Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Właśnie zakończył się I Ogólnopolski Tydzień Wegetarianizmu. W osiemdziesięciu trzech miastach naszego kraju odbywały się wykłady, koncerty, pokazy gotowania wegetariańskich potraw, nawet honorowe oddawanie krwi przez wegetarian. Odżyła dyskusja co lepsze, jedzenie mięsa czy powstrzymywanie się od jego spożywania.

Zwolennicy wegetarianizmu widzą w nim receptę na zdrowie i długowieczność, przeciwnicy straszą wystąpieniem niedoborów pokarmowych i anemii.
Profesor Lindsay Allen – dyrektor Instytutu Badań Rolnych z Kalifornii przez wiele lat badała niedożywione dzieci w Kenii, które zwykle odżywiają się wyłącznie produktami zbożowymi.. Zaobserwowała u nich zarówno niedorozwój fizyczny, jak i umysłowy. Dlatego skrytykowała tak obecnie głośne popularyzowanie wegetariańskiej diety. Wywołało to burzliwą dyskusję nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i w Europie. Wielu dietetyków w Wielkiej Brytanii uznało jej wywody za bezwartościowe. Prof. Tom Sanders z Kings College w Londynie stwierdził, że nie można porównywać sytuacji dzieci w Kenii z sytuacją dzieci w krajach rozwiniętych, gdzie nie występują takie problemy z dostępem do żywności.
Największe autorytety w sprawach żywieniowych jak np. American Dietic Associaton czy Physicians Committee for Responsible Medicine zgodnie twierdzą, że dobrze zrównoważona dieta wegetariańska jest jedną z najzdrowszych diet na świecie. Badania prowadzone m.in. w USA i Wielkiej Brytanii dowiodły, że wegetarianie w porównaniu z mięsożercami rzadziej cierpią na otyłość, chorobę wieńcową, nadciśnienie, miażdżycę, osteoporozę i cukrzycę typu 2.

Mięsożercy częściej chorują na raka

Jedzenie czerwonego mięsa może podwyższać ryzyko nowotworów. W niedawno zakończonych badaniach naukowcy amerykańscy przeanalizowali zwyczaje żywieniowe 150 tysięcy ludzi na przestrzeni 10 lat. Jak się okazało, ci, którzy jedli najwięcej czerwonego mięsa, o 40 procent częściej niż pozostali zapadali na raka odbytnicy. Osoby, które spośród wszystkich badanych spożywały najwięcej mięsa konserwowanego, dwa razy częściej zapadały zaś na raka okrężnicy, niż osoby, które takiego mięsa jadły najmniej.
W innych badaniach zespół brytyjskich naukowców z University of Manchester udowodnił, że osoby spożywające dużo czerwonego mięsa są dwukrotnie bardziej zagrożone reumatoidalnym zapaleniem stawów, a przejście na dietę bezmięsną łagodzi objawy choroby.
Innym zagrożeniem jest chemia, którą coraz częściej naszpikowane są produkty mięsne. Od 1968 r., kiedy to w Stanach Zjednoczonych nastąpił gwałtowny rozwój hodowli przemysłowych, ilość przypadków zatruć pokarmowych wśród konsumentów, którzy spożyli mięso pochodzące właśnie z takiej hodowli, wzrosła pięciokrotnie. Jak się szacuje, na świecie żyje trzy razy więcej zwierząt hodowlanych niż ludzi. W warunkach chowu przemysłowego nie ma innej możliwości utrzymywania zdrowia wśród zwierząt, jak przez faszerowanie ich antybiotykami i sztucznymi środkami stymulującymi, które niestety kumulują się w spożywanym później przez ludzi mięsie.
Niejedzenie mięsa niejako narzuca spożywanie większej ilości warzyw i owoców, co powoduje wzrost w organizmie ilości błonnika odpowiedzialnego za dobre trawienie czy witaminy C i innych składników, takich jak flawonoidy, tokoferole czy karotenoidy, które zapobiegają nie tylko chorobom nowotworowym i chorobom układu krążenia, ale także zwiększają odporność organizmu na infekcje.

Same rośliny mogą jednak nie wystarczyć

Małgorzata Rogalska-Niedźwiedź z warszawskiego Instytutu Żywności i Żywienia uważa jednak, że jeśli dieta wegetariańska jest stosowana w oparciu o podstawy naukowe, wtedy warta jest propagowania. Specjalistka potwierdza jednak obawy przeciwników wegetarianizmu, że całkowite odrzucenie wszystkich produktów pochodzenia zwierzęcego może przynieść więcej szkody niż pożytku. Może doprowadzić m.in. do niedoborów niektórych składników mineralnych, takich jak wapń czy żelazo, witaminy D oraz witamin z grupy B, a zwłaszcza witaminy B12. Może się to niekorzystnie odbić zwłaszcza na dzieciach i młodzieży, u których nie zakończył się jeszcze ostateczny rozwój organizmu, a także na kobietach w ciąży i osobach w wieku podeszłym, u których z racji wieku składniki odżywcze są gorzej przyswajane.
Istnieją jednak odmiany wegetarianizmu, które dopuszczają spożywanie produktów innych niż roślinne. Są to np.: laktowegetarianizm dopuszczający spożywanie mleka i jego przetworów oraz laktoowowegetarianizm, czyli rodzaj laktowegetarianizmu dopuszczający dodatkowo spożywanie jaj. Te można śmiało polecić nawet dzieciom. Dietetycy potwierdzają, że wegetarianizm może przedłużać życie. Jest on bowiem także określonym sposobem życia, wykluczającym picie alkoholu i palenie tytoniu, a propaguje ruch fizyczny i aktywny wypoczynek. W konsekwencji urozmaicona dieta, o dużej zawartości owoców i warzyw, orzechów, a także produktów zbożowych z pełnego przemiału, uzupełniona mlecznymi napojami, serami i jajkami pomaga utrzymać dobry stan zdrowia, opóźnia starzenie, sprzyja zdrowiu, młodości i urodzie.

Polski wegetarianin

Przeciętny polski wegetarianin jest człowiekiem wykształconym i mieszka w dużym mieście – wynika z przeprowadzonych kilka lat temu badań Ewy Hełpy z Pracowni Marketingu i Rynku Akademii Rolniczej w Poznaniu. Polscy wegetarianie stanowią coraz większy odsetek społeczeństwa, ale i tak jest ich kilkakrotnie mniej niż w innych krajach Europy czy USA. Średni wiek statystycznego wegetarianina to 26 lat. Wśród polskich wegetarian dominuje model laktoowowegetariański (64 %) dopuszczający spożywanie przetworów mlecznych i jaj. Głównym powodem wyboru diety wegetariańskiej w przypadku polskich wegetarian są względy moralne i etyczne. To swoisty bunt przeciwko temu jak niehumanitarnie traktuje się zwierzęta podczas chowu i potem w rzeźniach. Ponad połowa wegetarian (52 %) kieruje się przesłankami zdrowotnymi. Pewna grupa nie je mięsa, bo uważa, że jest za drogie i/lub niesmaczne, część przeszła na wegetarianizm twierdząc, że to modne lub aby uniknąć monotonii żywieniowej. Co piąty wegetarianin pochodził z województwa mazowieckiego, co dziesiąty – z województwa dolnośląskiego i wielkopolskiego. Najmniej natomiast wegetarian reprezentowało województwo lubuskie, opolskie, podlaskie i podkarpackie.

Rodzaje wegetarianizmu

Weganizm – jest to najściślejszy wegetarianizm, który wyklucza wszelkie spożywcze produkty pochodzenia zwierzęcego.

Fruktarianizm – jest odmianą weganizmu i polega na odżywianiu się jedynie owocami, orzechami i nasionami (np. pestkami, grochem, fasolą), które można zdobyć bez niszczenia rośliny.

Laktowegetarianizm – oprócz produktów pochodzenia roślinnego spożywa się mleko i jego przetwory.

Laktoowowegetarianizm – to odmiana laktowegetarianizmu – dieta ta spośród produktów pochodzenia zwierzęcego dopuszcza oprócz mleka i jego przetworów także spożycie jaj. Obie diety wynikają m.in. z przekonania, że przy produkcji mleka i jaj zwierzęta nie cierpią lub skala tego cierpienia jest akceptowalna.

Ovowegetarianizm – jego zwolennicy nie spożywają mięsa i nabiału, jednak dopuszczają spożywanie jaj.

Źródło: Przewodnik Katolicki (24/2005), Renata Krzyszkowska