zgadzam sie z Krusto !!!!!!!!! tylko nie w salonie !dredy to nie jest tylko fryzura jak zrobisz w salonie to straca swoj urok i klimat 🙂 ale tak na zdrowy rozsadek to lepiej chyba zaplacic mniej PLN i spedzic te dlugie godziny dredowania w milym towarzystwie 🙂 ja ym sobie osobiscie nigdy nie robil dredow w salonie wolal bym juz ich nie miec 🙂 no ale kazdy moze miec inne pojecie 🙂 pozdrawiam 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
[b] Blanka[/b], skoro masz włosy do łopatek, to dredki będiesz mieć jakoś do ramion, może. Co do salonu, chłopaki mają rację, że słono za to zapłacisz, zależy gdzie i w jakim mieście, ale jeśli górna cena nawet tysiaka Cię nie przeraża, to ok.
Poza tym, Alchemiku, zgodzę się, że w salonie dredy stracą pewien "klimat", ale co do uroku, hm. Jeśli miałabym mieć nierówne, lub mało i grubych, zamiast puszystej pozytywnej grzywy, to wybrałabym coś, na co z przyjemnością patrzyłabym w lustrze. Teraz coraz więcej ludzi spoza klimatu reggae robi sobie dredy dla fryzury, po prostu mody, a kiedy nie ma znajomych wśród dredziarzy, pozostaje już tylko salon.
Blanka, jak zrobisz, pochwal się w galeryji 😛
SoulSista a co to za sztuka grać na nastrojonej gitarze!! Przecierz to sam urok w batach jeżeli nie są zbyt równe.. Tu cieniej tu grubiej.. To tak jak bym za każdym razem po praniu prasował podkoszulke 😉 (wogóle nie wiem co to żelazko 😀 )
Ale tak bez jaj!! Za baty u fryzjera to nie wiem czy w 1000pln. byśmy się zmieścili! Wiadomo, że na początku będą troszkę "szczochrane" ale to kwestia dokudlania w pierwszych tygoniach.. Co za sens mieć dredy które wyglądają każdy identycznie? Tu chodzi o pogląd estetyczny co do dredów.. Ja na pewno bym nie chciał mieć wszystkich takich samych i na pewno nie w salonie!!!
KLIMAT, SZTUKA, ODZWIERCIEDLENIE siebie, to są właśnie dobrze zrobione dredy!!!!
Krusto, aż czuć pałającą miłość do dredów w twojej wypowiedzi 🙂 Ten tysiak, to jak mówiłam cena w zależności od miasta, ciężko jest porównać np. salon w Kołobrzegu, Bydgoszczy i Warszawie.
Co do estetyki dredów, jest to jednak strasznie indywidualna sprawa. Mimo iż sama przez kilka lat żyłam pośród ideologii rasta, to jednak dredy nie są dla mnie aspektem religijnym, w sensie wartości, jakie wyznają ludzie np. na Jamajce. Stąd mój lightowy stosunek do nich, Ital Food ok, ale dreadloki traktuję bardziej jako ukochaną przeze mnie fryzurę, coś o posmaku lat młodośc i szaleństwa, z sentymentem. Jestem też kobietą, dlatego pewnie też upierałam się tak, by były w miarę równe i "w miarę" tej samej grubości. "W miarę" - bo i tak każdy dred jest inny i niepowtarzalny.
A co do salonów, trendów, klimatów, i innych takich, to przestało mi to już przeszkadzać. Wiem, że jest masówka, i dredy robią sobie dzieciaki nie mające pojęcia o korzeniach muzyki reggae, o religii rastafarian i jej symbolice, ale przestało mi to psuć krew w momencie, kiedy zobaczyłam, jak lekko traktują to ludzie z tak zwanego "klimatu", sami nazywający się [i] rasta[/i]. Religia rastafarian zabrania np. spożywania narkotyków, picia alkoholu, spożywania mięsa i drobiu, są wegetarianami. A jeśli dredziarze rasta mogą się upijać, jeść mięso i cały czas być cool, to ojej, co ja się będę czepiać małolatów słuchających hiphopu z dredami. Tak więc, jeśli dredy znaczą dla kogoś coś więcej, to miło mi się robi na sercu, a jeśli nie, to też dobrze 😛
moze nie jestem Soulista ale tez sporubuje Ci pomoc 🙂 no wiec powiec szczerze ze tez mialem robione dredt pzrez dziewczyny ktora "znalazlem" w internecie , choc jak pozniej sie okazalo nie mosaielm nic takiego robic bo w mojej miejscowosci tez jest dziewczyna trudzaca sie w robieniu dredow i to w dodatku za przyslowiowe grosze 😛 ale jak wiadomo najciemniej jest po latarnia 🙂 ale teraz ta niewiasta mi dokreca dredziki i jestem bardzo zadowolony 🙂 no ale wracajac do tematu to powiem ze tez mialem pwne obawy czy powierzyc robienie dredow zupelnie obcej osobie ? ale po kilku rozmowach z nia moje obawy jagby znikly 🙂 tz , przesllami kilka zdiec osobniko zdredowanych pzrez nia , opowiedziala od kiedy sie tym zajmuje i wogle wogle , oraz rozwala moje pytania na temat dredow 🙂 naprawde bardzo sympatyczna dziewczyna 🙂 a co do tego co sie robi pzred i po zrobieniu dredow to powiem tak 🙂 nieprawda jest ze nie myje sie wlosow 2 tyg przed zdredowaniem albo myje sie je tylko szarym mydlem ! wlosy nalezy umyec okolo dwoch dni pzred dredowaniem i to w dodatku takim szamopnem jakiego uzywasz na codzien 🙂 a po zdredowaniu nie nalezy wlosow myc pzrez okolo tydzien coby sie zbily i wogle 🙂 no a potem dredy myjemy okolo co tydzien najnormalniejszym szamponem 😉 nie mile widziany jest szampon ULATWIAJACY ROZCZESYWANIE 😛 🙂 chyba z wiadomych przyczyn 🙂 wiec podsumowujac wlosy zarowno pzred jak i po dredowaniu trzeba myc 🙂 choc jednak po troche zadziej 🙂 kto sie ze mna nie zgadza prosze o sporostowaniue bo moge sie mylic 😛 🙂 ale sam tak robie wiec..... 🙂 pozdrawiam 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
Tz Krusto wiesz 😛 ja mowilem o sytuacjach "normalnych" a Ty to juz chyba jestes ze sie tak wyraze bardziej ekstremalna 🙂 no wiadaomo ze higiena to podstawa i nie ma co chodzic w zapylonej glowie 😛 🙂 ale poprostu jak bedziemy czesto myli glowe to bedziemy musieli dredki czesciej dokrecac 🙂 a to naprawde nie jest przyjemne uczucie 😛 jak sobie pomysle o takim gruntownym dokrecaniu do az mi ciarki przechodza 😛 🙂 heh , nie no zartuje nie jest to moze zbyt za przyjemne aale znowu nie est katorga 😛 🙂
ciesze sie Blanko ze moglem pomoc 🙂 co do tych dwoch miesiecy to troche bym sie klocil 🙂 mysle ze spokojnie mozesz umyc dredy juz po tygodniu 1,5 🙂 a i jeszce chcialem tu obalic mit szarego mydla 😛 🙂 jesli srosuje sie cale zycie normalny szampon to nie ma co nagle pzrestawiac sie na szare mydlo bo po pierwsze moze to spowodwac lupiez a po drugie nie wplywa chyba dosc korzytsnie na cebulki wlosow ktore i tak na mocno nadwyrezone no a po trzecie nie pachnie zbyt przyjemnie 😛 wiec jesli stosujcie szamopn to dalej go stosujcie 🙂 ja osobiscie uzwam zwyklego ziolowego szamopnu z ziol lesnych 😛 🙂 a teraz odpowiadajac na Twoje pytania to mam 18 lat a co do kzoly to ..... bylo naparde roznie 😛 tz , czesci nauczyciela sie podobalo podchodzili , chcieli dotknac , wypytywali sie jaks ie to robi jak sie pielegnuje i wogle byli pozytywnie nastawieni 🙂 natomiast dyrekcja mojej szanownej skzoly nie zareagowala az tak pozytywnie i kazala mi dredy sciaac albo co mnie naparwde zaintrygowalo ROZCZESAC 😀 😀 😀 a jak nie dalem za wygrana wezwali moja mame do skzoly lecz ta stanela za mna murem zrobila awanture i juz ze mna nie walcza 😛 nie akceptuja ale juz tez nie kaza mi sie sciac 🙂 ale to zalezy od danej placowki i nauczycieli uczacych 🙂 a jak wiadomo zawsze wsrod motyli znajdzie sie karaluch 🙂 pozdrawiam i z przyjemnoscia odpowiem na inne pytania esli bede oczywiscie umial 🙂
dopóki widziesz jeszcze uśmiech to widziesz cud ... ! ; )
Hm...skoro już o tym piszemy..to ja też mam dredki moje kochane..i bardzooo je lubie co prawda ostatnio jednego ściłam..ale narzie i większych zmanach nie myśle..:):)pozdr.
Pytaniem jest nie to, 'czy myślą?' lub 'czy potrafią mówić?', tylko czy potrafią odczuwać ból.
Co musiałam zrobić przed zrobieniem dredów..? Ano posprzątałam pokój, zrobiłam zakupy i dużo jedzenia, łącznie z ciastem, żeby starczyło na cała noc, poszukałam fajnej muzyki, oczywiście reagge, i tyle. Na sam koniec, kiedy przyszła DreadWoman, umyłam jeszcze tylko włosy .. płynem do mycia naczyń. Stały się niesamowicie naelektryzowane, jak sztuczne, i aż dziwne w dotyku. Ale za to, bardzo ułatwiło to dredowanie.
Nie wiem, skąd wziąl się ten pomysł z nie myciem głowy przed i po. Dwa razy w tygodniu to jest dla mnie minimum, i jak już pisałam wcześniej, dobrze zrobione dredy nie rozwalają się po kąpieli na tyle, żeby było to uciążliwe! Więc jeśli tak jest, radziłabym iść kolejny raz na dokręcanie do kogoś innego.
Co do specjalnych szamponów, jest jak to często bywa, dużo opcji - tyle, ile ludzi. Jedni
myją dready tylko w ziołach, we własnoręcznie przygotowanych mieszankach, inni myją w tym samym szamponie co zawsze, jest też kilku zapaleńców używających specjalnych szamponów, ale zakupionych nie w Polsce, u nas są jeszcze dość drogie. Nie znam nikogo, kto mył dredki szarym mydłem, więc nie wiem jak to działa. Ja używałam przeróżnych szamponów, w porywach również tych rastamańskich, i przyznaję im jednak, że są bez porównania, a "Knotty Boy Liquid Dread Shampoo" jest po prostu rewelacyjny, zaś najbliżej Polski - znane mi fajne sklepy z kosmetykami do włosów znajdują się w Berlinie i Göttingen.
I specjalnie dla Blanki ;] kilka linków, żebyś mogła do bólu szperać i podpytywać ludzi na różne, nie dające Ci spokoju pytania 🙂
Kopalnie newsów
(poprawiłam linka, ten jest dobry) -> http://www.rrr.udp.pl/forum/
http://www.dread-your-head.cal.pl/
(od końca stycznia można zerkać również tu 😉
Kosmetyki - jedyny znany mi w Polsce sklep online:
http://www.dreadsystem.com/sklep.php
[edytowane 17/11/2006 od SoulSista]
Ja mojego kudle różnieXD Nei raz nawet codziennie bo nie mam co robić, a potem taka dłuuuuga przerwa...a myje zwykłym szamponem. Ostatnio w ogóle o nim zapomniałam. Nie raz na lekcji sie nim bawie ;D
Czy wykonując wyrok na mordercy nie popadamy w błąd, jak dziecko, co bije krzesło, o które się uderzyło?
Mnie moje dredy nie kosztowały w zasadzie ani grosza;) Mój kumpel sam zaproponował, że mi zrobi dredy i nie chciał ode mnie przyjąć ani kasy ani nic innego;) Fakt, ze wtedy zaczynał się szkolić w robieniu dredów ale warto było spędzić te parę długich godzin w fajnym towarzystwie z dobrą muzą w tle;) A dredy wyszły super 😀
Pozdrówki 😛 🙂
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja