tak tak! zdecydowanie: niedoszłej matki!
bo przecież, matka jest wtedy, gdy jest dziecko a tutaj...nie ma.decydując się na aborcję nie myślałam o adopcji czy chęci mienia własnego dziecka w przyszłości.
nie wykluczam, że w przyszłości z radością będę nosić własne dziecko pod sercem a i może jeszcze adoptuję, a może nigdy mieć żadnego nie będę. nie ma nic złego w adopcji. wszystko jedno czy wcześniej kobieta urodziła dziecko, czy dokonała aborcji, czy nigdy nie była w ciąży i się nie decyduje na nią.bo..czasem mam wrażenie, że każdą kobietę, która dokonała aborcji uważacie za jakąś bez uczuć istotę, instynktu macierzyńskiego (to się akurat często zdarza), że wrzucacie kkażdą taką do jednego wora...
Moje zdanie na ten temat. To nie ma zupelnie znaczenia czy ktos mial aborcje czy nie.
Nigdy tego nie wiemy, to jest prywatna sprawa kazdej kobiety i mam wrazenie ze to jest temat tabu ktorego sie nie dyskutuje, a powinno sie.
Zapomina sie zupelnie o aspekcie faceta w decyzji aborcji.
Kobiety nie zachodza w ciaze same z siebie, zawsze jest ta 2 osoba ale czesto bywa tak ze w sytuacji ciazy kobieta jest pozostawiana z tym faktem sama sobie i to ona musi podjac decyzje co dalej.
Podziwiam ze tak otwarcie piszesz o aborcji to wymaga duzej odwagi cywilnej 🙂
Jestem pewna ze jesli zdecydujesz sie na dziecko bedziesz swiatna mama.
Pozdrawiam 🙂
Ireth, co ma wegetarianizm do naszych poglądów na aborcję, czy karę śmierci?
I teraz jestem w kropce, bo nie wiem, czy to pytanie sarkastyczne, czy rzeczywiscie nie wiesz. A jesli nie wiesz, to jestem wstrzasnieta, a nawet lekko zmieszana.
U podstaw wegetarianizmu lezy zasada [i]ahimsy[/i]. Jesli nie jesz miesa, bo nie chcesz, by zabijano w Twoim imieniu, dlaczego tak ochoczo popierasz zabijanie w majestacie prawa? Zabijanie jest zabijaniem, niezaleznie od usprawiedliwien, jakie na nie znajdziemy.
[edytowane 30/4/2007 od Ireth]
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
I teraz jestem w kropce, bo nie wiem, czy to pytanie sarkastyczne, czy rzeczywiscie nie wiesz. A jesli nie wiesz, to jestem wstrzasnieta, a nawet lekko zmieszana.
U podstaw wegetarianizmu lezy zasada [i]ahimsy[/i]. Jesli nie jesz miesa, bo nie chcesz, by zabijano w Twoim imieniu, dlaczego tak ochoczo popierasz zabijanie w majestacie prawa? Zabijanie jest zabijaniem, niezaleznie od usprawiedliwien, jakie na nie znajdziemy.
Sarkastyczne nie było.
O karze śmierci można podyskutować w innym temacie.
Wegetarianką jestem, bo nie chcę by mordowano niewinne, słabsze od nas istoty, które w niczym nam nie zawiniły, tylko po to, żeby się najeść, fajnie ubrać, czy wymalować.
Nie widzę sensu łączenia tego z moimi/naszymi poglądami na tematy związane z aborcją,
czy karą śmierci.
O karze śmierci można podyskutować w innym temacie.
Tak, juz tam bylam.
Wegetarianką jestem, bo nie chcę by mordowano niewinne, słabsze od nas istoty, które w niczym nam nie zawiniły, tylko po to, żeby się najeść, fajnie ubrać, czy wymalować.
Za to mozna zabic niewinna istote tylko dlatego, ze sie "mialo ochote na chwileczke zapomnienia" :o. Gratuluje logiki i konsekwencji w mysleniu.
Nie widzę sensu łączenia tego z moimi/naszymi poglądami na tematy związane z aborcją,
czy karą śmierci.
Tak myslalam. Nie dogadamy sie, a tym bardziej nie przekonamy w tej kwestii, obawiam sie.
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
Tak mozna myslec pod warunkiem, ze sie zalozy ze aborcja dotyczy dziecka a nie zapowiedzi na dziecko. Tutaj mozna sie zaczac zastanawiac w ktorym momencie tak naprawde rodzi sie zycie.
I to sa bardzo osobiste sprawy zwiazane z naszymi wewnetrznymi przekonaniami etyczno religijnymi.
Ja sie czuje wege, czuje sie tez buddystka i przy tym wszystkim jestem za kara smierci i nie jestem przeciwna aborcji.
Nie wyrazam zgody na utrzymywanie przy zyciu zwyrodnialcow za pieniadze podatnikow ktore mogly by byc wydane na domy dziecka chociazby.
Nie uwazam tez zeby sprowadzanie na swiat dzieci wbrew woli ich potencjalnych matek bylo dobre. Na swiecie sa miliony glodnych, chorych niechcianych dzieci.
W Polsce sa setki tysiecy dzieci ktore zyja w patologicznych rodzinach, sa bite, glodzone, gwalcone i o te dzieci ktore zyja trzeba zadbac.
Bardzo latwo byc pro life i zupelnie sie dystansowac od realiow zycia.
Moje pytanie dla Ciebie Ireth czy zrobilas cokolwiek w zyciu zeby tym dzieciom ktorych nikt nie kocha pomoc ?
Czy tylko machasz swoja ideologia i karmisz swoje ego.
Pozdrawiam 🙂
Ireth czy zrobilas cokolwiek w zyciu zeby tym dzieciom ktorych nikt nie kocha pomoc ?
Nie musze Ci sie z niczego, co robie, spowiadac, zwlaszcza, ze juz sobie zdanie wyrobilas, nieprawdaz?
[b] tylko machasz swoja ideologia i karmisz swoje ego.[/b]
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
ireth napisalem powyzej (zdaje mi sie wyraznie)jak nalezalob rozwiazac ten problem-4 punkty,powtorzyc czy przeoczylas??
przypuszczam,ze wazna dla ciebie jest nauka kosciola rzymsko-katol.to zapoznaj sie z tezami pana(ponoc swietego)tomasza z akwinu,kiedy plod dostaje dusze czyli staje sie czlowiekiem.podpowiem ci ze obliczono,ze jest pewna roznica miedzy plciami.
ireth napisalem powyzej (zdaje mi sie wyraznie)jak nalezalob rozwiazac ten problem-4 punkty,powtorzyc czy przeoczylas??
przypuszczam,ze wazna dla ciebie jest nauka kosciola rzymsko-katol.to zapoznaj sie z tezami pana(ponoc swietego)tomasza z akwinu,kiedy plod dostaje dusze czyli staje sie czlowiekiem.podpowiem ci ze obliczono,ze jest pewna roznica miedzy plciami.
Visel, moj drogi, jakze stereotypowo myslisz. Az dziw, ze do mojej charakterystyki tak trafnie ulozonej przez Vege71 nie dolozyles moherowego berecika i rozanca...
Jestem ateistka. Nie kazdy, kto jest przeciw aborcji, wierzy w Boga.
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
Ireth czy zrobilas cokolwiek w zyciu zeby tym dzieciom ktorych nikt nie kocha pomoc ?
Nie musze Ci sie z niczego, co robie, spowiadac, zwlaszcza, ze juz sobie zdanie wyrobilas, nieprawdaz?
[b] tylko machasz swoja ideologia i karmisz swoje ego.[/b]
Oczywiscie ze nie musisz 🙂 Zdania sobie nie moglam wyrobic bo moim zdaniem to sa ekstremalnie prywatne sprawy. Ja nie czuje sie w pozycji do oceniania co jest dobre a co zle.
Kazdy na wlasny uzytek musi o tym zdecydowac dla siebie.
Z tym ze ja bylam w domu dziecka, mialam kontakt z dziecmi z patologicznych rodzin i zdarzylo mi sie walczyc z kolezanka ktora byla w ciazy i ktorej rodzice sie wyrzekli o pomoc dla niej. I doskonale pamietam uczucie kompletnej bezradnosci gdy ksiadz, osrodki pomocy i inne miejsca gdzie pomocy szukalysmy tej pomocy nam odmawialy.
Byc moze z racji wieku, albo z racji doswiadczen ale swiat juz dawno dla mnie przestal byc czarno bialym prostym miejscem.
swiat juz dawno dla mnie przestal byc czarno bialym prostym miejscem.
To nie ulega watpliwosci, Vego. Nigdy dla mnie takim nie byl. Ale dobro jest jedno i zlo jest jedno, tego sie nie da zrelatywizowac. Co najwyzej mozna umniejszyc.
Nie jadam niczego, co moze spojrzec mi w oczy.
Za to mozna zabic niewinna istote tylko dlatego, ze sie "mialo ochote na chwileczke zapomnienia" :o.
Nie uważam aborcji za zabójstwo.
Gratuluje logiki i konsekwencji w mysleniu.
Dziękuję.
Tak myslalam. Nie dogadamy sie, a tym bardziej nie przekonamy w tej kwestii, obawiam sie.
I tu Ci muszę przyznać rację.
widzisz Ireth, nie przekonasz slepca, ze czarne to czarne, oni tego nie widza, nie przekonasz kogos, ze kazdy czyn niesie konsekwencje, za ktore trzeba odpowiadac, dla nich czlowiek zaczyna sie wtedy jak sie urodzi albo po ktoryms miesiacu, pstryk i nagle to juz jest czlowiek w lonie a wczoraj to jeszcze nie byl, nie zrozumieja, ze lepiej zapobiegac niz leczyc bo juz sa chorzy i nie pamietaja co to znaczy byc zdrowym, szkoda nerwow, szkoda czasu na przekonywanie, to jest najlepsze :
Nie uważam aborcji za zabójstwo.
no i co z tego, ze ty tak nie uwazasz skoro tak jest, twoje uwazanie czy tak jest czy nie, nie ma tu nic do rzeczy, to jest prawda i faktem, mozesz sobie uwazac, ze umiesz latac ale lepiej nie skacz z balkonu bo twoje uwazanie nie ma tu nic do rzeczy, czemu po prostu nie przyznacie sie do tego, ze zgadzacie sie na zabicie niewinnego dziecka tylko oprawiacie to w rozne teorie, ze to nie jest jeszcze czlowiek, ze to wasza macica - akurat nie wasza tylko zescie ja dostaly w darze, a ze z glupoty jakas dala d... to juz inna sprawa
[url=http://www.yasoda.pl]Salon kosmetyczny Opole[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]okna drewniane[/url] [url=http://www.oknadrewniane.co.pl]drzwi drewniane[/url]
oprawiacie to w rozne teorie(...), ze to wasza macica - akurat nie wasza tylko zescie ja dostaly w darze
Skoro żeśmy 'dostały w darze' to z tego wynika, że nasza.
no i co z tego, ze ty tak nie uwazasz skoro tak jest, twoje uwazanie czy tak jest czy nie, nie ma tu nic do rzeczy, to jest prawda i faktem, mozesz sobie uwazac
O rany człowieku, nie dogadamy się, nie ma szans......
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja