Sama sobie winna jestem bo zachowałam się jak trąba - zamiast w domu siedzieć, to do pracy łaziłam :/ Już mi lepiej było i nawrót z nawiązką, wygląda na to, że wychodząc z jednej infekcji zapodałam sobie następną- a pracuje w sklepie, mam od kogo załapać .
Białowieska się Puszcza.
U mnie dokładnie ten sam schemat. W zeszłym tygodniu, po półtora tygodnia zwolnienia, stwierdziłam że przecież jestem już zdrowa i nie ma co w domu siedzieć. Jak polazłam od czwartku do pracy, to we wtorek (też w pracy) 39,4 gorączki mnie z nóg zwaliło. Teraz następny antybiotyk i już nie ma zmiłuj: 10 dni siedzenia w domu 🙁 😡
Pewnie powiesz -to okropne- zrzucisz winę na innych, potem zaśniesz spokojnie
Bliski mi pies, którego znałam od szczenięcia... powiesił się.
Ja wiedziałam, że takie wypadki się zdarzają, np.jak uwiązany pies przeskoczy ogrodzenie... a on po prostu chciał się z obroży wysunąć, jak to wiele razy wcześniej robił... przy tej próbie samodzielnego uwolnienia się coś poszło nie tak i sie zadzierzgnął 🙁
Białowieska się Puszcza.
Przykro mi Fatty z powodu pieska 🙁 Znajomy miał podobny przypadek, tyle że jego psiak na szczęście przeżył. Zostawił go na smyczy pod sklepem, ale ten musiał się czegoś przestraszyć, czy pobiec za czymś. Okazało się że maluch uszkodził sobie kręgi szyjne (?) i musiał nosić kołnierz ortopedyczny :/ Od tej pory moje psy chodzą w szelkach.
Ja z kolei ponarzekam sobie na to, że nie mogę wziąć się porządnie do roboty. Odkładam wszystko na ostatnią chwilę a potem dostaję po dupie. Aaaaach, okropne 😡
No i zimno jest.
A ja marudzę na dzisiejszą trollownię. Jakiś ciołek myśli, że jak zasyfi forum, to obali wegetarianizm, a tak naprawdę zawraca dupę wyłącznie dwóm osobom - Adminowi i moderatorowi, którzy w przeciwieństwie do niego mają coś więcej w życiu niż siedzenie cały dzień przed kompem. Nam mamunia obiadków do pokoju nie przynosi. Get a life.
[edytowane 22/12/2014 od xxl]
http://www.explosm.net/comics/random/
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja