Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

W związku z pojawiającymi się co jakiś czas bredniami powtarzanymi w prasie i radio, jakoby A. Hitler był wegetarianinem, zachęcam do poczytania na ten temat poniższego fragmentu ksiażki dr Charlesa Pattersona pt.”Wieczna Treblinka”.

Ralph Meyer w swojej książce pt. The „Hitler Diet” for Disease and War, pisze, że Goebbelsowska propaganda przedstawiająca Hitlera jako łagodnego wegetarianina, ogłupiła nawet wielu czołowych przywódców i biografów: „Te brednie są wciąż powtarzane, by zdyskredytować wegetarianizm i obrońców praw zwierząt. Jak wielu ludzi zostało zniechęconych przez samo tylko napomknięcie o tym, ponieważ oni brzydzą się czymkolwiek, co mogłoby mieć związek z Hitlerem”.

Hitler a zwierzęta

Adolf Hitler, podobnie jak wielu jego przyjaciół, używał epitetów zwierzęcych do krytykowania i oczerniania ludzi. Często nazywał swych przeciwników „świniami” (71) i „parszywymi psami”.(72) Bolszewicy byli „zwierzętami”, a Rosjanie „bestiami”, podczas gdy Słowianie „rodziną króliczą”, którą Stalin uformował w państwo totalitarne.(73) Po podbojach w Rosji, Hitler chciał, by „sto milionów Słowian żyło w oborach dla świń”.(74) Brytyjskich dyplomatów nazwał „małymi robakami”(75), a na częściowo zjudaizowanych, częściowo zafrykanizowanych Amerykanów powiedział, że „mają kurze móżdżki”.(76) Hitler gardził także własnymi ludźmi, mówiąc, że jest to „wielkie, głupie stado baranów”(77), a gdy wraz z końcem wojny zbliżała się klęska, oskarżał ich, że nie byli w stanie sprostać wyzwaniu. Swoje własne siostry Hitler nazywał „głupimi gęsiami”.(78)
Jakiekolwiek braki mogli posiadać członkowie niemieckiego narodu, Hitler wierzył, że aryjsko-nordycka rasa była nieskończenie wyższa w otaczającym ją morzu pod-ludzi „monstrów i małpoludów”(79), jak to ujął w przemówieniu w Monachium w 1927 r.:
Widzimy przed nami aryjską rasę, która jest zwiastunem wszelkiej kultury, prawdziwym reprezentantem całej ludzkości. Nasz przemysł i nauka jest bez wyjątku dziełem nordyków. Wszyscy wielcy kompozytorzy od Beethovena do Richarda Wagnera są aryjczykami. Wszystko co ma jakieś znaczenie zawdzięczamy walce i jednej rasie, która pomyślnie się rozwija. Wyrzućcie stąd nordyckich Niemców, a nie zostanie nic, tylko taniec małp.(80)

Hitler lubił psy, zwłaszcza owczarki niemieckie (boksery uważał za rasę „zdegenerowaną”)[81], które lubił kontrolować i dominować nad nimi. Podczas I wojny światowej zaprzyjaźnił się na froncie z białym terierem wabiącym się Fuchsl, który zabłądził i przeszedł przez linię wroga. Później, gdy jego oddział musiał się przenieść i nie można było znaleźć Fuchsla, Hitler bardzo nad tym ubolewał. „Tak bardzo go lubiłem” – wspominał – „on słuchał tylko mnie”. Hitler często nosił ze sobą pejcz i czasem używał go do bicia swego psa w okrutny sposób, podobnie jak robił to jego ojciec wobec własnego psa.(82) Podczas II wojny światowej, przebywając w kwaterach głównych Führera, Hitler zaprzyjaźnił się z Blondi, suką rasy owczarek niemiecki.(83) „Lecz zarówno ze swymi psami, jak i z każdym człowiekiem, z którym wszedł w kontakt” – pisze Ian Kershaw – „wszelka relacja była oparta na dominacji i podporządkowaniu”.(84)
Chociaż Hitler konsumował produkty zwierzęce, jak ser, masło i mleko, próbował unikać mięsa, by uspokoić swój „nerwowy żołądek”. Cierpiał na niestrawność i pojawiające się co jakiś czas bóle żołądka, które zaczęły go nawiedzać począwszy od wieku młodzieńczego(85), jak również na nadmierne wzdęcia i nie dającą się opanować potliwość.(86) Pierwsza wzmianka o jego próbie wyleczenia swych problemów żołądkowych odpowiednią dietą, pojawia się w liście, jaki napisał w 1911 r., gdy mieszkał w Wiedniu: „Cieszę się, że mogę Cię powiadomić, że już czuję się na ogół dobrze… to nic takiego nie było, tylko mały rozstrój żołądka i próbuję leczyć się dietą złożoną z owoców i warzyw”.(87)
Odkrył on, że kiedy zmniejszył spożycie mięsa, wówczas nie pocił się tak bardzo i miał czystszą bieliznę. Hitler był także przekonany, że jedzenie warzyw zmniejsza wzdęcia – coś, co okropnie go krępowało i powodowało duże zakłopotanie.(88) Obawiał się bardzo zachorowania na raka, który zabił jego matkę i wierzył, że raka powodowało jedzenie mięsa i zanieczyszczenia.(89)
Mimo to, Hitler nigdy całkowicie nie zrezygnował ze swoich ulubionych dań mięsnych, zwłaszcza: kiełbasek bawarskich, klusek z wątróbką oraz pieczonej i faszerowanej dziczyzny.(90) Dione Lucas, która przed wojną pracowała jako szefowa kuchni w hamburskim hotelu, pamięta, jak była często wzywana do przygotowywania Hitlerowi jego ulubionych dań. „Nie zamierzam zepsuć waszego apetytu do nadziewanych gołąbków (świeżo opierzonych około 4-tygodniowych)” – napisała w swojej książce kucharskiej – „lecz jeśli chcecie wiedzieć, była to ulubiona potrawa Hitlera, który często stołował się w tym hotelu. Niech to, mimo wszystko, nie zniechęci nas do tego znakomitego przepisu”.(91) Jeden z jego biografów twierdzi, że w swej konsumpcji mięsa, Hitler ograniczał się w większości do kiełbasek.(92)
Jakiekolwiek były jego preferencje dietetyczne, Hitler nie okazywał sympatii dla sprawy wegetariańskiej w Niemczech. Gdy doszedł do władzy w 1933 r., zdelegalizował wszystkie towarzystwa wegetariańskie w Niemczech, aresztował ich przywódców i wstrzymał publikowanie głównego czasopisma wegetariańskiego wydawanego we Frankfurcie. Nazistowskie prześladowania zmusiły niemieckich wegetarian – maleńkiej mniejszości w mięsożernym oceanie – albo do ucieczki z kraju, albo do zejścia do podziemia. Niemiecki pacyfista i wegetarianin, Edgar Kupfer-Koberwitz, uciekł do Paryża, a później do Włoch, gdzie został aresztowany przez Gestapo i wysłany do obozu koncentracyjnego w Dachau (zob. rozdział 8.). W czasie wojny nazistowskie Niemcy zdelegalizowały wszystkie organizacje wegetariańskie na okupowanych terytoriach, mimo iż dieta wegetariańska pomagała łagodzić braki żywnościowe w czasie wojny.(93)

Według historyka Roberta Payne, mit ścisłego wegetarianizmu Hitlera był głównie dziełem ministra propagandy nazistowskich Niemiec, Josepha Goebbelsa:
Ascetyzm Hitlera odgrywał ważną rolę w jego wizerunku jaki kreował w Niemczech. Według szeroko rozpowszechnionej legendy, nigdy nie palił, nie upijał się, nie jadł mięsa, ani nie miał nic wspólnego z kobietami. Tylko to pierwsze było prawdą. Często pił piwo i rozwodnione wino, darzył szczególnym zamiłowaniem bawarskie kiełbaski i utrzymywał kochankę, Ewę Braun, która żyła z nim po cichu w Berghof. Miał także inne dyskretne związki z kobietami. Jego ascetyzm był fikcją wymyśloną przez Goebbelsa, by podkreślić jego całkowite oddanie, opanowanie i dystans, jaki dzielił go od zwykłych ludzi. Poprzez takie zewnętrzne pozorowanie ascetyzmu, mógł twierdzić, że był oddany służbie dla swojego narodu.(94)
W rzeczywistości, Hitler „nadzwyczaj sobie folgował i nie posiadał żadnych skłonności ascetycznych” – pisze Payne.(95) Jego kucharzem był Willy Kannenberg, wyjątkowo otyły mężczyzna, który przygotowywał wykwintne dania i grał rolę nadwornego błazna. „Chociaż Hitler nie lubił mięsa poza kiełbaskami i nigdy nie jadł ryb, to bardzo lubił kawior.(96) Był koneserem słodyczy, kandyzowanych owoców i ciast z kremem, które konsumował w ogromnych ilościach. Pił herbatę i kawę z dużą ilością śmietany i cukru. Żaden inny dyktator nie był większym łasuchem na słodycze”.(97)
Jeśli chodzi o współczucie i łagodność, były to uczucia znienawidzone przez Hitlera, który wierzył, że tylko siła stanowi prawo i że tylko silny zasługuje na dziedziczenie ziemi.(98) Całkowicie gardził wegetariańską filozofią niestosowania przemocy i szydził z Gandhiego.(99)
Hitler uważał, że naturą rządzi prawo walki.(100) Chciał, by młodzi Niemcy byli brutalni, władczy, nieustraszeni i okrutni („Młodzież jaka wyrośnie w moich fortecach zastraszy świat”). Nie wolno im było okazywać słabości i łagodności. „Spojrzenie wolnego, drapieżnego zwierza musi znów promieniować z ich oczu. Chcę, by moja młodzież była silna i piękna.”(101) Pewnego razu Hitler podsumował swój pogląd na świat w jednym krótkim zdaniu: „Ten, kto nie posiada siły, traci prawo do życia”.(102)
Rzekome zamiłowanie Hitlera i innych przywódców nazistowskich do zwierząt, zwłaszcza psów(103), celnie wyjaśnili Max Horkheimer i Theodor Adorno. Dla pewnych osobowości autorytarnych – piszą – „miłość do zwierząt” jest częścią ich metody zastraszania ludzi. Gdy magnaci przemysłowi i przywódcy faszystowscy chcieli otaczać się zwierzętami domowymi, to wybór padał na drapieżne, niebezpieczne zwierzęta, jak agresywne rasy dużych psów czy młode lwy, które stanowiły dodatek do ich siły poprzez postrach jaki w sobie wzbudzają. „Zbrodniczy przywódca faszystowski dostrzega zwierzęta tylko jako środki do poniżania i upokarzania ludzi. Faszystowska pasja i zainteresowanie zwierzętami, naturą i dziećmi jest zakorzeniona w żądzy prześladowań”. W obliczu siły, żadne stworzenie nie jest istotą wolną, mogącą się czuć bezpiecznie. „Żywa istota jest jedynie narzędziem do realizacji krwawych celów swojego pana”.(104)

Tłumaczył: Roman Rupowski
Na podst. książki dr Charlesa Pattersona pt. „Wieczna Treblinka”
(wyd. Vega!POL, Opole 2003). www.vegapol.most.org.pl

* * *
PRZYPISY:

71. Po tym jak zaczęto odkrywać szczegóły zamachu bombowego na Hitlera w 1944 r., Hitler powiedział: „Teraz w końcu mam tę świnię, która od lat sabotowała moją pracę”. Ian Kershaw, Hitler: 1936–1945 Nemesis (New York: Norton, 2000), 687; see also 208.
72. Fritz Redlich, Hitler: Diagnosis of a Destructive Prophet (New York: Oxford University Press, 1999), 149.
73. Kershaw, Hitler: 1936–1945, 447, 470, 401.
74. Robert G. L. Waite, The Psychopathic God Adolf Hitler (New York: Basic Books, 1977), 90.
75. Redlich, Hitler, 142.
76. Waite, Psychopathic God, 469.
77. Ibid, 86.
78. Redlich, Hitler, 10.
79. Ibid, 113. Hitler nalegał, że tylko ludzie posiadający talent powinni być kształceni, sądząc, że „kryminalną halucynacją jest kształcenie jakiegoś małpoluda, tak, by ludzie mogli pomyśleć, że można z niego zrobić prawnika”. Ibid, 119, 310.
80. Waite, Psychopathic God, 97. Tutaj Hitler odzwierciedla pogląd swojego idola Richarda Wagnera, który napisał, że „niższe rasy” pochodzą od małpy, podczas gdy aryjczycy pochodzą od bogów. Sax, Animals in the Third Reich, 54.
81. Redlich, Hitler, 302.
82. Waite, Psychopathic God, 155. W 1926 r. Hitler wściekle bił swojego psa w obecności Mimi Reiter, 16-letniej dziewczynki, która przypadła mu do gustu i której najwyraźniej chciał zaimponować: „Bił swego psa jak szalony [Irrsinniger] swoim pejczem. W tym czasie stał się ogromnie podekscytowany. Nie mogłam uwierzyć, że ten człowiek mógłby bić jakieś zwierzę tak bezlitośnie – zwierzę, o którym przed chwilą powiedział, że nie mógłby bez niego żyć. Lecz teraz bił swego najbardziej wiernego towarzysza!” Ibid, 192. W obecności innej dziewczynki, przy innej okazji, gdy jego owczarek alzacki nie posłuchał go „dał on pokaz swojej siły, dominacji i przemocy przez brutalne pobicie tego zwierzęcia”. Ibid, 259.
83. Louis P. Lochner, ed., The Goebbels Diaries, 1942–1943 (Garden City, NY: Doubleday, 1948), 138, 442; Albert Speer, Inside the Third Reich: Memoirs (New York: Macmillan, 1970), 358, 360; Kershaw, Hitler: 1936–1945, 564. 29 kwietnia 1945 r., w przeddzień gdy Hitler popełnił samobójstwo, otruł Blondi, by upewnić się czy kapsułki cyjanku, jakie dostał od Himmlera działają. Kershaw, Hitler: 1936–1945, 825; Waite, Psychopathic God, 489; Redlich, Hitler, 216.
84. Ian Kershaw, Hitler: 1889–1936 Hubris (New York: Norton, 1998), 93.
85. Redlich, Hitler, 66, 77.
86. Kressel, Mass Hate, 133. Kressel dyskutuje o stanie zdrowia umysłowego Hitlera na stronach: 132–4. Pewnego dnia w czasie kampanii wyborczej 1932 r. (na podstawie wspomnień) Hitler żałując, że może jeść tylko warzywną zupę „zapytał żałośnie o potwierdzenie tego czy wegetariańska dieta rzeczywiście wyleczy jego niedomagania żołądkowe, nadmierną potliwość i melancholię”. Waite, Psychopathic God, 47.
87. Colin Spencer, The Heretic’s Feast: A History of Vegetarianism (London: Fourth Estate, 1990), 306.
88. Waite, Psychopathic God, 27.
89. Kapleau, To Cherish All Life, 103 #71. Według Otto Wgnera, Hitler został ścisłym wegetarianinem po skonsultowaniu tego ze swoją młodą siostrzenicą Angela (Geli) Raubal w 1931, lecz Wagener nie jest wiarygodnym i pewnym źródłem informacji. Redlich, Hitler, 77, 285.
90. Redlich pisze, że Hitler uwielbiał jeść austriackie potrawy mięsne Leberknodl (kluski z wątroby). Redlich, Hitler, 78.
91. Dione Lucas, The Gourmet Cooking School Cookbook: Classic Recipes, Menus, and Methods as Taught in the Classes of the Gourmet Cooking School, (New York: Bernard Geis Associates, 1964), 89. Cited in Rynn Berry, “Humankind’s True Moral Test” in Satya (June 1994), 3.
92. Robert Payne, The Life and Death of Adolf Hitler (New York: Praeger, 1973), 346. W końcu wojny, osobisty lekarz Hitlera, dr Theodor Morell, zalecił mu ograniczoną dietę, która zawierała małe ilości bekonu, jak również masła, smalcu, jajek (białek), maślanki i śmietany. Redlich, Hitler, 249.
93. Spencer, Heretic’s Feast, 308–9.
94. Payne, Life and Death, 346. Ralph Meyer pisze, że przedstawianie Hitlera przez Goebbelsa jako łagodnego wegetarianina, ogłupiło nawet czołowych przywódców i biografów. „Te brednie są wciąż powtarzane, by zdyskredytować wegetarianizm i obrońców praw zwierząt. Jak wielu ludzi zostało zniechęconych przez samo tylko napomknięcie o tym, ponieważ oni brzydzą się czymkolwiek, co mogłoby mieć związek z Hitlerem”. Ralph Meyer, “The ‘Hitler Diet’ for Disease and War,” L. Meyer, wegetarianin od dziewiątego roku życia, opuścił nazistowskie Niemcy w 1935 r. „Czy to możliwe” – pyta on – „żeby ludzie, którzy nie mają żadnych zahamowań, by krzywdzić innych ludzi, nie byli w stanie krzywdzić zwierząt?
95. Hitler także „kolekcjonował drogie obrazy i ryciny, dawał kosztowne prezenty swoim kochankom i otaczał się zaufanymi sługami, których wierność była gwarantowana, ponieważ kontrolę nad nimi sprawowało SS. Miał on flotyllę samolotów i samochodów zawsze gotowych do jego dyspozycji. Prawie każdego wieczoru udawał się na prywatne projekcje filmów. Jego stół serwisowy był zrobiony z najszlachetniejszych materiałów, a każdy talerz, filiżanka i spodek miał wygrawerowane w złocie inicjały ‘A.H.’ i swastykę”. Payne, Life and Death, 346-7. Albert Speer napisał kiedyś w swoim pamiętniku, że gdy pewnego razu Hitler odkrył smak kawioru, zaczął się nim zajadać „całymi łyżkami z werwą i zapałem”, dopóki dowiedział się od Kannenberga jak drogi był to rarytas. Chociaż jego kosztowność była bez znaczenia w porównaniu z utrzymaniem całej Kancelarii, Hitler wyrzekł się kawioru jako symbolu ekstrawagancji, gdyż „pomysł przywódcy zajadającego się kawiorem był nieadekwatny z wizerunkiem Führera, jaki sam kreował”. Albert Speer, Inside the Third Reich: Memoirs (New York: Macmillan, 1970), 154.
96. Payne, Life and Death, 346. W końcu wojny Hitler żywił się swoim ulubionym pożywieniem – czekoladą i ciastkami. Robert Waite pisze: „Podczas gdy wcześniej zwykł on zjadać najwyżej trzy porcje łakoci, teraz miał ich na swojej tacy trzy razy więcej. Powiedział, zwykł on jadać mało na kolację, tak, by móc jadać więcej ciastek”. Waite, Psychopathic God, 479.
97. Kershaw, Hitler: 1936–1945, 403, 405.
98. Meyer, “Hitler Diet”, 1.
99. Kershaw, Hitler: 1936–1945, 588. “Tylko najsilniejsi ustanawiają prawo” – deklarował Hitler – “to jest prawo natury.” Hugh Gregory Gallagher, By Trust Betrayed: Patients, Physicians, and the License to Kill in the Third Reich (New York: Henry Holt, 1990), 53.
100. Peter Sichrovsky, Born Guilty: Children of Nazi Families (New York: Basic Books, 1988), 169. Aby piętnować wszelkie przejawy słabości i łagodności, od niektórych członków SS wymagano, by hodowali owczarka niemieckiego przez dwanaście tygodni, a następnie musieli go własnoręcznie udusić w obecności oficera SS”. Sax, Animals in the Third Reich, 169.
101. Kershaw, Hitler: 1936–1945, 178.
102. According to James Serpell, Wśród nazistowskich wielbicieli psów byli: Göring, Goebbels, Hess i admirał Donitz. James Serpell, In the Company of Animals: A Study of Human-Animal Relationships (London: Basil Blackwell, 1986), 33.
103. Max Horkheimer and Theodor W. Adorno, Dialectic of Enlightenment (New York: Herder and Herder, 1972), 253. (Jestem wdzięczny dr Robertowi Kolechowskiemu z organizacji Jews for Animal Rights za poinformowanie mnie o istnieniu tej książki).
104. Sax, Animals in the Third Reich, 146–7.

Nadesłał/a: Wegetarianie.pl