Polska masakra piłą mechaniczną
Joanna Podgórska, Polityka 42/2005
Gdy jesienią odleciały ptaki, przy polskich drogach znów zaczęła się masakra przydrożnych drzew. Pod hasłami bezpieczeństwa kierowców i modernizacji dróg niszczy się ukształtowany przed wiekami krajobraz. Wycinka pozbawiona jest jakiejkolwiek kontroli…
Widok mazurskich dróg chwyta za gardło. Krajobraz jak po kataklizmie. Powyrywane korzenie i pnie starych lip leżą pokotem przy poboczach. Nikną szpalery starych drzew przy krętych drogach, którymi i tak nie da się szybko jeździć. Pozostaje monotonna przestrzeń. Właśnie unicestwiono malowniczą aleję klonów, lip i jesionów na trasie Mikołajki–Giżycko. W planach dalsza wycinka przy drodze prowadzącej do Reszla i Świętej Lipki – jednej z najładniejszych na Mazurach tras widokowych. Na Warmii padają stuletnie dęby. W Pomorskiem tej jesieni ma być wyciętych ponad tysiąc drzew.
Wicedyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Olsztynie Władysław Adamiuk zadeklarował na łamach „Rzeczpospolitej”, że chciałby wyciąć wszystkie drzewa z poboczy dróg Warmii i Mazur, ale nie ma na to pieniędzy. Przy drogach krajowych województwa zniknie 2,5 tys. drzew. Skali wyrębów przy drogach gminnych i powiatowych, gdzie rosną najpiękniejsze i najstarsze drzewa, nikt nie jest w stanie oszacować. Samorządy nie pytają nikogo o zgodę, bo nie muszą, tylko taśmowo tną wszystko, jak leci.
Prawdziwa hekatomba zaczęła się w kwietniu 2004 r., kiedy pod wpływem lobby policjantów i drogowców Sejm uchwalił ustawę o ochronie przyrody, która decyzję o wycince drzew przy drogach krajowych i wojewódzkich przekazuje Zarządowi Dróg, a w przypadku dróg powiatowych i gminnych – burmistrzom, starostom, wójtom lub prezydentom miast. Konserwator przyrody może się tylko bezsilnie przyglądać.
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Polityki” (42/2005)
Nadesłał/a: Wegetarianie.pl
5 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A co komu przeszkadzają te biedne drzewa!?
Przecież to naturalny filtr powietrza!!!
Czy ludzie zgłupieli do tego stopnia, że chcą zniszczyć resztkę nietkniętej jeszcze przyrody!?
Żeby jedno z tych ścinanych drzew przywaliło im auta, najlepiej z nimi samymi w srodku!
To, że jest dużo wypadków samochodowych, gdzie póżniej samochody obijają się o drzewa nie jest winą samych drzew, ale tylko i wyłącznie kierowców! To oni powinni uważać. Nie wyobrażam sobie pustej drogi. Jest tak przyjemnie jechac, jak teraz, jesienią, gdy wszystko jest żółto-czerwone… Chcą nam odebrać tę przyjemność?! Mieszkam na Warmii i naprawdę nie rozumiem jak można niszczyć naturalny ekosystem. Przecież dzieki niemu mamy czym oddychać!
Drzewa to oczywiście naturalny filtr powietrza jednak powinny rosnąć z dala od jezdni. Znacznie lepiej filtrować powietrze mogą gęsto nasadzone krzewy, które są bezpieczne dla użytkowników dróg. Drzewa przydrożne nie są naturalną „nietkniętą jeszcze przyrodą”. Są zielenią urządzoną przez człowieka do jego potrzeb, w tym przypadku do potrzeb występujących w pasie drogowym.
Dziękuję za szczere życzenia. Niestety zdarza się , że to życzenie się spełnia;
http://www.kurierlubelski.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=19134
Ja nie życzę nikomu takiej tragedii
Dla użytkowników dróg tak naprawdę najniebezpieczniejsi są oni sami.
Sugerowanie, że drzewa są przyczyną śmierci tylu i tylu ludzi jest oczywistym nonsensem. Na skutek wypadku ktoś uderza w drzewo, drzewo nikogo nie atakuje pierwsze i nie zmusza do kraksy.
Poza tym, te drzewa mają po 100 lub więcej lat, często wiele więcej niż drogi. Drzewa te są wedle prawa traktowane w kategoriach zabytków. Więcej szacunku wobec tych staruszków.
Po ostatnie – co z drogami, które prowadzą przez tereny gęsto zalesione, czy takie też zostaną wycięte?
Mamy takie drogi jakie mamy, zabierzmy się najpierw za poprawienie ich stanu, czyli za to, co jest przyczyna wypadków, a wówczas drzewa nie będa atakować ludzi. A tymczasem, dostosujmy prędkosć do przepisów.
Ja proponuje wypompowac jeziora bo sie ludzie topią !