Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone


Nie udało się uratować wieloryba, który pojawił się w Tamizie w Londynie. Zwierzę padło podczas próby wywiezienia go barką na pełne morze – poinformowali wieczorem przedstawiciele Brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt.

Ekipom ratunkowym udało się w sobotę umieścić na specjalnej barce wieloryba, który ugrzązł na Tamizie pod mostem Battersea w centralnym Londynie. Pięciometrowego walenia transportowano barką na pełne morze, ale ratownicy nie ukrywali pesymizmu – stan zdrowia morskiego ssaka szybko się pogarszał.

Nadmuchiwana barka, która jest rodzajem materaca podtrzymującego wieloryba, była holowana przez dwie łodzie. Do podźwignięcia wieloryba wykorzystano najpierw kilka nadmuchiwanych pontonów, które pod jego ciężarem wygięły się w hamak, a następnie dźwigu.

Barkę skierowano ku ujściu Tamizy. Policja poleciła właścicielom jachtów i promów, by trzymali się z dala transportowanego wieloryba. Ze względu na nadciągający przypływ akcja ratunkowa była walką z czasem. Wysoka fala utrudniłaby pracę ekip ratunkowych.

Akcję podniesienia wieloryba na barkę obserwowało od 2-3 tys. ludzi.

Wieloryb pojawił się w wodach Tamizy w piątek, by ostatecznie utkwić na płytkiej wodzie w pobliżu mostu Battersea. Na moście i wybrzeżu rzeki tłum gapiów był tak gęsty, iż ruch uliczny został sparaliżowany.

———————————————————-

Wieloryb w centrum Londynu (PAP, 20.01.2006)

W piątek 20 stycznia londyńczycy i turyści zaobserwowali wieloryba płynącego Tamizą w centrum Londynu – informuje agencja Associated Press. Wieloryb przepłynął koło parlamentu i Big Bena.

Olbrzymi ssak około 6 metrów długości to prawdopodobnie wieloryb pilot. Widziano, jak przepływał koło budynków parlamentu. Właśnie tam, stojący na moście westminsterskim Tom Howard-Vyne zauważył wytryskująca w powietrze fontannę wody. – Był to zdumiewający widok – twierdzi.

Przypuszcza się, że wieloryb przypłynął do stolicy w piątek z rana.

Na rozpoznanie, jak miewa się nietypowy gość, na Tamizę wysłano łódź ze specjalistami. Zdaniem Liz Sandeman, lekarki z Marine Conditions, instytucji charytatywnej zajmującej się ochroną delfinów i wielorybów, wieloryb wygląda na zdrowego.

„Oddycha normalnie i wydaje się, że ma normalną wagę”. Co więcej – wydaje się, że wcale nie jest zestresowany – powiedziała.

Ważne, żeby go nie zestresować. Zdaniem pani Sandeman, pływające Tamizą łodzie mogą być dla wieloryba niebezpieczne, poza tym na niezwykle ruchliwej rzece jak Tamiza jest bardzo głośno.

Czemu wieloryb wybrał się do Londynu – nie wiadomo. „Niektórzy sądzą, że zabłądził albo że nie czuje się za dobrze, ale trudno powiedzieć, dlaczego się tutaj znalazł – powiedziała Sandeman.

Rzecznik Agencji Morskiej i Straży Przybrzeżnej Fred Caygill zaapelował, aby nie wypływać łódkami na rzekę w poszukiwaniu wieloryba.

Caygill ma nadzieję że wieloryb odnajdzie drogę powrotną do morza razem z falami. Problem może być dopiero wtedy, jeśli wieloryb utknie na mieliźnie lub wypłynie na brzeg.

Źródło: PAP

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl