Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Wyznawcy weganizmu twierdzą, że wyglądają i czują się coraz zdrowiej. W dodatku mają czyste sumienie.
Gdy Wendy Higgins, 33-letnia obrończyni praw zwierząt osiem lat temu przeszła na ostrzejszą postać wegetarianizmu, jej nowe poglądy budziły konsternację. „Mówiłam, że jestem weganką, a ludzie patrzyli na mnie, jakbym była z Marsa” – twierdzi.

Przeistoczenie się weganizmu z dziwactwa w trend z pogranicza głównego nurtu wegetarianizmu zajęło 60 lat. Ale teraz rozwija się on szybciej. Szacuje się, że w Wielkiej Brytanii jest co najmniej 600 tysięcy wegan, choć może ich być nawet milion. Z pewnością ich liczba szybko rośnie. Z badań nad żywnością wynika, że w 1993 roku było ich zaledwie 100 tysięcy.

Na półki supermarketów trafia coraz więcej produktów dla wegan. Rynek z tą żywnością rośnie nawet o 15 procent rocznie. Nie ma osobnych danych dotyczących weganizmu, ale grupa badawcza Mintel szacuje, że rynek bezmięsny był w 2004 roku wart 626 mln funtów, co oznacza wzrost o 38 procent w ciągu pięciu lat.

Mimo coraz większej popularności weganizmu jego wyznawcy wciąż słyszą pytanie, dlaczego – w odróżnieniu od wegetarian, którzy nie jedzą zwierząt – wystrzegają się także wszystkich produktów zwierzęcych, w tym mleka, serów, jajek i miodu.

Powodów jest wiele. Weganizm nie tylko służy dobru zwierząt, dietetyce i ochronie środowiska, ale też skuteczniej od diety mięsnej czy wegetariańskiej pozwala zachować szczupłą sylwetkę. Naukowcy, którzy zbadali na przestrzeni pięciu lat zwyczaje żywieniowe 22 tys. osób –jedzących mięso i wegetarian – odkryli, że wszystkim przybyło w tym czasie kilka kilogramów. Jednak mniej przybrali na wadze ci, którzy przeszli z diety mięsnej na wegetariańską lub wegańską. „Przyrost masy ciała okazał się u wegan mniejszy niż u osób jedzących mięso, a wśród wegetarian był gdzieś pośrodku” – informuje Cancer Research UK, który przeprowadził to badanie wspólnie z Uniwersytetem Oksfordzkim.

Dla wegan wyniki te są potwierdzeniem prawdziwości żywionego przez nich od dawna przekonania, że ich dieta jest zdrowa. Byliby jeszcze bardziej zadowoleni, gdyby naukowcy dowiedli tezy, w którą postronnym trudniej uwierzyć: że jest również smaczna.

Ruch wegański zainicjował w 1944 roku nauczyciel stolarstwa Donald Watson, któremu żal było zwierząt. Watson dorastał w latach 20. na farmie w South Yorkshire. Zaczął przejmować się losem zwierząt, gdy jego wujek George zarżnął jedną ze świń. W wieku 92 lat (na trzy lata przed śmiercią) powiedział w wywiadzie: „Doszedłem do wniosku, że farmy – i wujków – trzeba odbrązowić: to, co wydawało się idyllą, było celą śmierci, w której dni każdego stworzenia były policzone miarą przydatności dla człowieka”. Watson został wegetarianinem, a następnie weganinem – ten ostatni termin sam wymyślił.

U podstaw weganizmu leży założenie, że wykorzystywanie przez ludzi zwierząt – czujących bratnich stworzeń – jest złe. Weganie nie jedzą mięsa ani ryb i potępiają okrucieństwo gospodarstw, gdzie produkuje się mleko ze opuchniętych wymion krów, którym odebrano cielaki, a byczki zabito lub przeznaczono na cielęcinę. Potępiają też warunki panujące na fermach drobiu i przypominają, że ze zjedzonych jajek mogły wykluć się kurczaki.

„Z produkcją nabiału i jajek wiąże się mnóstwo okropności – mówi szefowa informacji w Towarzystwie Wegańskim Catriona Toms. – Pięćdziesiąt procent wyklutych kurczaków jest zabijanych (samce nie wysiadują jajek). Są mielone żywcem albo zagazowywane”.

Jak na ruch, którego źródłem są tak ponure fakty, weganizm ma zdumiewająco wielu zwolenników wśród sławnych ludzi i niektórzy z nich są bardzo dalecy od stereotypu ascety w sandałach. W internetowej encyklopedii Wikipedia występuje cała plejada słynnych wegan. Należy do nich aktor Woody Harrelson, podobnie jak jego koledzy z Hollywood Joaquin Phoenix i Alicia Silverstone. Piosenkarz Bryan Adams nie pije mleka i nie je serów ani żadnych innych produktów zwierzęcych, podobnie jak k d lang i Moby. Weganinem jest też atleta Carl Lewis, zdobywca dziewięciu złotych medali olimpijskich.(…)

Na rynku handlowym rozkwita sektor żywności dla wegan i osób, które nie mogą spożywać nabiału z przyczyn zdrowotnych. Sklep ze zdrową żywnością Holland & Barrett ma w ofercie ponad tysiąc produktów wegetariańskich, w tym wiele wegańskich.

„W ubiegłym roku nastąpił ogromny wzrost sprzedaży. Mamy bardzo wiele wyrobów, które chcemy wystawić, ale brakuje nam miejsca” – mówi Lorna Pridmore, odpowiedzialna za nabywanie żywności przez tę sieć.

Dochody jednego z największych producentów na rynku wegańskim, Plamil Foods, rosną od 10 do 15 procent rocznie. Jednym z najlepiej sprzedających się produktów firmy jest majonez robiony z wody, oliwy i grochowych protein zamiast jajek.(…)

Wendy Higgins została wegetarianką w wieku 10 lat, a weganką – gdy miała lat 16. „Kiedy byłam dzieckiem, mieliśmy dużo zwierząt, między innymi kota, świnkę morską i chomiki. Wydawało mi się bez sensu, że jednymi zwierzętami się opiekujemy i często bardzo je kochamy, a inne zabijamy i zjadamy” – mówi. Kiedy została weganką, życie stało się trudniejsze, ale kiedy już się dostosowała, wszystko poszło gładko. „99 procent zakupów robię w supermarkecie jak wszyscy, tylko że zamiast mleka krowiego kupuję sojowe. Prowadzi je nawet mój osiedlowy sklepik – mówi. – Ludzie pytają »A co ty jadasz?«, jakby sądzili, że muszę się żywić trawą albo korzonkami. Tymczasem jadam w 80 procentach dokładnie to samo, co oni”.

Źródło: The Independent

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl