Marchewka pokonała w szkołach czipsy
Już 91 z 209 warszawskich podstawówek chce zadbać o zdrowie uczniów. Ratusz podsumował wczoraj pierwszy etap kampanii „Wiem, co jem”.
W szkole nr 68 przy ul. Or-Ota w sklepiku pojawiły się surowe i suszone owoce, kanapki, serki, mleko wielosmakowe. Furorę robi surowa marchewka. – Wreszcie udało nam się zmienić asortyment sklepiku – cieszy się Elżbieta Rządkowska, dyrektorka podstawówki.
Szkoła – jak 91 innych podstawówek – zgłosiła się do miejskiej akcji „Wiem, co jem” (ratusz postanowił walczyć z niezdrowymi produktami w sklepikach i promować zdrowy sposób odżywiania się). Musiały m.in. wyrzucić ze sklepików niezdrowe produkty i zastąpić je kanapkami, sokami, jogurtami, owocami, wprowadzić dłuższe przerwy śniadaniowe.
Kampania „Wiem, co jem” będzie prowadzona do końca roku. Z ankiety przeprowadzonej w maju przez miasto wynikało, że tylko 53 szkoły mają długie przerwy śniadaniowe, teraz są w 90 placówkach. W 85 szkolnych sklepikach znajdują się produkty polecane przez ekspertów z SGGW. – Największym sukcesem jest to, że zaczęto się w ogóle zastanawiać nad tym, co dzieci jedzą w szkole – mówi Marta Widz, koordynatorka akcji.
Źródło: Gazeta.pl Warszawa
Nadesłał/a: bartezzzzz
2 komentarze
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
super 🙂 szkoda ze w naszym miscie nie ma takich szkol ze sklepikami bez niezdrowej zywnosci same tylko czipsy, batony, zelki,kolorowe napoje , jedyna chyba zrdowa rzecz to JABŁKO a reszta to sama chemia !
I oby tak dalej! Marchewka to pyszna rzecz,jem ją codziennie, to obok jabłka rzecz,którą uwielbiam chrupać:)