Podziel się!Share on Facebook0Pin on Pinterest0Tweet about this on TwitterShare on Google+0Print this pageEmail this to someone

Natura planety Ziemi jest związana z ekologicznym systemem naczyń połączonych. No chyba, że nastąpi takie przesunięcie naszej Ziemi w systemie planetarnym, iż życie w postaci drzew, trawy i ziół nie będzie miało możliwości zaistnieć z powodu chłodu lub gorąca , czy innych trudnych warunków przystosowawczych.

Człowiek obecnie na tyle stał się chory wewnętrznie, wyprany z naturalnego intuicyjnie czy też moralnie, psychologicznie realnego sposobu myślenia, że sam sobie podcina gałąź, na której siedzi. My ludzie jednak nie damy rady przetrwać tu na tej planecie bez drzew, roślin leczniczych, żywności roślinnej. To jest fakt, czy nam się on podoba czy nie, chyba, że na koniec ekologicznej apokalipsy zaczniemy sami siebie zjadać racjonalnie likwidując więzienia, jednocześnie w tajemniczy sposób będą powstawać fabryki taniej kiełbasy…

Człowiek potrafi wszystko racjonalnie przystosować i zastosować, tudzież skomercjalizować… niestety, ale wtedy tylko odwleczemy w czasie naszą samozagładę jako gatunku ludzkiego. Jest jednak w człowieku coś na podobieństwo pierwiastka samoniszczącego, coś na podobieństwo tkanki nowotworowej, która uaktywnia wszystko co złe zawarte w mechanizmie socjo-polityczno-psychologicznym układzie zdarzeń na wielu obszarach i wymiarach czasoprzestrzennych (czyli historycznie i pokoleniowo). Pitagoras pochwalał życie bez mięsa jako przykład wysokoetycznej postawy człowieka, jego naturalnej moralności. Niestety znam osobiście wykształcone osoby, które w wyrafinowany sposób potrafią bardzo logicznie uzasadnić jedzenie mięsa jako bardzo zdrowe, ignorując fakt, że w przedziwny i bardzo tajemniczy sposób ich dziecko choruje, nie wiadomo od czego tam wirus, a tu zaparcie, ciągle jest chorowite, pomimo dbania by zawsze było dobrze odżywione (mięsko codziennie).

Narzeka się na zdemoralizowanie, ale skąd się ono bierze? Nawet etycy zachodzą w głowę pisząc naukowe traktaty. Czy przeintelektualizowany słowotok pomoże nam odzyskać zdrowie? Kto wierzy jeszcze w dietę Kwaśniewskiego? Ci co już nie żyją od niej?

Właśnie ścięto drzewo koło mojego miejsca zamieszkania i doprawdy nie jestem w humorze, dlatego napisałam ,,co mi siedzi na wątrobie”. Jest takie powiedzenie „nie ścina się drzewa na którym się siedzi”. Ludzkość ścięła wiele drzew. Jeśli matka, czy ojciec nie nauczy swojego dziecka pewnego rodzaju wrażliwości i czucia wobec przyrody, niech nie liczy, że stanie się cud i będzie wrażliwy na krzywdę i będzie potrafił współczuć. Co prawda, czasami cuda się zdarzają… pojedynczo. Współczucie to czucie, w wyniku tego poczucie nienaruszalności czyjegoś organizmu.

autorka tekstu: Elżbieta Szczygielska, poetka, pedagog pracy, wegetarianka
tel. 694 383 641

Nadesłał/a: kochającaplanetę