Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone


Są ich tysiące i żyją w betonowych barakach za wysokim na kilka metrów drucianym płotem podłączonym do prądu. Tak norki czekają na śmierć. Zanim jednak zginą, pracownicy fermy spod Gorzowa urządzą sobie krwawą zabawę – ujawnia „Fakt”.

Małe futerkowe zwierzątka stłoczone w klatkach nie wiedzą, że czeka je straszna śmierć w komorze gazowej. Wygląda niewinnnie – jak drewniana skrzynka na kółkach. Przez otwór w jej górnej pokrywie można wpuścić do środka nawet kilkadziesiąt norek. Wtedy słychać przeraźliwy pisk oszalałych ze strachu zwierząt. Gdy do wnętrza komory zostanie wtłoczony tlenek węgla, kwilenie po kilku chwilach ustanie.

Zanim jednak zginie w ten sposób ponad 60 tysięcy zwierząt, pracownicy fermy urządzą im prawdziwe piekło. Najpierw będą wypuszczać z klatek po kilkanaście przerażonych zwierząt. Zapedzą je na środek hali, jak na arenę i zmuszą do krwawej walki gladiatorów.

Oszalałe ze strachu, przerażone ludzkimi krzykami norki rzucają się na siebie w ślepej furii, zadając ciężkie, śmiertelne rany. Walka jest krótka, pokonani giną z wykrwawienia, ale zwycięzcom nie przypadnie w udziale radość z tryumfu. Ich też czeka śmierć, ale z ręki okrutnych organizatorów bestialskiej zabawy.

Źródło: Fakt

Nadesłał/a: bartezzzzz