyczajona:):)

Pytaniem jest nie to, 'czy myślą?' lub 'czy potrafią mówić?', tylko czy potrafią odczuwać ból.


OdpowiedzCytat
Strona 2 / 17 Wstecz Następny
  
Praca