Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Wirtualne adopcje, zwierzęta wystawiane na aukcjach internetowych, cegiełki w sieci – tak schroniska w województwie łódzkim wykorzystują internet do szukania opiekunów dla swoich podopiecznych, pisze Gazeta Wyborcza.

Zgierskie schronisko jako jedno z pierwszych w Polsce wpadło na inny pomysł – sprzedaje psy na aukcjach internetowych.

– Schorowane i stare nie mają szans na adopcje. Dzięki aukcjom udaje się znaleźć im dom. Pierwsza bokserka wystawiona za symboliczną złotówkę na allegro już po trzech dniach znalazła nowych właścicieli – wyjaśnia Elżbieta Andrzejewska, prezes fundacji Medor prowadzącej w Zgierzu azyl dla bezdomnych zwierząt.

Ale, czy w ten sposób zwierzęta nie są traktowane jak towar handlowy? – Miałam takie wątpliwości, ale to jedyna szansa dla tych zwierząt – twierdzi Andrzejewska. – To nie jest tak, że sprzedajemy psa każdemu, kto wygra aukcję. W każdym wypadku jedziemy do zwycięzcy do domu i osobiście dostarczamy mu zwierzaka. Musimy wiedzieć, w jakich warunkach będzie mieszkał i kto będzie się nim opiekował.

W łódzkim schronisku dla zwierząt przy ul. Marmurowej właśnie ruszył program „Adopcja na odległość”. Opiekun przez sieć wybiera psa, ale zwierzę mieszka w schronisku. Na szyi nosi wizytówkę z nazwiskiem swojego dobroczyńcy.

Firma lub prywatna osoba systematycznie wysyła pieniądze na opiekę nad zwierzakiem. Zdarza się, że na oczy nie widzi swojego pupila. – Ale wie o nim wszystko. W ramach wirtualnej adopcji dostaje na skrzynkę mailową nie tylko zdjęcia i raporty o zdrowiu czy samopoczuciu psa, ale także liczne gadżety: tapety na pulpit monitora ze zdjęciem swojego podopiecznego. Myślimy także o nagrywaniu filmów o konkretnych zwierzakach i wysyłanie ich do opiekunów – opowiada Julia Szewczyk z łódzkiego schroniska.

Schronisko w Zgierzu ma też inne pomysły na wykorzystanie internetu do pomocy bezdomnym zwierzakom. – Na naszej stronie można wykupić cegiełki za symboliczne 6 zł. Chcemy, by przedsiębiorcy przez internet wykupywali dla psów imiona takie, jak nazwy ich firm. Taki pies byłby żywą reklamą do końca życia – zdradza Andrzejewska.

Pracownicy schronisk twierdzą, że internet to prawdziwe błogosławieństwo, które może pomóc w zwalczaniu bezdomności zwierząt. – Znaleźć opiekuna w zwykły sposób jest trudno. Ludzie pracują, są zajęci, nie mają czasu jeździć do schroniska, by wybrać psa. A z internetu korzystają każdego dnia. To duże ułatwienie i jak na razie się sprawdza – mówi Małgorzata Włodarczyk z łódzkiego schroniska.

Innego zdania jest dyrektor pabianickiego azylu dla zwierząt. – Internetowych adopcji nie można traktować jako jedynej formy szukania nowych opiekunów. Skoro człowiek jest zajęty i nie ma nawet czasu przyjechać i wybrać sobie psa, to jak będzie się nim opiekować. Nic nie zastąpi tradycyjnych adopcji – uważa Andrzej Luboński, szef schroniska w Pabianicach.

Mimo tych wątpliwości pabianickie schronisko od lat współpracuje z niemiecką organizacją, która dla polskich psów szuka domu na Zachodzie. – Jednak takie osoby zawsze przyjeżdżają do nas osobiście i chociaż wybierają sobie psy ze strony internetowej, spotykają się u nas. Musimy mieć pewność, że zwierzaki będą u nich szczęśliwe – dodaje Luboński.

Źródło: Gazeta.pl

Nadesłał/a: bartezzzzz