może coś takiego Andros:
http://www.puszka.pl/przepis/1985-hippisowski_baton_energetyczny.html
Janusz na samych początku swej wege przygody zrobił takie batoniki- był pyszne. Potem już nigdy nie chciało nam się ich robić. Leniuchy-łasuchy zjadały produkty w formie nie połączonej 😉
Mój mistrz kuchni zrobił dziś na śniadanie budyń z kaszy jaglanej z pomarańczą, jabłkiem, daktylami, rodzynkami i migdałami - niemal płakałam ze wzruszenia 🙂
płatki owsiane, otręby pszenne, słonecznik, rodzynki i bezcukrowe razowe(?) płatki słowackie o dziwnym kształcie. Mieszanka zjedzona z mlekiem sojowym alprosoya (w małym miasteczku obok mnie nadal moją te promocyjne kartony z crunch za 5 zł 😛 😛 )
a na drugie śniadanie (a może podwieczorek) będzie ostatni kawałek placka bez pieczenia. Pomysł zaczerpnięty stąd: http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=3281
moja modyfikacja polegała na tym, że miałam tylko 100g kokosków zamiast 200g. Jedyne wegan herbatniki jakie znalazłam to firmy san, które są okrągłe (zostały połamane), ale za to nie tak słodkie jak inne. I ostatnio zmiana-zamiast grysikowej masy zrobiłam z kaszy jaglanej (ponad szklanka,potem zmielona w młynku do kawy, na 1 l wody, gotowana ok 10min). Jedyna wada-trzeba ostrożnie kroić, żeby całość się nie rozwaliła.
Przed praca pojechalam do tesco i kupilam sobie: 3 bulki, serek plesniowy, cole, banana, deser czekoladowy, 2 grzeski, kinder bueno i mleko do kawy, jak ja nie zjem to moj lubu zje (dzisiaj zaszalalam, bo prawie wogole nie jadam sniadan, z rana nie potrafie niczego zjesc, ale juz prawie 12, wiec moze cosik zjem) 😉
Praca
Proszę Zaloguj Się lub Rejestracja