Rzeczywiście, tabletki na pewno są testowane... Jednak co tu dużo kryć- są najskuteczniejsze. A jeśli chodzi o skuteczność 40% to chyba jakies nieporozumienie jednak. Z tego co wiem, to prawidłowo użyte chronią w 90-kilku procentach i- Zielonooka- to co napisałaś potwierdza to. Na 100 par przez dwa lata 13 przypadków ciąż, to jest ok.6-7% wpadek na rok (a wskaźnik Pearla podaje skuteczność właśnie w skali roku), czyli skutecznośc powyżej 90%. To chyba jednak niemało?
Weź pod uwagę, że u STARAJACYCH się par pojawilo się tylko ponad 40 dzieciaków. te pary nie tylko nie stosowaly zabiezpieczen ale wrecz staraly sie o dziecko.
czy porownujac 13 do 40 nadal uwazasz ze prezerwatywa chroni przed ciaza tak skutecznie...?
ok. każdy ma swój rozum. ja bym się bała i tyle.
[edytowane 6/4/2007 od zielonooka]
No cóż, ja od kilku lat używam tylko prezerwatyw (względnie niczego) i jakoś nie mam dziecka. Więc chyba jednak jest to skuteczne w wystarczającym stopniu. A nasi rodzice? Myślicie, że wtedy były pigułki? 20-30 lat temu? Jakoś sobie radzili, a rodzin wielodzietnych nie ma tak wiele.
http://szydelkoikoraliki.blogspot.com
Zielonooka, moim zdaniem to nie dowodzi nieskuteczności prezerwatyw, tylko kiepskiej płodności ludzi obecnie... Zresztą znam bardzo wiele par, stosujących jedynie prezerwatywy lub prezerwatywy+ środek plemnikobójczy i od lat nie słyszałam o żadnej wpadce wśród nich. Będę sie pewnie trochę bała, ale bez przesady:-)
Przyjaciolki mi opowiadaly, ze to one musza kupowac prezerwatywy i wrecz zmuszac partnerow do ich uzywania. Niepojeta jest dla mnie taka beztroska i wygodnictwo ze strony mezczyzn.
Są pigułki antykoncepcyjne dla mężczyzn w postaci testosteronu (2-3 razy dziennie)
http://en.wikipedia.org/wiki/Male_oral_contraceptive
wpisać w googlu: male pill.
Wysokie dawki testosteronu hamują wytwarzanie plemników. Po kilku tygodniach od zaprzestania pobierania wszystko dochodzi do normy.
Ww. środki są nie wskazane dla chłopaków poniżej 25 roku życia, chodzi o pełny rozwój gonad męskich.
Pozdr.
Jędruś wegano-witarianin + B12
Zwolennik soku marchewkowego własnej roboty
:yltype:
prezerwatywa dobrze chroni przed hiv itp, ale niestety jeśli chodzi o zapobieganie ciąży to niska skuteczność
w czym sie z zeilonooka zgadzam. Dodatkowo jest stresogenna, ciagle sie zastanwiac czy nei peknie nie zsunie sie, czy sie nie za bardzo przytulamy przed albo po etc. A antykoncepcja przed wszystkim musi byc skuteczna. Gumka to środek pomocniczy, mozna ew zastosowac z globulkami (kŧore smierdza i ogolnie sa niefajne...ale za to jest bezpiecznie:))
Warto też rozpatrując ten wątek, skupić się na wegetariańskości/wegańskości środków antykoncepcyjnych.
kwestie krzywdzenia zwierzat warto rozpatrzyc przed mlecznym sniadankiem...natomiast niechciana ciaza zawesze jest gorszym obciazeniem dla srodowiska niz jej zapobieganie, wiec nie ma o czym gadac. Czy to aborcja czy tym bardziej urodzenie dziecka angazuje znacznie wieksza ilosc medykamentow testowanych niz antykoncepcja. Abstrahujac juz w tym momencie od marnowania zycia matce niechcianego dziecka.
Rzeczywiście, tabletki na pewno są testowane... Jednak co tu dużo kryć- są najskuteczniejsze.
by Kretka
wlasnei, to najlepszy srodek. Odstawilam na troche pigulki bo niektorzy lekarze tak zalecaja (aczkolwiek nie wszyscy) co kosztowalo mnie przez oststni tydzien tyle stresu i oczekiwania n Czerwony Październik ze dzieki bardzo, nigdy więcej. Albo pigulki albbo zero sexu, nie ma innej dobrej antykoncepcji poza jeszcze spirala ale to osobny temat.
No cóż, ja od kilku lat używam tylko prezerwatyw (względnie niczego) i jakoś nie mam dziecka. Więc chyba jednak jest to skuteczne w wystarczającym stopniu. A nasi rodzice? Myślicie, że wtedy były pigułki? 20-30 lat temu? Jakoś sobie radzili, a rodzin wielodzietnych nie ma tak wiele.
zycze Ci zeby przyczyna bylo po prostu cholerne szczęście a nie niska płodnosc Twoja lub jego. 'wzglednie niczego' heh, no bardzo odpowiedzialne podejście. A rodzice? Moja droga, wtedy nie bylo tego calego cyrkiu z aborcja, który zaczel sie jak wypociny bialego eunucha zostaly uznane za prawde objawiona. Kiedys aborcje byly czyms o czym sie nie mowilo- tylko sie robilo jak byla potrzeba i tyle.
Ja podobnie jak Lily nie stosuję tabletek antykoncepcyjnych wystarcza mi sama prezerwatywa. Nie mam zamiaru stymulować się hormonalnie a poza tym mam czyste sumienie, nie wspieram finansowo testów laboratoryjnych,przeprowwadzanych na zwierzętach, które jak wiemy niosą za sobą tragiczne w rezultacie skutki. To jest kwestia własnego wyboru i przemyśleń w tej sprawie.
Skuteczność skutecznością, jest też wiele ważnych rzeczy, na przykład komfort dwójki ludzi, bliskość... Każdy współżyje jak chce, względy finansowe (jesteśmy z moim chłopakiem z tych, co to przy prezerwatywach poszli by z torbami:D:D:D 😉 ) też odgrywają ważną rolę. Oczywiście jak raz na jakiś czas się współżyje to nie ma sensu brać hormonów. Jedni wolą gumki, drudzy piguły, jeszcze ktoś jakieś inne specyfiki... jesteśmy różni i różnie się zabezpieczamy. I oczywiście nie mogło tu zabraknąć akcentów "dobry" i "zły" wegetarianin. Są ci z czystym sumieniem i ci to robią fuj hormonami. Oczywiście.
hide and seek
Osobiście nie mam dużego doświadczenia w tej kwestii, ale myślę, że najlepszym zabezpieczeniem przed niechcianą ciążą jest wkładka antykoncepcyjna.
Dodatkowo można mieć prezerwatywę (ale nie każdy lubi).
Grunt to mieć total przyjemność, a nie stresować się: pęknie, czy nie pęknie itp.
All living beings are my self
Nienawidzę prezerwatyw. Zero przyjemności z takową. Dla mnie to strasznie uciążliwe i mój partner o tym wie. Tabletek nie biorę...dlaczego? Popierwsze dla tego że mnie nie stać na wydawanie 40 zł miesięcznie na tabletki (bo tyle zazwyczaj kosztują dobre tab. antykoncepcyjne) a mam jeszcze sporo innych wydatków (szczególnie w roku szkolnym). Hm..od ok. 2 lat się nie zabezpieczamy. Po prostu trzeba uważać.
[edytowane 1/8/2007 od waszakicia]
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja